Ja nie chcę wciąż przegrywać, chcę posłać w diabły Tuska, Rostowskiego i ich pomagierów. Mam dość kłamliwych mediów i sprzedajnych dziennikarzy, całego tego obleśnego towarzystwa wzajemnej adoracji, niedorobionych aktorów…
Mój dziadzio (rocznik1920) mawia „idziesz do szpitala, wszyscy chorzy, idziesz do knajpy wszyscy pijani”, ta myśl nachodzi mnie gdy wkraczam w świat salonu24. Wydaje się, że wszyscy są mądrzy, inteligentni, potrafiący czytać między wierszami, nie dla nich telewizyjna papka propagandowa i socjotechniczne wprawki Tuska i kolegów. Blogerzy bez wątpliwości piętnują zakłamanie i zaprzaństwo, znają wartość prawdy i nie wahają się jej bronić, smagają słowem krytyki ludzi podłych i nikczemnych. Tylko dlaczego przegrywamy wybory, dlaczego tak oczywiste zdarzenia jakauto do fe Sikorskiego w Berlinie czy kłamstwa w kampanii wyborczej PO nie powodują powszechnego oburzenia, dlaczego ludzie nie milkną zdjęci grozą widząc kłamstwa i manipulacje TVN-u czy TVP? Dlaczego mówienie prawdy szkodzi a kłamcy kwitną. Dlaczego łotr za nic mający honor i godność puszy się, przecierając otrzymany order brudnymi łapami? I nikt nie wstaje, larum nie gra?
Wydawać by się mogło, że kto jak kto ale Polacy zawsze mieli zdolność rozpoznawania manipulacji, szybko i celnie oceniali ludzi niegodnych i zakłamanych. Łatwe, za łatwe jest wskazywanie pokoleniowej zmiany, że niby ci co teraz wchodzą w dorosłość są tylko nędzną imitacją tych prawdziwych Polaków z lat80tych, to niestety nieprawda. Jeśli tak myślimy to znaczy, że się starzejemy. Wielu z nas czuje się w swoim środowisku niczym tapir albinos, rzadki, ciekawy okaz, na którym można zawiesić oko ale lepiej się nie kolegować. Bo jak przyjdzie co do czego na ruszt pójdą w pierwszej kolejności dziwadła. A jak już spotkamy innego tapira albinosa, radości jest co niemiara, nagadamy się, poprzypominamy Polaków nocne rozmowy. I tyle.
Ich siła przyciągania działa skutecznie, nie są ważne kłamstwa czy zwykłe złodziejstwo, przedwyborcze oszustwa czy niszczenie tradycji, nasi rodacy nie uważają tego za ważne. Hołd tuski nikogo do nich nie zniechęcił. Nie zniechęci również potępianie i zaklinanie. Ani marsze czy msze. Słowa o polskości, tradycji i suwerenności nie trafiają do Polaków. Nie jest to pesymistyczna prognoza ale stwierdzenie faktu. Mając poparcie30% nie wygrywa się wyborów, nie dostaje szansy na rządzenie. Można jedynie popadać w depresję dając temu wyraz w notce którą przeczyta kilkaset osób.
Ja nie chcę wciąż przegrywać, chcę posłać w diabły Tuska, Rostowskiego i ich pomagierów. Mam dość kłamliwych mediów i sprzedajnych dziennikarzy, całego tego obleśnego towarzystwa wzajemnej adoracji, niedorobionych aktorów, salonowych piesków czy prlowskich publicystów pouczających o demokracji. Pogardy nowych władców Rzeczpospolitej i smutku nędzarzy wyciągających puszki ze śmietników. Zaprzestańmy w końcu stosowania nieskutecznych metod zdobywania władzy. Jeśli jakaś metoda była nieskuteczna sześć razy to trzeba być ostatnim głupcem żeby stosować ją po raz siódmy. Jeśli ludzie nie sprawdzili się sześć razy to stawianie na nich po raz siódmy jest bez sensu. Tak nie wygrywa się wyborów a kampania to nie popis lojalności i przywiązania a wydarzenie marketingowe.
Jesteśmy w mniejszości a nasza narracja trafia do nielicznych, jeśli szansy na sukces ktokolwiek upatruje w pogłębiającym się kryzysie to niech go diabli wezmą razem z Tuskiem. Nie ma również większego sensu tworzenie opasłych programów, białych ksiąg czy planów trzydziestoletnich. Tusk rządzi i wygrywa mimo, że żadnego programu nie ma, albo ma tylko to nikogo nie obchodzi. Obudźmy się, oni wygrywają ze względu na sposób postrzegania ich wizerunku i od czasu debaty Kennedy – Nixon wiedzą to wszyscy tylko nie Prawo i Sprawiedliwość. Tu winy dopatrujemy się w nierzetelnych mediach, ale na Boga, skoro to wiemy to i mamy klucz do ich pokonania. Skoro są nam wrogie i nie pokazują nas inaczej jak w krzywym zwierciadle, wykorzystajmy to.
Są nowe kanały dystrybucji informacji, bez cenzury i dziennikarskich lemingów „całą dobę”. Krzywe zwierciadło można odwrócić, kłamstwo wyśmiać, funkcjonariuszy propagandy obnażyć. Czy ktoś pokusił się o skonfrontowanie wywiadów prowadzonych np. w tvn gdy przesłuchiwani są przedstawiciele PIS i PO. Przecież to samograj, wywiadowcy w zależności od tego kogo pytają mają inny tembr głosu, mimikę, pozycję ciała, poziom głosu (np. Pochanke czy Lis przepytujący Kaczyńskiego i Tuska). To widać i można wykorzystać. Tylko nikomu się nie chce.
Najnowsza wiadomość na stronie Ruchu Lecha Kaczyńskiego pochodzi z21 lipca2011. Energia ludzi którzy zgłosili do niego akces została zmarnowana i zupełnie słusznie mogą czuć się oszukani. Gdzie jest PIS w internecie, gdzie kampania docierania do wyborców z pominięciem mainstreamu. Gdzie wypowiedzi Kaczyńskiego które można wykorzystać na forach i grupach dyskusyjnych. Kto dba o stronę wizualną PISu i jego ludzi? Kto dobiera garnitury, każe korzystać z trymerów i dobiera oprawki okularów. W PO wiedzą, że to ważne, a PIS postanowił wygrać siłom i godnościom osobistom. Do diabła, kochacie przegrywać?