Dzisiaj ważny dzień dla katolików – Środa Popielcowa, która rozpoczyna okres czterdziestodniowego przygotowania do Wielkanocy. Chrześcijanie już w II wieku dodali dwa dni postu przed Świętami Paschalnymi dla lepszego przygotowania do ich przeżycia. Można przeczytać o tym w pismach Tertuliana, a św. Ireneusz, który opisywał, że za jego czasów zwyczaj ten istniał w Galii. Poszczono w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę ku czci 40-dniowego postu Pana Jezusa był post 40-godzinny. W III w. poszczono już cały tydzień. Wreszcie na początku wieku IV wprowadzono, obowiązujący do dziś, post 40-dniowy. W liście pasterskim z okazji Wielkanocy z 334 r. św. Atanazy z Aleksandrii wspomina o tym po raz pierwszy. Chodziło o to, aby jak najlepiej przygotować wiernych do świąt Wielkanocnych. Potwierdzają […]
Dzisiaj ważny dzień dla katolików – Środa Popielcowa, która rozpoczyna okres czterdziestodniowego przygotowania do Wielkanocy. Chrześcijanie już w II wieku dodali dwa dni postu przed Świętami Paschalnymi dla lepszego przygotowania do ich przeżycia. Można przeczytać o tym w pismach Tertuliana, a św. Ireneusz, który opisywał, że za jego czasów zwyczaj ten istniał w Galii. Poszczono w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę ku czci 40-dniowego postu Pana Jezusa był post 40-godzinny. W III w. poszczono już cały tydzień. Wreszcie na początku wieku IV wprowadzono, obowiązujący do dziś, post 40-dniowy. W liście pasterskim z okazji Wielkanocy z 334 r. św. Atanazy z Aleksandrii wspomina o tym po raz pierwszy. Chodziło o to, aby jak najlepiej przygotować wiernych do świąt Wielkanocnych. Potwierdzają to też Egeria – chrześcijańska pątniczka z IV w. i św. Cyryl Jerozolimski.
Na Wschodzie Wielki Post obchodzono przez 8 tygodni, a to dlatego, że soboty i niedziele były wolne od postu, więc przedłużono czas trwania, by uzupełnić go do pełnych 40 dni. W VI w. w Rzymie post rozpoczynał się 6 tygodni przed Wielkanocą. Jednak po odliczeniu niedzieli, w które nigdy nie poszczono, post trwał właściwie tylko 36 dni. Dlatego w VII w. dodano brakujące dni i wyznaczono jako początek Wielkiego Postu Środę Popielcową.
Dlaczego Popielcowa, bo w tym dni kapłan posypuje wiernym głowy popiołem. Ten znak żałoby i pokuty był i jest znany w wielu kulturach i tradycjach, m.in. w starożytnym Egipcie, u Arabów i w Grecji. W liturgii pojawił się on w VIII w. Pierwsze świadectwa o święceniu popiołu pochodzą z X w, a papież Urban II wprowadził ten zwyczaj jako obowiązujący w całym Kościele w 1091 r. W tym też czasie ustalono, że popiół do posypywania głów wiernych ma pochodzić z palm poświęconych w Niedzielę Palmową poprzedniego roku.
Warto też przypomnieć, że w Środę Popielcową obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych i post ścisły, czyli tylko trzy posiłki w ciągu dnia, w tym tylko jeden do syta. Nie jeść mięsa powinni wszyscy zdrowi katolicy powyżej 14 roku życia, ale ścisły post muszą zachować tylko ludzie, którzy nie przekroczyli 60 lat życia. Nie jest natomiast konieczna obecność w tym dniu w kościele, ale każdy praktykujący katolik stara się uczestniczyć we Mszy św. popielcowej, by dobrze rozpocząć Wielki Post.
W czasach, gdy do Chrztu świętego przystępowali dorośli właśnie w okresie Wielkiego Postu odbywały się nauki, które dawał kandydatom sam miejscowy biskup i on przeprowadzał końcowy egzamin. Uroczystość udzielenia tego sakramentu odbywała się w noc Wielkanocną przed świtem pamiątki Zmartwychwstania Pańskiego wobec całej wspólnoty kościelnej i udzielał jej też biskup. Do dziś zaleca się, by chrzest osób dorosłych odbywał się właśnie w Wigilię Paschalną.
Czym jest post w naszych czasach? Wszystkie wiodące religie mają swoją formę postu. Również laicki świat pości, ale post postowi nie równy. Z jakiego powodu poszczą, a raczej urządzają głodówki wyznawcy kultu ciała i urody, gdzie jedynym celem jest być pięknym i młodym? Często stosowane są drakońskie diety, by schudnąć, oczyścić cało z toksyn itp. Czy dbając tak o powlokę cielesną ludzie ci zastanawiają się, że jest to jedynie opakowanie dla duszy? Nie ma znaczenia, czy się wieży w Boga, czy nie, bo On istnieje, czy zatem u progu Wielkiego Postu nie przydałoby się zadbać i o duszę? Czym bowiem jest ten okres? Nie tylko czasem oczekiwania na kolejne święta, ale też czasem zastanowienia się nad sobą. Czasem przygotowania na Zmartwychwstanie. Post to nie tylko wstrzymywanie się od jedzenia mięsa, czy odmawianie sobie innych przyjemności. Ważne jest jak się pości. W Księdze proroka Izajasza czytamy:
Otóż w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich waszych robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią. Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości.
Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie – czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu?
Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współzoimków.
Może zatem warto właśnie ten Wielki Post wypadający dodatkowo w okresie oczekiwania na beatyfikację Jana Pawła II wykorzystać na pracę nad sobą i nad dobrem naszej Ojczyzny? Zastanówmy się nad tym, co możemy zrobić dobrego dla innych i dla siebie w tym szczególnym okresie, by stał się on okresem odnowy. Byśmy sami zmartwychwstali z naszych grzechów, a Polska wreszcie naprawdę rozkwitła – „zmartwychwstała” tej wiosny.
źródło – wiadomości KAI i ILG