Bez kategorii
Like

Popieram parabanki

17/08/2012
490 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Najlepsze, co może zrobić państwo to przestać się wtrącać w parabanki i piramidy finansowe i w ogóle w to, gdzie ludzie inwestują swoje pieniądze.

0


Parabanki, piramidy finansowe i wszelkie inne instytucje oferujące duży zysk z lokat same w sobie nie są złe. Zły byłby przymus odkładania w nich pieniędzy. Złe jest też ich zwalczanie. Jeśli moje prywatne pieniądze mam ochotę zainwestować w nieruchomości, naukę czy dowolną inną rzecz to jest to tylko i wyłącznie MOJA sprawa, a nie sprawa państwa. Analogicznie więc: jeśli chcę pieniądze powierzyć parabankowi to jest to MOJA sprawa, a nie sprawa państwa. Jeśli w wyniku nieudanych transakcji stracę to jest to MOJA strata, a nie strata państwa. Jeśli zyskam to jest to MÓJ zysk, a nie zysk państwa. Więc administracja państwowa w ogóle nie powinna się w to wtrącać.

Osobiście nie jestem zwolennikiem parabanków i innych podobnie działających piramid finansowych. Znam lepsze sposoby inwestycji, które wydają mi się bardziej dochodowe i bardziej pewne i korzystam z nich. Nie mam jednak nic przeciwko temu, aby inni wkładali sobie do parabanków dowolne ilości pieniędzy, pod warunkiem,  że są to ich pieniądze. Każda inwestycja obarczona jest ryzykiem i inwestor musi to ryzyko ponosić. Państwu nic do tego.

Ktoś, kto lokuje swoje pieniądze w parabanku bez sprawdzenia jego wiarygodności i bez upewnienia się czy nie ma do czynienia z oszustami – jest najzwyczajniej w świecie głupi i pretensje za stratę pieniędzy może mieć sam do siebie. Parabanki są dla ludzi dorosłych. Człowiek dorosły jest dlatego nazywany dorosłym, że ponosi konsekwencje swoich czynów. Tak samo mądrych, jak i głupich.

Dlaczego rząd postanowił wydać wojnę parabankom? Dlatego, że wszelkie transakcje odbywają się tam poza kontrolą państwowych urzędników, przez co państwo nie wie kto, komu, kiedy i ile pożyczył. Drugi powód – wazniejszy jest taki, że parabanki nie udzielają informacji służbom specjalnym inwigilującym obywateli. O ile służby mogą wystąpić do banku i uzyskać szereg informacji na temat interesujących ich osób to parabank raczej takich danych nie udzieli. To się służbom nie podoba. Wreszcie po trzecie: nie podoba się też bankom, które finansują obecny układ polityczny i oczekują od niego w rewanżu zwalczenia ich konkurencji czyli albo parabanków albo banków zagranicznych. Jest też powód czwarty: bankrutująca Unia Europejska wyciągnęła ręce do banków (a nie parabanków), więc te muszą mieć pieniądze na dopłacanie do upadających krajów. A pieniądze muszą mieć z naszych kieszeni. Banki chcą więc od nas jak najwięcej "wyciągnąć". Klienci idą więc do parabanków. Banki tracą.

Pożyczka zawarta między Kowalskim a Malinowskim to sprawa Kowalskiego i Malinowskiego. Państwo – jeżeli chce im pomóc – to najlepsze, co może zrobić to nie przeszkadzać. Ględzenie panów Tuska i Rostowskiego o zagrożeniu płynącym dla polskiej gospodarki i polskiego społeczeństwa z działalności parabanków to kolejne ich kłamstwa. Żadne instytucje finansowe i żadni oszuści nie zrujnowali finansów Polaków tak, jak Tusk i Rostowski.

0

Leszek Szymowski

Niezale

132 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758