Jak na razie cały ten obecny spór toczy się o to, czy w sądach powinni dalej zasiadać „nasi” sędziowie, których rodzinne korzenie sięgają niejednokrotnie jeszcze szkół w Kujbyszewie (i innych ośrodków szkoleniowych NKWD), czy też nadszedł już czas, aby wymienić ich na „naszych” sędziów.
Nikt na razie nie podnosi w dyskusjach kwestii, że naprawę prawa i ustroju Polski należałoby zacząć od stworzenia nowej konstytucji jako podstawy dla innych praw stanowionych w Polsce. Konstytucja, na którą ostatnio często powołują się protestujący tak na prawdę mało kogo obchodzi, mało kto ją przeczytał, a najwyżsi sędziowie jej artykuły, jak choćby ten o zakazie angażowania się sędziów w politykę, mają w „głębokim poważaniu”. Zresztą słusznie.
Jak już kiedyś pisałem na „3 Obiegu”:
„Jeśli coś zaczyna się bełkotem pojęciowym i pseudo-prawniczym niezrozumiałym dla przeciętnego Polaka, to dalej nie będzie z pewnością niczym innym jak tylko bełkotem! (https://3obieg.pl/jak-tlumaczylem-konstytucje-rp)
W technice jest takie powiedzenie: „Śmieci wchodzą – śmieci wychodzą!”, a polskie ludowe o podobnej wymowie, acz bardziej dosadne brzmi: „Z g.wna lodów nie ukręcisz!”.
Ktoś najwidoczniej tak ułożył tekst polskiej konstytucji, aby rzucony na kolana jej „mądrością” Lud nie próbował jej nawet czytać, a tym bardziej się zastanawiać, czy czasem nie jest to zasłona potrzebna do kręcenia lodów, ale lodów tylko dla „kasty wybranych” z tym, że nie z g.wna, a z całkiem innych i całkiem przy tym niezłych składników.
Można się dziwić prawym prawnikom, że siedzą cicho i łykają artykuły Konstytucji RP bez mrugnięcia okiem. To tak jakby inżynier przyjmował na wiarę, że „Analiza spektralna tunelowania obiektu astralnego skanowanego w nadfiolecie potwierdza wyniki obliczeń przeprowadzone na liczbach urojonych.”. Każde ze składników powyższego zdania osobno ma sens (nawet liczby urojone!), ale wszystkie razem są tylko bezsensownym pseudonaukowym bełkotem!”
A konstytucja powinna być krótka, prosta, wewnętrznie nie sprzeczna, a przede wszystkim zrozumiała dla przeciętnego Polaka!”
Mogę przypuszczać, że nie porusza się tematu zmiany konstytucji świadomie próbując na razie dekonstrułować System w jego drobnych fragmentach ze względu na możliwe skutki takiego przedsięwzięcia. Skoro nawet próba odsunięcia „naszych” od koryta wywołuje tak wielkie protesty (nie ważne, że opłacane – współczuję pożytecznym idiotom) i lamenty słyszalne w UE, a nawet zdecydowaną reakcję kancelarii samego Hegemona, to jakie skutki mogłaby wywołać próba zmiany konstytucji? Czy nie byłaby to reakcja porównywalna z tragicznymi dla Polski konsekwencjami jakie nastąpiły po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja?
Niestety obawiam się że tak! I myślę, że przynajmniej część posłów, którym leży na sercu dobro Ojczyzny ma tę świadomość i stąd tylko na razie te ledwie delikatne próby „podgryzania” systemu niesprawiedliwości w Polsce.
Szczerze przyznam, że sam byłem zaskoczony reakcją „zagranicy” na próbę zmian w polskim sądownictwie. Wynika z tego, że Polska zgodnie z umowami z „X” (https://3obieg.pl/25-lat-mojej-wolnosci-cz-i-czyli-jak-to-z-pieriestrojka-bylo) nadal ma pozostać wygodnym w eksploatacji bantustanem zależnym od innych, możniejszych tego świata. Najwidoczniej Polska jest za duża, aby pozwolić jej na możliwość decydowania o sobie przez jej obywateli. „Widzicie towarzyszu. Demokracja, demokracją, ale ktoś to wszystko za mordę trzymać musi!” – jak objaśniano wątpiących w czasach PRL-u.
.
Cóż nam zatem zostaje? Tak jak naszym przodkom: praca organiczna, uświadamianie Ludu, zakładanie organizacji, tworzenie samorządu od najniższych szczebli i czekanie na dogodne dla odzyskania niepodległości okoliczności.
Żurek Janusz
Z urodzenia (1949) optymista, z wykształcenia inżynier elektryk (AGH), z zawodu elektronik, z poglądów liberalny (wolnościowy) konserwatysta.