Poparcie dla TV Trwam na dzień dzisiejszy podpisało już 1 738 901 osób. Gdyby osoby popierające TV Trwam głosowały w wyborach 2011 na hipotetyczną partię Obrońców Wolnych Mediów byłaby to trzecia siła w sejmie.
Skąd takie wnioski?
W wyborach 2011 uprawnionych do głosowania było 30 762 931 osób. Głosowało i oddało ważny głos 15 050 027osób czyli 48,92% uprawnionych do głosowania.
Do dnia dzisiejszego pod protestem w obronie katolickich mediów podpisało sie 1 738 901 osób. Można przyjąć że te osoby oddałyby głos na partię Obrońców Wolnych Mediów, daje to w przeliczeniu 11,55% poparcia, czyli więcej niż miała partia Palikota która osiągneła wynik 10,02% poparcia.
zdjęcia pochodzą ze strony pomniksmolensk.pl
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że wiele osób które podpisało protest w obronie katolickich mediów, głosowało już na inne partie w wyborach 2011, ale czy media głównego nurtu nie faszerują nas codziennie zmanipulowaną statystyką?
Jest wielce prawdopodobne że niedługo przekroczymy 2 000 000 podpisów. To jest ogromne poparcie społeczne. Władza udaje że nie ma problemu… i nie może zliczyć podpisów!
Nie jesteśmy w stanie zliczyć podpisów
Z Katarzyną Twardowską, rzecznikiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, rozmawia Małgorzata Goss
W "Gazecie Wyborczej" zakwestionowała Pani liczbę podpisów za przyznaniem koncesji dla Telewizji Trwam, jakie nadeszły do Krajowej Rady. Na jakiej podstawie?
– To była wypowiedź nie tyle kwestionująca, co mówiąca o liczbie listów, które nadeszły do Krajowej Rady, bo my nie liczymy podpisów. Nie jesteśmy w stanie przy takiej liczbie liczyć wszystkich podpisów, liczymy tylko sztuki korespondencji, które w tej sprawie przychodzą.
Niemniej jednak powiedziała Pani: "Nie sądzę, aby dało się uzbierać ponad milion podpisów…". Powiedziała to Pani czy nie powiedziała?
– Powiedziałam, ile jest w tej chwili listów.
Gazeta cytuje Panią.
– Nie jestem w stanie powiedzieć ani pani redaktor, ani pani z "Gazety Wyborczej", ile jest podpisów dokładnie, bo nie są liczone w Krajowej Radzie podpisy.
Ale ja nie o to pytam. Pytam, czy wypowiedziała Pani frazę cytowaną przez "GW", czy Pani to dementuje?
– Mogłam takiego sformułowania użyć. Mogłam użyć takiego sformułowania, że nie przypuszczam, aby to było 1,5 miliona, bo mamy 35 tysięcy przesyłek.
Sama Pani otwiera wszystkie przesyłki?
– W ogóle ich nie otwieram.
A czy KRRiT je otwiera?
– Oczywiście, że otwiera, czyta, natomiast liczy przesyłki, a nie podpisy.
Proszę więc o informację, czy był jakiś list z liczbą ponad 100 podpisów i list z ponad 500 podpisami? Jaką maksymalną liczbę podpisów zawierał jeden list?
– Sprawdzę. Proszę o pytania na piśmie, prześlę je do wydziału skarg, który dostaje te przesyłki, aby uzyskać odpowiedź.
Oczywiście prześlę Pani e-mail z pytaniami. Ale skoro Pani tego w tej chwili nie wie, to na jakiej podstawie stwierdziła Pani w prasie, że nie przypuszcza, aby z tych 35 tysięcy listów dało się uzbierać ponad milion podpisów?
– Ja nie powiedziałam, że nie udało się zebrać…
Pani powiedziała, że Pani nie sądzi, aby się udało zebrać ponad milion. Na jakiej podstawie, skoro Pani nie wie, czy były tam listy ze 100 lub więcej podpisami?
– Powiedziałam do "Gazety Wyborczej" to, co powiedziałam, natomiast ja nie użyłam sformułowania, i "GW" nie zacytowała, że nie da się zebrać ponad miliona. Zebrać na pewno się da półtora miliona i więcej, ale wyraziłam swoje zdanie, że "nie sądzę, żeby z tego, co otrzymaliśmy w KRRiT, było półtora miliona…" [w rzeczywistości Twardowska mówi na łamach "GW", że nie sądzi, aby "dało się z tego uzbierać ponad milion" – przyp. red.]
Zakwestionowała Pani dane podawane przez Radio Maryja?
– Nie wiem, ile listów przychodzi do Radia Maryja i skąd te dane. Wiem, ile listów przychodzi do KRRiT. Czy Pani mi sugeruje, że mam się wycofać z tej wypowiedzi?
Nic nie sugeruję. Próbuję tylko się dowiedzieć, na jakiej podstawie Pani, jako urzędnik państwowy, stwierdza coś publicznie, skoro nie ma o tym pojęcia. Nawet nie otwiera listów.
– Otwiera je wydział skarg i wniosków.
Czyli Pani nie wie, ile przyszło podpisów?
– Nie…
A ile listów dziennie przychodzi do Rady?
– Proszę o pytania e-mailem. Odpowiem, jak tylko uzyskam informacje. Chciałabym też swoją wypowiedź dostać do autoryzacji. Tak postępuję ze wszystkimi gazetami.
To znaczy, że wypowiedź dla "Gazety Wyborczej" była też autoryzowana?
– Była autoryzowana.
Dziękuję za rozmowę.
no comment
subiektywnie wybieram linki do róznych informacji w sieci Internet, czasem dodam jakis zlosliwy komentarz, czasem nic nie trzeba dodawac.