Bez kategorii
Like

Palikot: w imię ojca i syna

19/10/2011
392 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

Jerzy Urban, jak każdy żywy stwór, chcialby pozostawić po sobie potomstwo. Córka Ola widać nie wystarcza, Urban zadoptował więc politycznie Palikota. Mamy polska wersję Dr. Evil i Maxi-Me czyli gasnącego starca z Konstancina i watażkę z Biłgoraju.

0


Korea Północna popiera Urbana

Jerzy Urban probowal startowac w wyborach do Sejmu w 1989 roku, jako kandydat niezależny. Kandydował w okręgu Warszawa Srodmiescie, do którego spływały głosy Polaków z placówek dyplomatycznych. Mimo że był pewien zwycięstwa przegrał z Andrzejem Lapickim. Urban wygrał jedynie w obwodach głosowania w Pjonjangu (Korea Polnocna), Buenos Aires i Protwinie na Syberii. Od tamtego czasu nigdy już nie próbował być czynnym politykiem. 

Urban adoptuje Palikota

Urban zaadoptowal z latwoscia Palikota, poniewaz tych dwoch osobnikow laczy wiele wspolnych cech i zaintresowan:

– metny majatek zbity na alkoholu

– parcie na prase drukowana (NIE Urbana i OZON Palikota)

– fiksacja na punkcie plastikowego penisa

– antyklerykalizm

– wulgarnosc 

– zapelnianie wlasnej pustki egzystencjalnej poprzez prowokacje

Chociaż Palikot nie dorasta do pięt Urbanowi

Istnieje jednak duza roznica kalibru pomiedzy naszym polskim Dr. Evil i jego nowym Maxi-Me. Podczas kiedy Urban zostal prawomocnie porownany przez senatora Ryszarda Bendera do "Goebbelsa stanu wojennego", Janusz Palikot jest tylko przecietnym, choc halasliwym, chamem.

Niemniej, pomimo tej ogromnej roznicy kalibru, Dr. Evil wyglada na wyraznie zadowolonego ze swojego nowego Maxi-Me. 

NIE Urbana pisalo przed laty o geszeftach Palikota

NIE opisywalo alkoholowe geszefty Palikota (artykul z numeru 04/2005 ponizej):  

_________________________________________

Fabryka gorzały w Lublinie istnieje od 1906 r. Najpierw była prywatna, za komuny znacjonalizowana, następnie skomercjalizowana i sprywatyzowana. W ostatnich dniach sprawowania władzy przez rząd AWS minister skarbu państwa sprzedał większość akcji Polmosu Lublin (wówczas Lubelskich Zakładów Przemysłu Spirytusowego i Drożdżowego „Polmos” S.A.) spółce Jabłonna S.A. należącej do Janusza Palikota. Czyli wódczana pasja Palikota trwa już ponad 3 lata.

Ludzie, którzy mają pojęcie o biznesie nie tylko spirytusowym, mówią, że za akcje Polmosu Palikot nie przepłacił. Nie warto też wierzyć plotkom, że kupił je po znajomości. Warto jednak zauważyć, że lubelską fabrykę wódki prywatyzowała ta sama ekipa polityczna, która usiłowała sprywatyzować PZU S.A., z czym są teraz same kłopoty.

Kupił to kupił, pies go drapał… Teraz Palikot robi kolejny krok naturalny w kapitalizmie – wprowadza Polmos na giełdę. Poprzez emisję i sprzedaż akcji zamierza zdobyć pieniądze, które przeznaczy na rozwój fabryki w Lublinie oraz na inwestycje w inne zakłady spirytusowe. Z emisji akcji Palikot spodziewa się uzyskać ok. 100 mln zł. To dużo, zważywszy, że wartość księgowa lubelskiego Polmosu wynosi dziś prawie 46,5 mln zł, a zobowiązania i rezerwy na zobowiązania – blisko 80,5 mln zł.

Janusz Palikot uchodzi za sprawnego biznesmena, mecenasa kultury i opiekuna uzdolnionej młodzieży. Był zastępcą Kulczyka w Polskiej Radzie Biznesu. Gdy Kulczyk zaczął mieć wiadome kłopoty związane z Orlenem, Palikot szybko się od niego odciął, co dobrze świadczy o jego politycznym nosie, a źle o towarzyskiej i korporacyjnej lojalności.

Należąca do Palikota spółka Jabłonna S.A. była drugim co do wielkości (mierzonej w wartości kontraktu) dostawcą lubelskiego Polmosu. W pierwszej połowie 2004 r. Polmos zapłacił Jabłonnie prawie 3 mln zł. Za co? Za usługi doradcze. Za doradzanie Polmos zapłacił więcej niż za spirytus, na który wydał niecałe 2,5 mln zł. Co to może – choć nie musi – oznaczać? To, że Jabłonna zarabiała na poradach, których wartość bardzo trudno obiektywnie wycenić. Nic więc dziwnego, że Jabłonna S.A. uzyskała stosunkowo wysoką dynamikę przychodów ze sprzedaży. (…) Powyższy wzrost wynikał ze zwiększenia ilości świadczonych przez spółkę Jabłonna usług doradczych, w szczególności dla głównego odbiorcy tych usług – Polmosu Lublin* .

Polmos Investment dla Palikota. 9 kwietnia 2003 r. powstała spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Polmos Investment. Kapitał zakładowy pochodził z Jabłonnej S.A. i wynosił 5 mln zł. 11 kwietnia 2003 r. – w dwa dni po wpisaniu spółki Polmos Investment do rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego – powzięła ona strategiczną decyzję: wypłaciła na rzecz Pana Janusza Palikota kwotę 4 800 000 złotych.

Czy dużym błędem będzie stwierdzenie, że Polmos Investment powstał tylko po to, aby wspomóc Palikota prawie całym kapitałem zakładowym?

Polmos dla Market Consulting. 28 stycznia 2004 r. doszło do podpisania umowy między Polmosem Lublin i spółką Market Consulting (Europe) Ltd z siedzibą w Londynie. Polmos zlecił angielskiej spółce wykonanie usług zmierzających do nabycia przez Polmos akcji stanowiących 80% kapitału zakładowego spółki produkującej napoje alkoholowe z siedzibą w Wielkiej Brytanii. Tytułem zaliczki Market Consulting dostał 2 mln euro.

Z umowy wynika, że pieniądze te przepadają, jeśli londyńska spółka m.in. stanie się niewypłacalna lub zostanie ogłoszona jej upadłość. Kar umownych za niewywiązanie się z umowy nie przewidziano.

Sprawdziliśmy Market Consulting (Europe) Ltd, choć było to bardzo trudne, o spółce bowiem milczy prasa fachowa oraz nie ma o niej żadnych informacji w Internecie. Dowiedzieliśmy się, że londyńska spółka powstała w grudniu 2003 r., a więc na kilka tygodni przed otrzymaniem zaliczki z Polmosu.

Siedziba firmy zarządzającej spółką Market Consulting mieści się na Wyspach Dziewiczych – co to oznacza, wie każdy, kto ma pojęcie o przepływie kapitału do rajów podatkowych.

Na nasz rozum z Polmosu najzwyczajniej wyprowadzono 2 mln euro. Wystarczy teraz, żeby spółka londyńska ogłosiła upadłość (a ileż to roboty!) i Polmos Lublin straci bezpowrotnie niewąską sumkę.

Domyślności Czytelników pozostawimy odpowiedź na pytanie, kto tę sumkę zyska…

Polmos dla Palikota. W pierwszym półroczu 2004 r. Janusz Palikot był członkiem zarządu Polmosu Lublin S.A. W tym czasie otrzymał z tytułu pełnienia (tej) funkcji 742 411,31 złotych, w tym wynagrodzenie w wysokości 582 386,52 złotych oraz ekwiwalent za urlop w wysokości 160 024,79 złotych. Całkiem nieźle – 122 000 zł miesięcznie…

Jabłonna i Polmos dla Palikota. Umowa przejęcia długu zawarta z Emitentem (Polmosem Lublin S.A. – przyp. P. Ć.) w dniu 23 grudnia 2003 r. przewiduje przejęcie przez Jabłonna S.A. długu pana Janusza Palikota wobec Emitenta (…) Jabłonna S.A. przejęła wierzytelność Emitenta wobec pana Janusza Palikota wynikającą z zawartej z panem Januszem Palikotem umową o pracę, z tytułu wypłacanych na rzecz pana Janusza Palikota zaliczek i rozliczeń dokonywanych przez niego za pomocą karty VISA, w wysokości 795 798,08 złotych

__________________________________________

Ale Pismo Swiete oswiecilo Urbana

Krytyka metnych geszeftow Palikota to przeszlosc. Dzisiaj Dr. Evil pomienieje u boku swojego Maxi-Me. A wszystko dzieki paraboli o synu marnotrawnym:

"…Wybral sie wiec i poszedl do swojego ojca. A gdy byl jeszcze daleko, ujrzal do jego ojciec i wzruszyl sie gleboko; wybiegl naprzeciw niegi, rzucil sie mu na szyje i ucalowal go. A syn rzekl do niego: "Ojcze, zgrzeszylem przeciw Bogu i wzgledem ciebie, nie jestem godzien nazywac sie twoim synem". Lecz ojciec rzekl do swoich slug: "Przyniescie szybko najlepsza szate i ubierzcie go, dajcie mu tez pierscien na reke i sandaly na nogi. Przyprowadzcie utuczone ciele i zabijcie, bedziemy ucztowac i bawic sie.."

Zapowiada sie uczta i zabawa przez 4 lata. Utuczonych cielakow nie zabraknie.    

 

0

Stanislas Balcerac

Z Panamy przez PRL do III RP, czyli o wplywie Wizjonerskiej Strategii Inwestowania (WSI) na Polske -- czytaj cala prawde calodobowo -- na www.wsi24.pl oraz Facebook / Goodbye ITI -- i mysl samodzielnie, bez TVN24 !!

676 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758