Teraz to ty musisz udowodnić, że jesteś niewinny i zdrowy psychicznie.
któż
Przykład pana Kękusia ukazuje nam, że nasza rzeczywistość zaczyna się radykalnie zmieniać. Otóż dawniej dawało się łapówki za to, aby wymiar sprawiedliwości naginał prawo. Teraz będziemy już to mieli za darmo, w standardzie, a zapłacić to jedynie trzeba będzie, aby sąd był łaskaw zastosować się do tych przepisów zgodnie z prawem. Bo które paragrafy są obowiązujące, a które nie, jaka jest ich wykładnia, oraz jakie przepisy powinny być obowiązujące mimo ich braku w kodeksie postępowania – to przecież decyduje sąd, a nie jakiś tam ustawodawca. Przepisy są potrzebne głównie do tego, aby móc egzaminować studentów wydziału prawa. Jeśli nie damy łapówki, a będziemy stawiać opór, to w najlepszym wypadku czekać nas będzie badanie psychiatryczne. Na tym badaniu to my będziemy musieli udowodnić, że jesteśmy zdrowi psychicznie.
No bo któż zdrowy psychicznie walczyłby o swoje prawa przed wymiarem sprawiedliwości? Trzeba być wdzięcznym, że tylko okradli – a mogli przecież jeszcze wsadzić za kratki.
To od naszej wiarygodności (względnie od zasobności portfela) będzie zależało, czy osoba nas badająca da wiarę, czy nie udajemy zdrowych (i to wcale nie jest śmieszne takie są realia – osoba badająca pana Kękusia stwierdziła, że ten udawał zdrowego psychicznie).
Może powiecie, że żyjemy w państwie bezprawia. Otóż nie! Cieszmy się, bo nie jest jeszcze aż tak źle – nikt tu nikomu paznokci nie wyrywa, a psychiatryk i tak jest o wiele lepszy od kulki w potylicę. Nie jest tam aż tak tragicznie – ponoć trzy razy w tygodniu są organizowane wspólne kąpiele, każdy ma własny kosz na śmieci do załatwiania potrzeb fizjologicznych, więc żyć, nie umierać. Więcej na ten temat warunku w zakładach psychiatrycznych tutaj.
Przechodząc do konkretów, popatrzmy w skrócie, jak to wygląda u pana Kękusia:
U Gowina:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FR3bx4fERfE
Kękuś do psychiatryka:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=qLAJCD3qStw
Dodatkowo (polecane):
Kękuś demaskuje reprywatyzację, czyli przekręt na kilkaset miliardów zł.
Dodam, że w przeddzień tego narodowego święta przypomina mi się sprawa Daniela Kloca. On również nie potrafił udowodnić swojej niewinności. Bo przecież jak na tym słynnym filmie widać, że nie był agresywny, to wcale to nie oznacza, że nie okazywał agresji przed jego nakręceniem.