Bez kategorii
Like

Nowy Ekran będzie okrągłym stołem ?

12/02/2011
373 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

  Było ponuro, beznadziejnie. Żadnej perspektywy, nadziei na przyszłość. Kolejki po kartkowy przydział mięsa, czekolady. Po kawę. Po papier toaletowy, po wszystko, co niezbędne do życia. Tylko niezbędne. Nic ponadto. W radosnej telewizji jeden program, potem dwa, gdy miało się specjalną przystawkę. Szczyt luksusu. I pokazywano jak w PRL-u jest pięknie, bogato, jakie perspektywy dla młodych. A niejaki Tadeusz Mazowiecki pisał: „…musimy to poczucie współodpowiedzialności za los socjalistycznej ojczyzny, za nieodwracalność, wielkość, piękno i rozwój jej przemian społecznych – pogłębiać i czynić coraz bardziej dojrzałym” (T. Mazowiecki, Refleksje lipcowe, „Dziś i jutro”, nr 29, 1953). W szkołach nie było mowy o 17 września, o Katyniu, o wspaniałych polskich pilotach w bitwie o Anglię. Już było wiadomo w średniowieczu, że Polskę […]

0


 

Było ponuro, beznadziejnie. Żadnej perspektywy, nadziei na przyszłość. Kolejki po kartkowy przydział mięsa, czekolady. Po kawę. Po papier toaletowy, po wszystko, co niezbędne do życia. Tylko niezbędne. Nic ponadto. W radosnej telewizji jeden program, potem dwa, gdy miało się specjalną przystawkę. Szczyt luksusu. I pokazywano jak w PRL-u jest pięknie, bogato, jakie perspektywy dla młodych. A niejaki Tadeusz Mazowiecki pisał: „…musimy to poczucie współodpowiedzialności za los socjalistycznej ojczyzny, za nieodwracalność, wielkość, piękno i rozwój jej przemian społecznych – pogłębiać i czynić coraz bardziej dojrzałym” (T. Mazowiecki, Refleksje lipcowe, „Dziś i jutro”, nr 29, 1953).
W szkołach nie było mowy o 17 września, o Katyniu, o wspaniałych polskich pilotach w bitwie o Anglię. Już było wiadomo w średniowieczu, że Polskę i Związek Radosnych Republik Radzieckich połączy wieczna braterska miłość. A ci, którzy mieli odmienne zdanie lądowali w więzieniach, gdzie w czasie długotrwałego „konwejeru” (przesłuchanie) wierni służalcy UB, SB do złamanych fizycznie i psychicznie ofiar mówili:” No co, potrafimy nie gorzej niż gestapo?”.
Kiedy mordowano polskich patriotów, przepraszam – zdrajców, faszystów, nacjonalistów, wywrotowców, służalców zgniłego kapitalizmu- jak rotmistrz Pilecki, generał Fieldorf „Nil”, czy ksiądz Władysław Gurgacz, światli polskiego narodu (m.in. Wisława Szymborska, Sławomir Mrożek) pisali: „bezwzględne potępienie dla zdrajców ojczyzny (…) działali wrogo wobec narodu i państwa polskiego, uprawiali-za amerykańskie pieniądze-szpiegostwo i dywersję”.
I przyszła Nowa Nadzieja – Solidarność. Chciało się żyć. Uwierzyłem, że wreszcie ci, którzy mordowali Polaków za poglądy, za wiarę, którzy swój naród tłamsili, samemu żyjąc w luksusach za żółtymi firankami, poniosą zasłużoną karę. Jedyną jaka jest za zdradę swego narodu – szubienica. Niestety, przyleciała WRON-a i na kilka lat zabrała wszystko.
Nastało jednak słońce i znowu nadzieja. Płonna jak się okazało.
Do 1989 r. nie było wolno źle mówić o komunie i jej czerwonych sługusach. Od tego roku zaś już nie wypadało. Trzeba było bowiem się dogadać, zapomnieć, wybaczyć itp. gówniane frazesy. Nie tak miało być! Żadnych grubych kresek! Całkowita dekomunizacja, procesy, szubienice, opcja zerowa w służbach. A było jak było i też jest jak jest. Gówno.
Doprawdy, gdy pojawiła się koncepcja Nowego Ekranu, potem jego start uwierzyłem, że jest szansa zniszczyć zdrajców. W morzu kłamstwa, fałszu, czasie mordów politycznych, zamachów pojawiła się znowu nadzieja. Tylko ja takiej nie chcę, gdzie znowu do głosu dochodzą wielbiciele polskich wrogów, pałający nienawiścią do wszystkiego, co nasze, polskie, narodowe. Powtórzę, ze zdrajcami się nie rozmawia. Wrogów można zostawić za plecami, ale martwych. Dość tego układania się. Precz! Ma się stać NE nowym okrągłym stołem, żeby znowu wyszło gówno?
Tęsknią za pojednaniem z Rosją, to niech tam wypier…. Na stepy, na Syberię. Won!
 
„Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla darów nieba…
                                Tęskno mi Panie…
Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazda na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą…
                                 Tęskno mi Panie…”
 
   C. K. Norwid, Moja piosnka, 1854
0

Mirek

Czem sie dzieje, ze lud, co tyle ukochal ziemie swoja, który na jej oltarzu zlozyl tyle ofiar i poswiecen (...)czem sie dzieje,ze naród taki przyszedl do upadku? K. Libelt O milosci ojczyzny

324 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758