Bez kategorii
Like

Niezrozumiała wiara w „Janosika”

03/09/2011
435 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Budujemy nowe stadiony, rozwijamy się piłkarsko, ale za nic w świecie nie potrafimy zmienić swojej mentalności i dalej kochamy się w polskim cwaniactwie.

0


 

Ten tydzień stał pod znakiem reprezentacji i planu „Euro 2012”, dlatego niektóre informacje mogły zostać niezauważone przez polskich kibiców. Dla przykładu takim wydarzeniem jest dymisja Pawła Janasa z GKS Bełchatów. Ale nad tym w ogóle nie warto się zastanawiać, pytanie jest takie : co on tam znowu robił ? Przecież kilka sezonów temu prowadził ten zespół z nienajlepszymi skutkami. Co prawda udało mu się sprawić kilka niespodzianek , ale w ostatecznym rozrachunku władze klubu nie były zadowolone z postawy drużyny i postanowiły go zwolnić. Nieustraszony „Janosik” nie mógł narzekać na swój marny los. Szybko go przygarnął pod swoje skrzydła nieoceniony prezes Wojciechowski. Trzeba przyznać ,że w dobie kryzysu nie najgorszy to był wybór : Janas najpierw był dyrektorem sportowym, a potem trenerem – wiadomo z jakimi skutkami.

Zastanawiam się jakie argumenty przemawiały za tym, aby zatrudnić ponownie Janasa w Bełchatowie. Bo chyba logiki tu nie ma za grosz i obawiam się, że mogły tu zadecydować czynniki towarzyskie ciągle blokujące możliwość naszego rozwoju. Przecież ostatni sukces Janas osiągnął ponad 5 lat temu, kiedy z Reprezentacją Polski udało mu się awansować na Mistrzostwa Świata w Niemczech. Mówiąc o trumfie byłego szkoleniowca Legii, należy kłaść nacisk na eliminacje, bo sam turniej już nie był taki udany ,a ja sam do końca życia nie zapomnę tych wspaniałych konferencji okraszonych błyskotliwymi myślami erudyty Janasa. Zanim do tego doszło, nie obyło się bez skandalu jakim niewątpliwie, było pominięcie bohatera eliminacji Tomasza Frankowskiego w ostatecznej selekcji. Swoja drogą nieśmiertelny „Franek” dalej kopię piłkę bijąc kolejne rekordy, z kolei Janas ….. Jaki jest koń, każdy widzi.

Nigdy nie można skreślać człowieka , bo każdy zasługuje na swoją szansę, ale też nie można żyć urojeniami przymykając oczy na prawdziwą rzeczywistość. Janas skończył się na MŚ w Niemczech, w latach 90 był człowiekiem sukcesu : grał z Legią w Champions League , wykonał kapitalną robotę w Amice Wronki, wychował Macieja Skorżę – ale to był jego szczyt , jego czas chwały minął i już raczej nie wróci. Dlatego ci, którzy w dalszym ciągu wierzą w Janasa, niech porzucą sentymentalne mrzonki i przestaną żyć przeszłością. Janas w ostatnim czasie dostawał wielokrotnie swoje szansę , żadnej z niej nie potrafił wykorzystać, a nie pracował u biedaków. Dlatego szkoda czasu oraz miejsca dla tego pana. Niech pracuje jako dyrektor sportowy , nie wychodzi mu to najgorzej , albo niech obejmie taki ŁKS i pokaże klasę. W innym przypadku nie widzę sensu, aby Janas blokował miejsce młodym, zdolnym, polskim trenerom.

0

Radzio

182 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758