Nie miałam zamiaru pisać na temat holenderskiego księdza, który ciągle będąc kapłanem żył z kobietą w nielegalnym związku, bo jest przeciwnikiem celibatu. Zostałam jednak zapytana co o tym sądzę, więc odpowiadam.
Wśród newsów na WP pojawiła się wiadomość na ten temat pod tytułem <<Kościół podjął "nieludzką decyzję". Co wybierze ksiądz?>>
Okazuje się, że w Holandii, w parafii rzymskokatolickiej w Eindhoven kapłanem jest 81-letni ks. Jan Peijnenburg, który niemal pięćdziesiąt lat żyje z cztery lata starszą od siebie partnerką Threes. Sama nie wiem co spowodowało, że nagle zaczęli głośno krytykować celibat, sugerując, że jest źródłem skandalicznych nadużyć w kościele. Jakich? Tego WP nie pisze.
Ks. Jan ma jeszcze tylko trzy dni na dokonanie wyboru, czy nadal będzie kapłanem, czy zostanie z długoletnia partnerką.
Wg przyjaciół pary, decyzja Kościoła jest "nieludzka". Twierdzą, że „To podwójna moralność. Jeśli siedzisz cicho w kącie, to możesz nawet jako ksiądz mieć kobietę. Dopiero jak to ujawnisz, to podejmują akcję.” ks. Jan Peijnenburg już zapowiedział, że wybierze Threes, ale zmobilizuje swoich zwolenników, by walczyli wraz z nim "o ludzki kościół".
Widzę to zupełnie inaczej.
Ponad pięćdziesiąt lat temu ks. Jan Peijnenburg wybierając stan kapłański, po ukończeniu seminarium m.in. ślubował czystość. Jeśli potem połączył się z kobietą to ten ślub złamał. Uczciwie byłoby już wtedy dokonać wyboru – kobieta, czy kapłaństwo. Dlaczego tego nie zrobił? Dlaczego ludzie z jego otoczenia, prawdopodobnie też katolicy patrzeli na to przez palce. Nie chcieli się wtrącać, ale przecież obowiązkiem osoby wierzącej jest upominanie brata (Mat 18, 15-17). Milczenie gdy ktoś grzeszy, też jest grzechem. Jeśli tyle lat patrzyli spokojnie, to teraz niech nie mówią o nieludzkiej decyzji Kościoła.
Zastanawia mnie co znaczą słowa <<Diecezja tolerowała ich związek przez dziesięciolecia, ale teraz zagroziła, że ksiądz zostanie pozbawiony święceń kapłańskich, jeśli "nie odprawi partnerki">>
Tolerowała, czyli co? Dała potajemnie zezwolenie? Czy są jakieś dowody na to „tolerowanie”. Mam zbyt mało danych, by uznać „nieludzkość” decydentów. Wiem natomiast, że wyżej opisanie postępowanie księdza jest niezgodne z modelem życia, jaki dobrowolnie wybrał.
Całe życie dokonujemy jakiś wyborów i ponosimy tego konsekwencje. Jeśli holenderskiemu księdzu przeszkadza celibat, to mógl nie zostawać kapłanem. Ślubował Bogu wierność i zwyczajnie Go zdradził.
TopNews – najpopularniejsze materiały WP.PL