Finansowanie zostało ogłoszone przez chargé d’affaires Davida Kostelancika który również powiedział że zbyt wiele węgierskich serwisów informacyjnych sympatyzuje z popularnym konserwatywnym rządem premiera Viktora Orbána, który sprzeciwiając się Unii Europejskiej w sprawie masowej migracji, budując (w odróżnieniu od Trumpa) bardzo skuteczny mur graniczny i demaskując zaprzaństwo Europejskich polityków dorobił potężnych wrogów.
Departament Stanu uznał za „wiarygodnych sojuszników” tych którzy prowadzą kampanię przeciw Orbanowi, finansowaną z dotacji tzw Fundacji Otwartych Granic miliardera, globalisty George’a Sorosa .
Oczywistym podtekstem zdradzieckiego działania Departamentu Stanu, mającego na celu wzmocnienie antyrządowych oraz opozycyjnych mediów jest to że Orban był pierwszym liderem na świecie który poparł kandydaturę Trumpa na prezydenta. Dzisiaj rząd Trumpa w dowód wdzięczności wspomaga finansowo wrogów Orbana. Sugeruje to, że rząd Trumpa kontynuuje erę Obamy, w realizacji antykonserwatywnych celów politycznych na arenie międzynarodowej.
Może i rząd Polski otworzy wreszcie oczy i oprzytomnieje i przestanie być Piętaszkiem USA.
Przywódca węgierski utrzymuje silną opozycję wobec „globalistycznych elit, biurokratów którzy im służą, polityków na ich żołdzie, a także przeciw agentom typu Soros. Orban realizuje swoje, a raczej węgierskie interesy” pomimo zażartej opozycji ze strony Brukseli, a także wbrew lewicowo-liberalnym mediom amerykańskim, wierząc, że stoi za nim „milcząca (na razie) większość” tych ludzi, którzy chcą zachować swoje chrześcijańskie dziedzictwo i narodową tożsamość.
Ze swojej strony węgierski rząd potępił Departament Stanu za rażącą ingerencję w jego wewnętrzne sprawy przed zbliżajacymi się wiosną 2018 r. wyborami krajowymi .
„Czym to jest, jeśli nie interwencją w kampanię wyborczą i wewnętrzną politykę Węgier? Które urzędnik w Waszyngtonie może oceniać sytuacje w kraju w oparciu o doniesienia medialne z węgier i jaki prawem oferuja swoje „przysługi? „, Zapytał minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó, który powiedział, że szokujące jest to, że pieniądze amerykańskich podatników będą używane – by jak twierdzi Departament Stanu – „edukować dziennikarzy jak mają wykonywać swój zawód w sojuszniczej demokracji.
„Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało amerykańskiego Chargé d’Affaires, do złozenia wyjaśnień, i powiedziano mu, że rząd wegierski uważa to za polityczną interwencję Departamentu Stanu USA przed wyborami”, dodał rzecznik wegierskiego MSZ.
Czy tak postępuje prawdzivy sojusznik? Obudź sie Polsko i nie bądź łatwowierna i naiwna!
Premier Węgier ostrzegał, że konspiratorzy budujacy „Stany Zjednoczone Europy” dążą do stworzenia superpaństwa „ponadnarodowego, post-chrześcijańskiego”. Teraz widać że wspomagają ich Stany Zjednoczone Ameryki.
Ostrzega się nas przed potencjalną agresją ze Wschodu ale jak widać to bestia Zachodnia usiłuje żżerać nas po kawałku.