Media Watch i recenzje
Like

Nie ma pieniędzy na leczenie dzieci, są na bociany

31/08/2013
904 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Nie ma pieniędzy na leczenie dzieci, są na bociany

Polska to dziwny (dziki jak mawia Miro) kraj. Są pieniądze na bociany, które podobno przynoszą dzieci , ale Vincent chce obciąć z budżetu pieniądze na leczenie dzieci. Czy to logiczne ?

0


 

Wiceminister zdrowia, Sławomir Neumann, niedawno  stwierdził, że minister Rostowski, nie zgadza się z wysokością dotacji budżetowej na finansowanie świadczeń udzielonych osobom, które nie posiadają samodzielnego ubezpieczenia w NFZ, czyli dzieciom. Chodzi o obcięcie kwoty 63,3 mln zł.

Neumann twierdzi także, że kwota 63,3 mln może jeszcze wzrosnąć, a tym samym o dotacjach budżetowych na leczenie będą mogli zapomnieć także dorośli, np. walczący z rakiem.

Myślenie resortu finansów jest bardziej perspektywiczne niż resortu zdrowia którego szefa nazywa się godnie : strażnikiem chorób polskich.  Leczenie chorych dzieci to więcej chorych dorosłych i ciągle rosnące koszty .Chorzy dorośli płodzą chore dzieci, więc pomysł przerwania tego błędnego koła już na samym początku , może nie genialny, ale zasługuje na nagrodę. Można twórców pomysłu ograniczenia wydatków :na  opiekunów osób niepełnosprawnych,  wypłaty zasiłków i dodatków dla chorych, niepełnosprawnych, rodzin, na dzieci itd , nagrodzić z „wygospodarowanych” środków.

Co mają do tego bociany ? Te szlachetne ptaki polubiły nasz kraj . Podobno aż 20 % populacji bociana białego posiada polskie obywatelstwo . Od niepamiętnych czasów odlatywały i przylatywały , budowały sobie gniazda , nie klekotały o żadne finansowe wsparcie.

Okazuje się że w nowoczesnej Europie wszystko , jak w komunizmie, musi być zdalnie sterowane, nawet bociany muszą żyć wdług dyrektyw z Brukseli. I o dziwo są na to pieniądze.

Żywkowo często nazywane jest Stolicą Bocianów. Do tej składającej się z dziewięciu gospodarstw i zamieszkanej przez 25 osób wsi co roku przylatuje około 100 bocianów. Odlatuje z niej około 200.
We wsi na drzewach, dachach i słupach znajduje się ponad 50 gniazd i platform pod gniazda. Co roku zajętych jest od 35 do 40 z nich, w rekordowych latach zajęte są wszystkie gniazda. Życie bocianów można podglądać z wieży widokowej w gospodarstwie  należącym do Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Wytyczono też ścieżkę edukacyjną pomiędzy Żywkowem a Toprzynami , gdzie można obserwować bociany.  PTOP zakupiło 75 hektarowe gospodarstwo.

W Żywkowie realizowano trzyletni program ochrony bocianów dofinansowywany przez Unię. Kosztował on około 1,5 miliona euro . Można obliczyć ile kosztowało to na jednego bociana.

„Żywkowo’s three-year stork protection programme, which was cofunded by the European Union and ends this year, cost around €1.5 million „- http://www.themalaymailonline.com/features/article/in-poland-a-stork-is-a-mans-best-friend.

Współfinansowany oznacza że idą na to także krajowe pieniądze. Program kończy się w tym roku. Należy mieć nadzieję , że bociany nie zostaną porzucone tak jak chore dzieci . Przecież bez kontynuacji były by to wyrzucone w błoto pieniądze. A przecież mamy kryzys i Polska jest zadłużona na pokolenia.

Nie mam nic przeciwko bocianom, które można obserwować w całej Polsce mimo że się ich gdzie indziej nie finansuje i one doskonale, wszędzie indziej, dają sobie radę.

Zastanawiam się tylko czy można obciąć choć złotówkę z wydatków na chore polskie dzieci, gdy są tak duże pieniądze dostępne dla bocianów? Czy ktokolwiek będzie miał czelność zablokować  ponad 63 mln zł na leczenie najmłodszych pacjentów?

0

Nathanel

937 publikacje
193 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758