Nie będzie ruski pluł nam w twarz !
Lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimir Żyrinowski oświadczył w poniedziałek, że w razie konfliktu wojennego między Federacją Rosyjską i Zachodem o Ukrainę, Polska i kraje bałtyckie zostaną zmiecione z powierzchni ziemi.
Od lat wiadomo, że ten gościu jest nieoficjalną tubą Kremla, a nie żadną opozycją i za przeproszeniem, pieprzy to co mu pułkownik KGB poleci, a na co sam, przynajmniej jeszcze na razie nie ma odwagi.
A czego to nie ma odwagi powiedzieć? Dlaczego to nie Zachodowi grozi, nie Niemcom, Turcji, czy pozostałym członkom NATO??
Przecież podobno NATO mówi jednym głosem w sprawach suwerenności Ukrainy?
Konflikt na Ukrainie został wywołany przy udziale zarówno Rosjan, którzy uważają ją za integralną swoją część i gdzieś mają gwarancje jej granic z 5 grudnia 1994roku, jak i proatlantyckiej, a więc amerykańskiej opcji, która nie czarujmy się uderza w jakiś sposób w interesy Rosji
Władimir Żyrinowski oświadcza, że mój kraj zostanie zmieciony z powierzchni ziemi, a minister MSW Bartłomiej Sienkiewicz, stwierdza na luziku, że na taką wypowiedź:
„ można jedynie się uśmiechnąć, bo to nie pierwsza tego typu mocna wypowiedź tego polityka. – Nie przywiązywałbym do niej zanadto wagi „
Minister MSW Bartłomiej Sienkiewicz, po stwierdzeniu, że „państwo polskie nie istnieje” dokładnie wpisuje się w rolę takiego właśnie państwa.
Stwierdza ni mniej ni więcej, że Żyrinowski to błazen, który może mówić co chce, doskonale wiedząc, że tak nie jest.
No więc, panie Sienkiewicz, w Polsce też mamy błaznów i to jeszcze większych, poczynając od pana, po premiera i czekoladowgo Bronka.
Dlaczego żaden z nich nie odpowie swojemu ruskiemu koledze?!
Dlaczego Pan i pański rząd, najpierw nieodpowiedzialnie swoim wymachiwaniem szabelką naraziliście państwo polskie na niebezpieczeństwo, a teraz nieodpowiedzialnie lekceważycie jawne groźby ze strony Rosji?
Żeby było śmieszniej, te bzdury, które są warte jedynie uśmiechu ze strony Sienkiewicza, znajdują zwolenników już wśród ambasadorów państw naszych sąsiadów:
Cyt
//Kilka tysięcy żołnierzy, czołgi i samoloty – Rosja ściąga armię w rejon łotewskiej granicy. „Łotwa się doigrała” – oświadcza rosyjski ambasador.
„Łotwa była jednym z krajów UE, które najaktywniej lobbowały za sankcjami wobec Rosji. Przypomnijcie sobie wystąpienia tutejszych polityków, jak przekonywali, że Rosja nie będzie miała co zrobić ze swoim gazem. I doigrali się!” – oświadczył ambasador Rosji w tym kraju Aleksander Wiszniakow.
Oskarżył Łotwę, że to właśnie ona jest winna obecnym napięciom na arenie międzynarodowej. Wypowiedź kremlowskiego dyplomaty cytują rosyjskojęzyczne media na Łotwie.//
http://kresy24.pl/55049/rosyjska-armia-u-lotewskich-granic-lotwa-sie-doigrala/
Nie wiem czy minister MSW Łotwy też odbiera takie słowa, tak lekko jak nasz, ale podejrzewam, że nie. Pewnie też ma lepsze zdanie na temat swojego państwa.
Może je kocha i wierzy, że istnieje, wierzy, że warto go bronić..
Ale ponieważ na tą straszną groźbę deputowanego i cyngla Putina nasz Bartuś jedynie głupio się uśmiecha, wypada temu cynglowi przypomnieć,
że niedługo 15 sierpnia, narodowe święto Polaków.
To data, kiedy wszystkie czerwone mrzonki Stalina…niewątpliwego ulubieńca Putina, legły w gruzach.
A państwo polskie panie Żyrinowski, dopiero co zaistniało, biedne jak mysz kościelna, właściwie z dopiero co tworzoną armią polską.
Tak więc…
//11 listopada 1918 roku Polska odzyskała wolność. Po blisko półtorawiekowej niewoli Józef Piłsudski proklamował utworzenie niepodległej Rzeczypospolitej. W odpowiedzi na to już pięć dni później w Moskwie wydany został rozkaz rządu bolszewickiego (Rady Komisarzy Ludowych). Rozkaz z 16 listopada 1918 r. nakazywał sformowanie w ramach Armii Czerwonej specjalnych mobilnych formacji o nazwie Armia Zachodnia. Milionowa Armia Zachodnia w swej istocie stanowiła główną sowiecką siłę uderzeniową, która miała zrealizować strategiczne cele polityczne Kremla.
………………………………………………
Józef Piłsudski jak nikt w Polsce i Europie zdawał sobie sprawę z zagrożenia ze strony Rosji sowieckiej. Był jedynym politykiem, który wiedział, że Armia Czerwona szykuje milionowe wojska, aby uderzyć na Polskę i Europę. Próbował stworzyć wspólny front państw Europy Środkowej i Wschodniej w obronie przed agresją bolszewicką. Był to już ostatni moment, gdy 14 marca 1920 r. w Warszawie z inicjatywy polskiego ministra spraw zagranicznych Stanisława Patka odbyły się rokowania państw będących w stanie wojny z Rosją Sowiecką: Finlandii, Łotwy, Rumunii, Ukrainy (Semena Petlury). Rokowania wykazały, iż wypracowanie wspólnej linii wobec sowieckiego zagrożenia było niemożliwe.
……………………………………………………
Piłsudski znał zarówno Europę Zachodnią jak też Rosję. Znał francuski, angielski, niemiecki, łacinę, ale także język rosyjski. Znał kulturę, mentalność i literaturę rosyjską. Rozumiał, że z połączenia tradycyjnego carskiego samodzierżawia oraz nowej komunistycznej ideologii powstało zbrodnicze, krwawe mocarstwo, które zagraża nie tylko odrodzonej Rzeczypospolitej, ale całej Europie. Miał gorzką świadomość tego, że Polakom nikt nie pomoże, że walcząc z obronie swej Ojczyzny, będą zarazem bronili innych państw Europy, ale będą walczyć w zupełnym osamotnieniu. Ta chłodna i politycznie racjonalna myśl strategiczna Marszałka, determinowała go do podejmowania dalekosiężnych i skutecznych decyzji.
……………………………………………..
Charakteryzując sytuację polityczną w Europie, Lenin dalej twierdził, że …Niemcy ogarnęło wrzenie rewolucyjne, a angielski proletariat wzniósł się na zupełnie nowy poziom rewolucyjny. Wszystko tam było gotowe do wzięcia. Lecz Piłsudski i jego Polacy spowodowali gigantyczną, niesłychaną klęskę sprawy światowej rewolucji. W zakończeniu przemówienia Lenin zapewnił, że Moskwa …będzie nadal przechodzić od strategii defensywnej do ofensywnej, bez ustanku, aż wykończymy tych Polaków na dobre!
Marszałek miał głęboką świadomość znaczenia zwycięstwa nad najazdem Rosji bolszewickiej nie tylko dla Polski, ale dla całej reszty Europy. Wszelako ani sam Piłsudski nie uważał siebie za sługę aliantów, ani nie był w ten sposób postrzegany przez rządy sprzymierzonych. Marszałek obronił Polskę dla niej samej – za cenę polskiej krwi. Nie dbał wiele o Francję, jeszcze mniej o Wielką Brytanię, a zupełnie o „interes aliantów”. Rządy Europy zdawały sobie z tego sprawę, co pogłębiło ich irytację, a brak wdzięczności Zachodu Polska i Polacy odczuwają w sposób permanentny od roku 1920 właściwie po dzień dzisiejszy.
http://dworekmarszalka.pl/marszalek_pilsudski.html
To wspomnienie wspaniałego zwycięstwa, to nie jest groźba, ale raczej przypomnienie historii, taka wiadomość dla obu Władimirów… a zresztą…
nie będzie ruski pluł nam w twarz !!
24 komentarz