Wśród ludzi światłych, dobrze wychowanych, bolejących nad chamskim językiem polskiej polityki oraz podziałami w społeczeństwie trwa swoisty festiwal kto bardziej chamsko dołoży Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Jest to taki festiwal szarpania nogawek przez ratlerki. Ratlerki to jak wiadomo ze względu na mikrość postury dość strachliwe psy, które kompensują swój strach histerycznym wręcz ujadaniem. Wyskoczy więc jeden z drugim o taki np. Hołdys z ch……..i o Kaczyńskim, by zaraz potem boleć nad sobą jak to jest atakowany przez internautów. Ładne to. Czyż nie? Najpierw kogoś wyzwać od ch….. a zaraz potem narzekać na chamstwo w sieci. Zostawmy jednak na boku muzyka, którego piosenki ani razu nie ściągnięto z sieci. Oto więc festiwal trwa w najlepsze. Chyba na wyczerpaniu są już zasoby bluzgów, wyzwisk oraz porównań do najgorzej kojarzących się postaci historycznych. W końcu kiedyś musiało paść porównanie do Hitlera i padło. Oto MWzWM – przyszłość i nadzieja narodu peowskiego. Światły europejczyk jak cała jego partia, działacz Platformy Obywatelskiej porównał Kaczyńskiego do Hitlera. Stwierdził przy tym nawet, że Hitler był lepszy od Kaczyńskiego. A żeby wzmocnić swą "argumentację" napisał n.in.:
"Hitler był człowiekiem jak wszyscy"
"Hitlera należy potępiać, za to wszystko, co czynił, ale faktem jest iż chciał silnych i stabilnych Niemiec."
"jego (Hitlera) obraz psują tylko podjęte działania wojenne"
Czyż nie są to klasyczne teksty sytuujące ich autora jako neonazistę? Wychwalanie Hitlera, umniejszanie niemieckich zbrodni wojennych, które popełniano z rozkazów Hitlera. Za dużo mniej chwalebne dla Hitlera teksty można zostać na wieki wieków neonazistą. Wystarczy tylko być ze środkowiska, którego nie lubią salony czersko-wiertnicze i nie dość mocno potępić Hitlera a już się jest neonazistą. A tu cisza. Gazeta Wyborcza nie grzmi. Blumsztajn nie umiera z oburzenia. Żadnego listu protestacyjnego. Żadnego wycia o rosnącym w sile faszyzmie. No to akurat jest zrozumiałe. Jako działacz PO niejaki Kulpa wie, że wolno mu więcej i może pisać dowolne androny. Zresztą co on takiego zrobił? Wzoruje się tylko na swych starszych kolegach typu Sikorski, Niesiołowski, czy Palikot chwilowo oddelegowany na odcinek opozycja. Oni wskazali kierunek i pierwsi rzucili bluzgiem. Teraz byle chłystek, którego jedyną umiejętnością jest obsluga twittera, a jedynym dokonaniem życiowym posiadanie konta na fejsiku czuje się wręcz zobowiązany do obrzucenia inwektywami Kaczyńskiego, na poziomie na jaki go stać. No, a że przy tym strzeli sobie w stopę? Cóż nigdy nie podejrzewałem polityków i działaczy PO o zbyt daleko idącą inteligencję.
Przerażające jest natomiast jedno. Taki gówniarz z PO za kilka lat może zostać radnym, potem posłem. A potem kto wie ministrem? Premierem? Oto kadry jakie szykuje nam partia miłości.