Kończy się nasz udział w wyprawie afgańskiej, rodzinom jeszcze nie wyschły łzy po stracie najbliższych, ranni i kalecy nie doszli jeszcze do siebie po tych tragicznych wydarzeniach, a z osłony powietrznej pozostał dziurawy ręczny parasol.
Rozmowy rosyjsko-amerykańskie mimo, że w znacznej mierze dotyczą bezpieczeństwa naszego kraju pomijane są przez rodzime media. Był oczywiście czas, gdy bardzo wiele mówiono o obronie powietrznej kraju, gdy ten parasol miał być utworzony przez naszego zamorskiego sojusznika, gdy wszystko wyglądało na temat całkowicie uzgodniony.
Tymczasem kolejne zaskoczenie. Kończy się nasz udział w wyprawie afgańskiej, rodzinom jeszcze nie wyschły łzy po stracie najbliższych, ranni i kalecy nie doszli jeszcze do siebie po tych tragicznych wydarzeniach, a z osłony powietrznej pozostał dziurawy ręczny parasol. Nie ma tego, opartego na najnowocześniejszych środkach rakietowych.
Strategiczni rywale zawarli porozumienie, a wspierający pozostali na lodzie.
Poniżej komentarz polityka-generała:
NATO w narożniku
Roman Polko
Rosyjskie media podały, że administracja Baracka Obamy zaproponowała prezydentowi Putinowi zawarcie porozumienia o przejrzystości w sferze obrony przeciwrakietowej. Moglibyśmy w jakiś sposób obrazić się na Amerykanów czy mieć pretensje, że chcą dzielić się poufnymi danymi z Rosją. Ale myślę, że w tego typu sytuacjach najpierw powinniśmy popatrzeć na siebie: czy udało się nam wykorzystać nasze atuty, szanse w relacjach z USA. Atutem było przede wszystkim to, że gdy tylko Amerykanie prosili nas o pomoc w inter
wencjach – trudnych, czasem kontrowersyjnych – czy to w Iraku, czy w Afganistanie, byliśmy zawsze gotowi, żeby ich wspierać. Z kolei kwestia zainstalowania w Polsce amerykańskiej tarczy antyrakieto- wej, która została wynegocjowana przez ministra Witolda Waszczy- kowskiego, ze względów co najmniej dwuznacznych została zablokowana, począwszy od wójta gminy, gdzie miała stanąć, po politycznego konkurenta ministra Sikorskiego.
Myślę, że Polska znalazła się dzisiaj w bardzo trudnej sytuacji. Amerykanie teraz układają się z silnym. Polska nie jest potęgą, która liczy się mocno w świecie. Niestety, jest to problem z punktu widzenia nawet strategii obronności naszego państwa, ponieważ sojusz ze Stanami Zjednoczonymi był filarem naszego bezpieczeństwa. Obecnie w interesie Polski jest, aby NATO było silnym paktem, ale nie dyplomatyczno-poli- tycznym, lecz wojskowym. Niestety, wcześniej Irak, a dziś Afganistan pokazują, że brakuje nawet natowskiej strategii realizacji tej misji. Spójnego działania zabrakło również w Libii.
Czy w tym kontekście możemy spokojnie patrzeć na art. 5 i być pewni, że kiedy Polsce zagrozi niebezpieczeństwo, będziemy silni i zwarci? W tej sytuacji brakuje silnego głosu ze strony polskiej, czy to premiera, czy prezydenta, który by uczestniczył w rozmowach i domagał się konkretnego rozwiązania i strategii.
Porozumienie USA – Rosja ponad naszymi głowami czy planowane manewry rosyjsko-niemieckie, które zostały na szczęście odwołane, niestety pokazują, że nie powinniśmy czuć się bezpieczni, bo jesteśmy w Sojuszu. Musimy dążyć aktywnie do tego, żeby Pakt Północnoatlantycki był rzeczywiście prawdziwą, spójną siłą, ćwiczył, zgrywał się razem, uczestniczył w dużych manewrach. Powinniśmy też wiedzieć na wypadek jakiegoś zagrożenia, z kim mamy współdziałać i na jakie wsparcie możemy Uczyć. Ale musi to być oparte na konkretach, a nie tylko na politycznych deklaracjach.
Autor byt zastępcą szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, dowódcą Wojskowej Formacji Specjalnej GROM.
Prawda, cnota i sprawiedliwosc z jednego pochodza gniazda. Trudno dla nich znalezc rymowanie.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pingback: breast actives