Prokurator generalny Andrzej Seremet trochę się pośpieszył z wnioskiem ws. szefa prokuratury wojskowej Krzysztofa Parulskiego – ocenił doradca prezydenta Tomasz Nałęcz. Dodał, że prezydent nie jest notariuszem, który wpisuje w swojej księdze decyzje
za http://fakty.interia.pl/raport/proba-samobojcza-prokuratora/news/nalecz-pan-prokurator-seremet-troche-sie-pospieszyl,1748432
"W czwartek rano Nałęcz zapowiedział, że w sprawie wniosku Seremeta prezydent będzie czekał na opinię ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka. – Dopóki nie ma tej opinii, to przecież prezydent nie będzie tutaj dywagował na ten temat – zaznaczył Nałęcz.
– Prezydent jest ostatnią w tej mierze instancją i (…) nie notarialną, a decyzyjną. I można się też zastanowić, czy pośpieszność tego wniosku też nie jest postawieniem pod ścianą prezydenta RP przez prokuratora generalnego – zaznaczył Nałęcz, który był gościem "Salonu Polityczneg……"
A jak było z Mariuszem Kamińskim? Moim zdaniem Seremet powinien odczekać tak jak Tusk 7 dni na odpowiedz lub jej brak od żyrandola i go odwołać!