Dwa tygodnie temu Sikorski poleciał z rodziną za ocean, świętować z teściami wokół faszerowanego indyka. Po indyku dołączył kilka spotkań, więc podroż stała się służbowa. Przy okazji zarekwirował rezydencję ambasadora do promocji książek swojej żony.
Najważniejsze rodzinne święto w USA to Thanksgiving (Święto Dziękczynienia), które ma miejsce w końcu listopada. Dzień świąteczny to zawsze czwartek, piątek często jest wolny, do tego dochodzi weekend, więc Amerykanie podróżują masowo w tym czterodniowym okresie do swoich rodzin, aby zasiąść do rodzinnej kolacji przy tradycyjnym faszerowanym indyku, niezależnie od ich religii.
Nasz minister spraw zagranicznych poleciał z całą rodzina do teściów za ocean. Tak się szczęśliwie składa że prywatne rodzinne święto przerodziło się w służbową podroż za sprawa trzech spotkań w Waszyngtonie oraz grupowego spaceru na grób Jana Karskiego. Do tego Sikorscy zdołali zarekwirować rezydencję ambasadora RP w Waszyngtonie dla celów promocyjnych dwóch książek Madame Sikorski.
Cytujemy relacje prasowe: ”Z udziałem przedstawicieli elit amerykańskich w rezydencji ambasadora RP w Waszyngtonie odbyło się w piątek przyjęcie z okazji wydanych w USA dwóch książek Anne Applebaum, żony ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.Na półkach księgarskich w USA ukazała się właśnie jej książka „Iron Curtain” (Żelazna Kurtyna) opisująca mechanizmy systemu komunistycznego w latach stalinizmu w Polsce, na Węgrzech i w NRD oraz poświęcona kuchni polskiej książka zatytułowana „From a Polish Country House Kitchen: 90 Recipes for the Ultimate Comfort Food” (w wolnym przekładzie "Z kuchni polskiego dworku: 90 przepisów wybornego, satysfakcjonującego jedzenia") napisana przez Applebaum wspólnie z Danielle Crittenden.”
Do tej pory naiwnie myśleliśmy, że nowa kosztowna rezydencja ambasadora RP w Waszyngtonie służy do reprezentowania interesów Polski a nie do promocji książek kucharskich żony ministra. No ale pamiętamy że to Sikorski wydał 30 milionów PLN naszych pieniędzy na luksusowy pałacyk w centrum miasta, dlatego że znajduje się on blisko domu Hillary Clinton (to temat dla psychiatrów studiujących syndrom zakompleksionego prowincjusza). Sikorski czuje się więc tam jak u siebie w domu:
monsieurb.nowyekran.pl/post/27277,sikorski-nieruchomosci-sp-z-o-o
A my uważamy że Sikorscy przeginają i po prostu robią sobie z nas wielkie jaja.
Więcej: monsieurb.nowyekran.pl/post/80854,myslem-wiec-jestem
Mme. Sikorska nadużywa dla celów prywatnych struktury naszego państwa
Z Panamy przez PRL do III RP, czyli o wplywie Wizjonerskiej Strategii Inwestowania (WSI) na Polske -- czytaj cala prawde calodobowo -- na www.wsi24.pl oraz Facebook / Goodbye ITI -- i mysl samodzielnie, bez TVN24 !!