Bez kategorii
Like

Mosty wantowe

13/03/2011
555 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Jest woda. Woda w otoczeniu odpręża i uspokaja ze względu na horyzonatalny charakter swojej tafli. Tyle możemy się dowiedzieć z każdego podręcznika o projektowaniu krajobrazu. Są konstrukcje wantowe. Pierwsze wzmianki o mostach wantowych pochodzą z 1595. roku, a intensywniejszy rozwój sięga początków XIX wieku. Konstrukcje wantowe bazują na przenoszeniu obciążeń z przęseł na pionowe kolumny (pylony) poprzez rozchodzące się liny (wanty). Konstrukcje te są w pewnych warunkach zdecydowanie korzystniejsze ekonomicznie lub wręcz niezastąpione, np. w przypadku ograniczonych możliwości budowy filarów (wysokość/rozpiętość), czego przykładem może być np. wiadukt w pobliżu francuskiego miasta Millau (http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiadukt_Millau). W przypadkach mniej wymagających są one jednak wyraźnie droższe niż konstrukcje o przęsłach zwyczajnie opieranych na filarach. Jest nowoczesność. Nowoczeność w architekturze to- według samych architektów- filozofia […]

0


Jest woda. Woda w otoczeniu odpręża i uspokaja ze względu na horyzonatalny charakter swojej tafli. Tyle możemy się dowiedzieć z każdego podręcznika o projektowaniu krajobrazu.

Są konstrukcje wantowe. Pierwsze wzmianki o mostach wantowych pochodzą z 1595. roku, a intensywniejszy rozwój sięga początków XIX wieku. Konstrukcje wantowe bazują na przenoszeniu obciążeń z przęseł na pionowe kolumny (pylony) poprzez rozchodzące się liny (wanty). Konstrukcje te są w pewnych warunkach zdecydowanie korzystniejsze ekonomicznie lub wręcz niezastąpione, np. w przypadku ograniczonych możliwości budowy filarów (wysokość/rozpiętość), czego przykładem może być np. wiadukt w pobliżu francuskiego miasta Millau (http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiadukt_Millau). W przypadkach mniej wymagających są one jednak wyraźnie droższe niż konstrukcje o przęsłach zwyczajnie opieranych na filarach.

Jest nowoczesność. Nowoczeność w architekturze to- według samych architektów- filozofia używania nowych materiałów w sposób dający lepszą jakość przestrzeni, jak choćby zastosowanie żelbetowego nadproża nad szerokim oknem, dające nam panoramiczny widok na ogród (co było niemożliwe przy nadprożu kamiennym). Zdecydowanie nie chodzi o bezmyślne stosowanie "dla zasady" płaskich dachów tam, gdzie trzeba będzie po nich ganiać z łopatą do odśnieżania dwa razy dzienne, żeby nie runęły.

Są politycy. Tylko czy to wszystko może się dobrze skończyć, kiedy już o nich wspomnieliśmy?

Gdyby o typie nowych mostów (jak nowo wybudowanego (Milenijnego) i budowanego (Rędzińskiego) we Wrocławiu) decydowali ich użytkownicy, wielu też być może uległoby urokowi "nowoczesnego wyglądu" want, bez zastanawiania się, czy skończą z "rzeźbiarskim" parawanem, rozcinającym betonowymi sterczynami na dwie części krajobraz kanałów rzeki i otaczającej je zieleni. Być może poczciwi mieszkańcy nie potrafiliby sobie wyobrazić, że widok z mostu wcale nie będzie lepszy, gdy wszysko ogląda się przez metalowe "szprychy" want (pół biedy idąc na piechotę, kiedy można przystanąć między nimi; z aut ogląda się pół Odry zza śmigających krat). Gdyby jednak mieszkańcy mieli za most zapłacić z własnej kieszeni, przekonałoby ich pewnie to, że most Milenijny można zbudować taniej, a za wanty zaoszczędzone na kilku mostach zbudować następny, lub iść na piwo. Bo wanty na Moście Milenijnym (rozpostartym nad dwoma kanałami) to pic na wodę – pół mostu radzi sobie klasycznie (nad północnym kanałem), a drugie pół- wantowe- na praktycznie takiej samej rozpiętości, bez want już oooczywiście nie mogło tak wisieć.

Most Milenijny (Wrocław)

Dlaczego? No cóż, jak już ktoś przyjechał z Warszawy przeciąć wstęgę, to trzeba było coś w tle skamerować a, niestety, pylony z wantami choć drogie, to fotogeniczne (koniec końców jednak- cała Polska się na to składa, to niech chociaż ma co w wiadomościach obejrzeć). Żeby jednak nie straszyć gawiedzi do końca tą nowoczesnością w postaci purystyczego betonu, pylony i boki przęseł pomalowano na przyjemny majtkowo-brzoskwiniowy kolor. I jest cacy.

0

gryf

"Zbrodnia jest zbrodnia, agresja jest agresja, bez wzgledu na to, jak wielu obywateli godzi sie na takie praktyki. W pojeciu wiekszosci nie ma nic swietego. Tlum dokonujacy samosadu stanowi przeciez wiekszosc na swoim terenie." -M.Rothbard"

6 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758