MON ciągle nie może znaleźć zdjęć „pancernej brzozy”
08/09/2012
550 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Cóż to za pańtwo, które szuka zdjęć a nie może ich znaleźć?
W poście „Macie zdjęcia brzozy? Pokażcie je” http://robert.kujawski.nowyekran.pl/post/66568,macie-zdjecia-brzozy-pokazcie-je zamieściłem treść zapytania poselskiego, złożonego przez posłankę Jolantę Szczypińską w sprawie zdjęć „pancernej brzozy” wykonanych przez polskich ekspertów, o którą 10.04.2010r. miał uderzyć TU-154M .
Pan Maciej Lasek (obecnie przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych) zapewniał w rozmowie z Monika Olejnik, że
„Tak, oczywiście. Mamy zdjęcia tej brzozy, mamy zdjęcia, w którym są elementy skrzydła samolotu wbite, mamy zdjęcie skrzydła, które, tego elementu, który odpadł po zderzeniu z brzozą, i który wpadł w taki zagajnik, o ile dobrze pamiętam brzozowy, w innym miejscu i te ślady wszystkie wprost mówią, jak doszło do tej katastrofy”– źródło:
http://www.radiozet.pl/Programy/Gosc-Radia-ZET/Blog/Maciej-Lasek. Niemniej okazuje się, że znalezienie zdjęć brzozy, o którą „jak walnęło, to się urwało” skrzydło TU-154M w dniu 10 kwietnia 2010r. przerasta chyba możliwości MON-u.
Na stronie Sejmu RP można znaleźć informację, że 5.09.2012r. po raz trzeci wpłynęło do Marszałek Ewy Kopacz pismo Czesława Mroczka – sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej w sprawie przedłużenia terminu udzielenia odpowiedzi.
Mamy niezwykle sprawne państwo, które pod rządami Donalda Tuska ciągle zdaje egzamin. Szkoda tylko, że w najprostszych sprawach to państwo zawodzi.
Pozostaje nam modlić się, by nikt nie wypowiedział nam wojny, bo jeżeli MON trzy miesiące szuka zdjęć, to nie chcę myśleć jak jesteśmy „profesjonalnie przygotowani” na jakikolwiek konflikt zbrojny.