Federalny Minister Obrony Niemiec Ursula von der Leyen będzie również uczestniczyć w spotkaniu obok federalnego ministra ds specjalnych Petera Altmaie i Sigmara Gabriela, zastępcy kanclerza Niemiec. Dołączy do nich Frank-Walter Steinmeier, niemiecki minister spraw zagranicznych.
Lewicowy niemiecki ekonomista Axel Troost skrytykował zaangażowanie Merkel, oskarżając ją o bycie na łasce lobbystów i podkreślając, że „Przedstawiciele rządu nie powinni z zasady” uczestniczyć w takich spotkaniach.
Oskarżenia przyszły również z prawej strony, od wydawcy Jürgena Elsässera ujawniającego, że poprze protesty przeciwko spotkaniu Grupy Bilderberg.
Prawicowy populista partii AFD, która jest obecnie trzecią co do wielkości partią polityczną w Niemczech, również wyraził swój sprzeciw, twierdząc, że Grupa Bilderberg promuje „agendę neoliberalnej globalizacji”, której celem jest wyeliminowanie państw narodowych i „podważenie demokratycznego udziału parlamentów narodowych”.
Obecność Merkel jest godna uwagi ze względu na to, że nadzoruje ona politykę, która doprowadziła do ogromnego napływu migrantów do Niemiec. Nowy sondaż opinii publicznej pokazał, że dwie trzecie Niemców uważa, iż nie powinna ubiegać się o reelekcję w 2017 roku.
Mimo, że główne media zazwyczaj opisują spotkanie Grupy Bilderberg jako zwykłe „rozmowy”, które nie mają rzeczywistego wpływu na świat, to istnieją niezliczone przykłady na to, jak grupa wywiera swój wpływ.
W 2010 r., były sekretarz generalny NATO i członek Grupy, Willy Claes przyznał, że uczestnicy spotkań Bilderberg są upoważnieni do wprowadzania w życie decyzji politycznych, które zostały sformułowane w trakcie spotkania. A jeśli jest to prawda, to byłoby to naruszeniem praw wielu krajów, które zabraniają politykom w tajemnicy spotykać się z zagranicznymi działaczami.
W 2009 roku, przewodniczący Grupy Bilderberg Etienne Davignon nawet chwalił się tym, iż wspólna waluta euro była dziełem Grupy Bilderberg.
Autorstwo: Paul Joseph Watson
Jeden komentarz