Media Watch i recenzje
Like

Medio-plutokracja jako system III RP ze służbami w tle

09/04/2015
1034 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Medio-plutokracja jako system III RP ze służbami w tle

Analizując teraźniejszość i przyszłość polskiego państwa, łatwo zauważamy absurdalną rzeczywistość, opartą paradoksalnie na teoretycznych zasadach i wartościach demokratycznych. Bo właściwie dla przeciętnego człowieka – obywatela, informacyjny przekaz się zgadza. Polskie państwo, posiada takie same struktury instytucjonalne, jak inne demokratyczne kraje. Mamy własne ciała ustawodawcze, obieralne zgodnie z demokratycznymi mechanizmami wyborczymi, kierowniczą rolę władzy wykonawczej, niezależny wymiar sprawiedliwości, wojsko, policję, służbę zdrowia, a także szereg innych instytucji, które porządkują w szeroko rozumiany sposób życie społeczne obywateli i wszelkie jego aspekty. Ale, w ten sposób moglibyśmy przekonywać również o demokratyczności, Polskiej Republiki Ludowej. Dlatego, zupełnie bardziej istotna od formy, jest treść. Brak realnej kontroli, transparentności, ustawodawstwa, wolności gospodarczej, racjonalności instytucjonalno – prawnej i szeregu innych aspektów, jest tylko znamieniem słabości państwa. Z czego to wynika?

0


Bierze się to z dwóch przyczyn. Po pierwsze, historyczno-kulturowej, w której możemy Polskę i Polaków, porównać do Włochów, znajdujących się w naszym łacińskim kręgu cywilizacyjnym. A za tym stwierdzić, że „rodzina jest najważniejszą instytucją społeczną i kręgiem władzy. Ów stan, silnie zakorzeniony kulturowo, powoduje, iż państwo, prawo oraz społeczeństwo stanowią drugorzędne struktury względem układów, relacji, obowiązków i zależności rodzinnych. Dominacja wspólnoty rodzinnej może jednak wywierać negatywny wpływ na funkcjonowanie społeczeństwa i państwa”. Z tej właśnie przyczyny, często mamy do czynienia z poświęceniem interesów szerszej wspólnoty obywatelsko –państwowej, i przeniesienie jej na rzecz rodziny. Wynika to w głównej mierze z przekonania o słabości struktur państwowych i odpowiednio niskim do nich zaufaniu. Po drugie, z przyczyny medialno-oligarchicznej. Po okresie III RP, odziedziczyliśmy sprawnie funkcjonujące służby specjalne, które zbudowały faktyczny system aktualnej władzy. Opiera się on, na silnym wciąż powiązaniu ze służbami wywiadowczymi dawnego Związku Sowieckiego, ale także na znacznym protekcjonizmie, ze strony zadowolonego z odpowiednio wysokich zysków i drenażu polskiej gospodarki, Zachodu. Na tej właśnie podstawie i z takim zabezpieczeniem, majątki swe budowali ludzie ściśle powiązani ze służbami specjalnymi, dla których kluczowe okazały się partykularne interesy lub te moskiewskie, biorąc pod uwagę oczywiście ich wszechstronną zależność. Przy obecnym stanie naukowej lub tylko dziennikarskiej wiedzy, jest to stosunkowo prosta i potwierdzona empirycznie, konkluzja. Znając również sens i wartość, współcześnie przekazywanej na masową skalę, informacji, przez telewizję, radio, gazety czy Internet, stali się faktycznymi dyspozytariuszami opinii publicznej i wynikłej z niej władzy. W końcu, jak zauważa Sartori, „w rzeczywistości, telewizja odbija zmiany, które w dużym stopniu sama popiera i inspiruje”. Jeśli dorzucimy do tego wielkie pieniądze i wpływy polskich oligarchów, metody operacyjne stosowane przez szkolonych w Moskwie dywersantów i wywiadowców z WSI, to mamy do czynienia z wielkim paradoksem, a nie z demokracją. Ten, niewątpliwy paradoks polega na tym, że przez ponad dwadzieścia pięć lat trwania III RP, większość obywateli wierzy w demokratyczny charakter tego systemu albo co najmniej daje mu swoją biernością, ciche przyzwolenie, akceptację czy w głównej mierze obojętność, co jest wystarczającą legitymacją, dla aktualnej władzy. Obywatele Polski, są jak psy Pawłowa, które ślinią się po włączeniu lampki, z tą różnicą, iż bodźcem, na który reagują, są media.

0

pablo3

85 publikacje
586 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758