Jesteśmy oburzeni na złe traktowanie Michała Tuska przez Plichtów. Podczas kiedy Michał musiał targować się aby podnieść stawkę z 5,5 tys PLN na 5,95 tys PLN miesięcznie, małpy Gryzelda i Filip otrzymały bez problemu od razu 120 tys PLN. To skandal.
Michał Tusk chodził miesiącami koło roboty w OLT Express. Jako człowiek silny i uczciwy twardo renegocjował miesięczną zapłatę: z 5,5 tys PLN na 5,95 tys PLN plus VAT. Skrupulatnie i szybko co miesiąc wysyłał faktury poprzez Józefa Bąka. Zdążył zainkasować tylko marne 17,8 tys PLN.
Szokiem dla nas jest wiadomość o tym że Gryzelda i Filip dostali od Plichtów bez problemu 120 tys PLN. Od ręki. Czyli 600 % więcej niż dostał Michał za pracę w pocie czoła nocną porą na Excelu.
Gryzelda i Filip są rezydentami oliwskiego zoo i widać przypadły do gustu Plichtom bardziej niż Michał Tusk. Nas to jednak szokuje. Przywykliśmy już do zezwierzęcenia obyczajów politycznych w III RP, niemniej jednak jesteśmy za pewnymi regułami gry. Zasady zobowiązują.
Zwierzęta nie powinny dostać więcej w łapę niż ludzie. Co prawda pies Kory zamawia narkotyki pocztą w Holandii używając karty kredytowej, ale my to uważamy raczej za wyjątek a nie za regułę. A to że świnie bardzo dobrze sobie radzą w III RP nie oznacza automatycznego preferowania także małp.
Ale chyba rozumiemy młode sympatyczne małżeństwo Plichtów, że otoczeni pazernymi politykami PO skierowali swoje sympatie w stronę małp. Wygląda na to, że Plichtowie pomimo młodego wieku już swoje wiedzą.
Filip (góra) i Bolek (dół) – główni beneficjenci szczodrości Marcina Plichty
Z Panamy przez PRL do III RP, czyli o wplywie Wizjonerskiej Strategii Inwestowania (WSI) na Polske -- czytaj cala prawde calodobowo -- na www.wsi24.pl oraz Facebook / Goodbye ITI -- i mysl samodzielnie, bez TVN24 !!