W FC Barcelona, w przeciwieństwie do naszego rządu, pracują profesjonaliści! Najlepszym przykładem braku profesjonalizmu ekipy Tuska jest sprawa otwierania stadionów na Euro – twierdzi Jan Tomaszewski,
komentując słowa Donalda Tuska o „budowaniu Barcelony” przez rząd Platformy Obywatelskiej.
– Słowa premiera Donalda Tuska o budowaniu w Polsce FC „Barcelony” są tak samo niefortunne jak te, gdy po meczu Polska – Austria przyznał, że chciał „zabić sędziego”. Tusk nie chciał wskazać, kto w jego „drużynie” jest Guardiolą (trener Barcelony). a kto Messim. Gdyby to premier z PO był trenerem, a jego ministrowie byli w kierownictwie tego najlepszego klubu piłkarskiego świata, to zakładam się o wszystkie pieniądze, że Barcelona spadłaby do drugiej ligi. W hiszpańskim klubie, w przeciwieństwie do naszego rządu pracują profesjonaliści! Najlepszym przykładem braku profesjonalizmu ekipy Tuska jest sprawa otwierania stadionów na Euro. W Warszawie – spóźnienie, w Gdańsku – spóźnienie. Mam nadzieję, że we Wrocławiu uda się otworzyć stadion walką Adamek – Kliczko, chociaż obawiam się, że walka odbędzie się w Poznaniu. Kierownictwo FC Barcelona, jeśli coś zapowiada, to dotrzymuje słowa. Przecież to nie UEFA kazała nam otwierać Stadion Narodowy meczem z Niemcami, a stadion w Gdańsku meczem z Francją. To wymyślili chłopcy Donaldinho i sami też wszystko spieprzyli! To mają być profesjonaliści? W dodatku na rok przed Euro premier zwraca się do nas jak do buszmenów i mówi „nic się nie stało, budujemy Barcelonę”! Tymczasem już skompromitowaliśmy się przed Francuzami i Niemcami. Pewnie na Euro ze stadionami zdążymy, ale co z polskim wstydem? Premier i jego rząd się skompromitowali.Ta ekipa ma się tak do Barcelony, jak spłuczka klozetowa do wodospadu Niagara – mówi Jan Tomaszewski legendarny bramkarz reprezentacji Polski specjalnie dla portalu Niezależna.pl
KLIKNIJ w nick, potem w slowo 'WIeCEJ', wreszcie w BANNER i DOL¥CZ do nas!