„Gdyby wybory odbyły się siódmego sierpnia, wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość. Na partię kierowaną przez Jarosława Kaczyńskiego chce głosować 35 procent pytanych. W porównaniu z poprzednim badaniem przeprowadzonym dwa tygodnie temu poparcie dla PiS wzrosło o trzy punkty procentowe – wynika z badania dla Wirtualnej Polski.
Traci za to Platforma Obywatelska. PO traci do PiS-u już jedenaście punktów procentowych. Partia Donalda Tuska może liczyć na 24 procent głosów – co oznacza spadek o kolejne dwa punkty procentowe. To potwierdzenie trwałej zmiany nastrojów społecznych. Platforma od dobrych kilku miesięcy traci poparcie i nie potrafi zmienić tendencji.”….(„Jeszcze ciekawiej wyglądają wyniki sondażu bez wliczania osób niezdecydowanych. W takim zestawieniu PiS może liczyć aż na 41 procent poparcia, Platforma tylko na 28. SLD otrzymałby 18 proc., a PSL sześć. „….(źródło)
Tekst Krasnodębskiego z 20011 roku. Wydarzenia pokazały że miał rację. Poparcie dla rządzącego Polską Rostowskiego , jego klakiera Tuska i Platformy było zjawiskiem psychopatologicznym .
Krasnodębski 2011 „ .Prawdziwą zagadką, do której rozwiązania przydałyby się kompetencje z psychopatologii społecznej, jest fakt utrzymywania się ciągle dużego poparcia dla PO, mimo ewidentnych faktów wskazujących, że mamy do czynienia z rządem, który nie jest po prostu nieudolny na zwykłą polską miarę, ale doprowadza Rzeczpospolitą do stanu zapaści.”…” Jak w 2008 r. pisał Aleksander Smolar we wnikliwej analizie tej filozofii: „Tusk z lekceważeniem mówił o tych, którzy od niego oczekiwali wizji, projektu dla Polski (…) Wybór Tuska nie był sprawą przypadku: „wyrzucę z Platformy każdego, kto będzie mówił, że Platforma jest po to, żeby przeprowadzić bolesne reformy. Jeśli ktoś chce bólu, niech idzie do stomatologa i rwie zęby bez znieczulenia„. Odpowiadał też: „Kiedy ktoś mi mówił w PO, że musimy mieć szuflady pełne ustaw, miałem ochotę poszukać noża„…”A Tusk, wielki kunktator, znowu odkłada przykre decyzje na czas po wyborach”… jak słusznie zauważał Aleksander Smolar: „Celem ma być (…) ograniczanie omnipotencji państwa i jego instytucji, ich redukcja i – w konsekwencji – stopniowa likwidacja lub sprowadzenie roli państwa do minimum”. Niewątpliwie w realizacji tego celu – stopniowej likwidacji państwa polskiego – Platformie udało się bardzo dużo osiągnąć, nawet SLD nie może z nią w tym względzie konkurować, o czym mogliśmy się naocznie przekonać 10 kwietnia 2010.” „….(więcej )
Krasnodębski 9 sierpień 2013 „ Panika Obozu Rządzącego . Ostrzegając przed triumfalizmem „…”Zmiana nastrojów w Polsce to jednak nie tylko wynik postępującej samokompromitacji Platformy, załamania się jej „neogierkowskiej pseudomodernizacji” i koniec projektu „fajnej Polski”, lecz także rezultat upartej pracy „Konfederacji Wolnych Polaków”, nowego polskiego społeczeństwa obywatelskiego oraz PiS, które stanowi jego zwornik. „…..”Ci, którzy ostrzegają PiS przed triumfalizmem, mają oczywiście rację. Nic nie jest rozstrzygnięte. „….”Nie można wykluczyć nawet prób sprowokowania zamieszek, by zdyskredytować PiS i przedstawić siebie jako jedyną zaporę przed „faszyzmem”. Trwają także próby podzielenia antyplatformowego obozu patriotycznego. „….” najpotężniejsze grupy interesów i warstwy uprzywilejowane III RP są zaangażowane w obronę obecnych rządów. Wiedzą, że tym razem już nikt nie będzie przejmował się oskarżeniami o „zawłaszczanie państwa” po tym, jak oni zagrabili go bez reszty, że nikt nie będzie brał poważnie skarg na upolitycznienie mediów po tym, jak uczynili z nich tubę propagandową obozu rządzącego itd. Silne jest także wsparcie zewnętrzne, zwłaszcza z Niemiec. „….” Jednak patrząc na to, co dziś dzieje się w kraju, coraz bardziej prawdopodobny jest całkowity, sromotny upadek Tuska i jego Platformy. Upadek AWS przy tym, co czeka PO, to może być „godne odejście”. Fatalne zauroczenie Platformą części polskiego społeczeństwa przeradza się w nienawiść. „…..”Zdaje się, że Tusk zaczyna poważnie się obawiać, iż wynik jego starcia z Jarosławem Gowinem będzie dla niego niekorzystny, nawet jeśli chwilowo utrzyma się jeszcze na stanowisku przewodniczącego partii. „….”Indolencja Tuska staje się coraz bardziej kompromitująca. Adam Michnik zaczął już nawet nakręcać niemieckie media, by zaangażowały się bardziej w walkę z polskim i węgierskim „faszyzmem”. …..”W pewnej chwili podszedł do mnie Aleksander Kwaśniewski i zaczął chwalić Jarosława Kaczyńskiego i strategię PiS w tej przegranej kampanii. „Układ” najwyraźniej cieszył się, że PiS stała się partią „systemową”. To było jak sejm grodzieński Tuskowej epoki „ciepłej wody w kranie”. Gdy te nadzieje na „rozsądek polityczny” PiS się nie spełniły, pełną parą ruszyła akcja dyfamacji w stylu, w jakim kiedyś atakowano Lecha Kaczyńskiego. Na Jarosława Kaczyńskiego znowu posypały się razy. PiS miał zostać skazany na zagładę, by nikt nie mógł mówić o odpowiedzialności rządzących za śmierć w Smoleńsku. „…..(źródło )
Krasnodębski „Fanatyzm jasnej strony. Wbrew powszechnym opiniom to po tej stronie polskiej sceny politycznej, zwłaszcza wśród ludzi wykształconych – publicystów, dziennikarzy, socjologów, politologów – znacznie więcej jest ludzi całkowicie zaślepionych „….”To fanatyzm pozwala wierzyć, że PO odnosi sukcesy w polityce zagranicznej. To ten fanatyzm jest przyczyną wiary w MAK, w rosyjską prokuraturę, ba – nawet w KGB i FSB.”…”Ta władza się nie zatrzyma, potrzebuje konfliktu, by ukryć swą nieudolność, swoją winę i lęk.„….(więcej)
„Ostatnia faza kryzysu finansowego spowodowała, że do świadomości Polaków, a także innych Europejczyków dotarło, jak bardzo dominującym państwem na Starym Kontynencie jest nasz zachodni sąsiad „ Stało się coś, czego się kiedyś obawiano. Jak wiadomo, Wielka Brytania i Francja zgodziły się bardzo niechętnie na zjednoczenie Niemiec, bojąc się zakłócenia równowagi w Europie ….”„W liberalnym ładzie hegemonicznym reguły są negocjowane, podporządkowanie się jest oparte na zgodzie. (…) Słabsze i drugorzędne państwa mają możliwość głosu, a ich zgoda, by operować w ramach ładu jest oparta na gotowości państwa dominującego, by się powściągać i sprawować swoją władzę oraz przywództwo, kierując się dobrem ogólnym. W swej najbardziej rozwiniętej formie liberalnej ład hegemoniczny jest oparty na regułach prawa” ….” Obecnie, gdy trudna faza jednoczenia Niemiec została zakończona, ich siła wzrosła niepomiernie. Czy Niemcy staną się hegemonem Europy? A jeśli tak, to czy będą hegemonem liberalnym w wyżej zdefiniowanym sensie? Może Europa przekształci się w imperium z dominującym, niemieckim rdzeniem? „…”Trzeba jednak pamiętać, że są drugim na świecie eksporterem broni, a ostatnio eksport ten również szybko rośnie „….”Nie można jednak wykluczyć, że zwyciężą tendencje mocarstwowe, coraz mocniejsze wśród niemieckich elit. Tony Corn, doradca amerykańskiego Departamentu Stanu, twierdzi, że „dzisiaj niemieckie elity (…) próbują uczynić z 27 członków Unii Europejskiej nowoczesny odpowiednik 27 landów Cesarstwa Niemieckiego”….”o taką formę ładu politycznego i współpracy, w której Polska zachowałaby suwerenność, przyjazne stosunki z sąsiadami i możliwości rozwojowe, a jednocześnie, która nie pozwalałaby na dominację Niemiec. Rozumiał to Lech Kaczyński, podkreślając, że „nasza rozgrywka w Unii to w pewnym sensie gra o suwerenność wobec polityki niemieckiej” ….”Coraz wyraźniejsze jest też podporządkowanie kulturowe i polityczne. Podejmowane w Polsce przez niemieckie instytucje działania mogą uchodzić za przykład „hegemonialnej socjalizacji”, w której elicie państwa podporządkowanego wpaja się normy kulturowe państwa hegemonicznego.Elita kraju podporządkowanego przyswaja je sobie i dzięki temu uprawia politykę zgodną z wyobrażeniami hegemona o porządku politycznym „…..”Prezydent Lech Kaczyński zwracał uwagę na chęć uzyskania przez Niemcy wpływu na polską politykę: „Nie chodzi o to, że chcą nas zaatakować, wymordować czy nie pozwolić nam w miarę dobrze żyć. Chodzi o to, aby nie pozwolić Polsce stanąć na drodze Niemiec do statusu mocarstwa w skali globalnej„…..”W cytowanej książce Ikenberry przeciwstawia liberalnej hegemonii relacje kolonialne, w których dominacja jest zupełna.Istnieją jednak także formy pośrednie, na przykład relacje neokolonialne. Zakładają [one] bardziej pośrednie rządzenie, w którym lokalne elity sprawują rządy w swoim systemie politycznym, ale pozostają bezpośrednio związane z krajem dominującym i są zależne od niego. Lokalne elity są kooptowane do odgrywania pomocniczej roli w szerszym hierarchicznym porządku polityczno-gospodarczym i są nagradzane ekonomicznymi korzyściami i gwarancją bezpieczeństwa. Zarówno w przypadku kolonialnych, jak i neokolonialnych relacji w tle istnieje groźba zastosowania przemocy w celu wymuszenia władzy dominującego państwa, ograniczającej suwerenność i wyznaczającej granice wyborów politycznych w państwie podporządko-wanym„….(więcej )
Krasnodębski „„Rząd Donalda Tuska zapowiadał radykalną poprawę stosunków z Rosją i Niemcami. Pamiętamy, ile gromów sypało się na poprzedni rząd i prezydenta za dążenie do „egzotycznych sojuszy” i zaniedbywanie tych dwóch sąsiednich krajów. Teraz w stosunkach z Niemcami wróciliśmy do pozycji klientelistycznej, a w stosunkach z Rosją ćwiczymy się w pokorze i cierpliwości, bez żadnych rezultatów. Tymczasem te dwa państwa rozbudowują strategiczny sojusz..,” …..”Warto przy tym zauważyć, że polskiej polityce i dyplomacji nie przychodzi do głowy, by się domagać realizacji takich punktów, jak zapewnienie możliwości nauki języka polskiego jako języka macierzystego, rozwój polonistyki na uniwersytetach niemieckich, używanie imion i nazwisk w brzmieniu języka ojczystego, czy szanowanie prawa…. do skutecznego uczestnictwa w sprawach publicznych Polonii w Niemczech.”….” Polska jest ważnym partnerem handlowym Niemiec i miejscem działalności coraz liczniejszych niemieckich firm, w tym koncernów medialnych „….( więcej )
—–
Mój komentarz
Według Krasnodębskiego jednym z głównych graczy na polskiej scenie politycznej są ..Niemcy. Posiadają w Polsce monstrualny , i co gorsza coraz większy aparat propagandowy . Widać jednak ,że Polacy się obudzili .
Tusk po pruskiej stronie sceny politycznej wycina wszystkich, którzy mogliby być bardziej od niego użyteczni dla Niemiec . To jest jedyna recepta na przeżycie polityczne . Ja Niemcy wykorzystają Gowina w swoich dążeniach do niedopuszczenia Kaczyńskiego do władzy . Być może grają na czas . Jeśli Gowin nawet nie wygra teraz z Tuskiem ,ale osiągnie dobry wynik to zmuszą Tuska do ustąpienia na rzecz Gowina za rok .
Tusk liczy na to ,że jeżeli uda mu się przetrwać i zneutralizować Gowina, to Niemcy nie będą miały innego wyjścia jak zrezygnować z jego usunięcia jako „ wodza „ obozu pruskiego i spacyfikować siłowo PiS. Krasnodębski wyraźnie się tego boi , gdy pisze o zbliżającej się wielkiej prowokacji w stosunku do marszu Niepodległości 11 Listopada .
Ludzie przestali na szczęście ufać reżimowej propagandzie . Nawet jeśli nie wiedzą ,że ich lokalna gazeta to zwykła niemiecka gadzinówka , to i tak przestali jej wierzyć
„Wystąpienie w Sejmie Ryszarda Terleckiego o kontroli przez Niemcy rynku prasowego w Polsce : W najbliższym czasie zapowiadane jest przejęcie przez niemiecki koncern (
źródło )
Hasło które pozwoliło większości Polakom terroryzowanymi propagandą I Komuny uniezależnić się umysłowo od jej przemocy intelektualnej brzmiało „ Telewizja Kłamie”
I dzisiaj kiedy większość Polaków sobie uświadomiła ,że byłą ofiarą socjotechnicznej to hasło pozwoliło im rozejrzeć się wokół . Niemieckie media w ścisłej współpracy z lewackimi reżimowymi mediami ogłupiały Polaków starymi niemieckimi technikami propagandowymi wypróbowanymi jeszcze w socjalistycznych Niemczech Hitlera .
Kluczową sprawą była kontrola informacji . Jeśli jakiś Polak pracujący na cały etat nie mógł popłacić rachunków i do drzwi zapukał mu komornik to oglądając cudowny świat w telewizyjnych gadzinówkach dochodził do wniosku ,że tylko on jest nieudacznikiem , że wszyscy inni na około żyją dostatnio i bez problemów . Tymczasem obok niego 2 miliony innych Polaków swoja ciężką pracę otrzymywało mniej niż wynosiły koszty podstawowej egzystencji . Te dwa miliony Polaków żyło w przeświadczeniu ,że media pokazują prawdziwy świat ,że nędzy , braku pieniędzy ,że tych dwóch milionów Polaków …nie ma . A Rostkowski i jego klakier Tusk jeszcze bardziej mogli ich okradać i rabować bandyckimi podatkami i długiem .
Lewacy doszli do wniosku że Polacy wyniszczeni ekonomicznie , doprowadzeni do takiej nędzy że nie są w stanie posiadać dzieci , a jeśli je mają to je godziwie utrzymać są jak oszalałe zwierzęta , które myślą tylko jak przetrwać do pierwszego są już niezdolni nawet do ochrony własnych dzieci i mogą z nimi robić co zechcą w szkołach , szkolić nawet na seksualne zabawki . Czy nadejdzie kiedyś , kiedy jakiś ojciec, który dowie się że stary obleśny nauczyciel na lekcjach wychowania seksualnego wypytuje jego 12 letnia córkę o jej orgazmy i techniki masturbacyjne przyjdzie do szkoły i przy …..doli z pięści choremu lewakowi . I kiedy to jego reakcja zostanie uznana za właściwą i godną pochwały , a socjalistyczny „ nauczyciel „ wsadzony więzienia . Tego dnia będzie powiedzieć że Polska jest miejscem bezpiecznym miejscem dla dziec w którym będzie można normalnie żyć , cieszyć się życiem.
„W niemieckim mieście Borken, szóstoklasiści wzięli udział w obowiązkowych tzw. lekcjach seksu. Dzieci musiały zostać poddane hospitalizacji.Podczas lekcji, dzieci wzięły udział w zadaniu schematycznego rozcięcia modelu organu płciowego. Jeden z uczniów wtedy stracił przytomność. Przerażona nauczycielka wezwała pogotowie. Ponadto dziesięcioro dzieci musiało zostać poddanych hospitalizacji bezpośrednio po lekcji. I choć dyrektorka szkoły uznała to wydarzenie za okropne i niedopuszczalne to prowadząca lekcję oświadczyła, że była to naturalna reakcja, którą da się wyjaśnić.Rodzice dzieci są oburzeni wychowaniem seksualnym i promowaniem na nich pornografii. Dziewięciolatki z innej szkoły w Kolonii również miały mieć nie tylko zadania domowe z seksu, ale również… egzamin z orgazmu.W Niemczech edukacja seksualna obowiązuje od 1998 roku. W Polsce partia Ruch Palikota chce również wprowadzić pozostawiający ślad na psychice dziecka, aktualnie nielegalny przedmiot szkolny.”….(więcej )
Filip Memches „Świat według gadzinówki „Niemcy już w czasie wojny doskonale zdawali sobie sprawę z opiniotwórczej roli mediów. Stąd u nich taka dbałość o różnorodność prasy„…” Przeciwbólowe środki perswazji. Co z tego wszystkiego wynika? Niemcy świetnie zdawali sobie sprawę z opiniotwórczej roli mediów. Bo media to bądź co bądź czwarta, nie byle jaka, władza. Kiedy przeglądamy się w nich jak w lustrze, one nad nami panują. Mogą nasze poczucie wartości czy godności zarówno zawyżać, jak i zaniżać. Mogą nasze potrzeby czy nasze kompleksy rozgrywać. Mogą to robić dziś, jak mogły ponad pół wieku temu.”…..”Tymczasem nie możemy zapominać, że skuteczny podbój to nie tylko brutalna przemoc, lecz i miękkie, wręcz przeciwbólowe, środki perswazji. Od zniewolenia fizycznego groźniejsze pozostaje zniewolenie duchowe. „..Okupacja hitlerowska utrwaliła się w polskiej pamięci zbiorowej jako jeden wielki koszmar. To oczywiście truizm. Chociaż nie dla kogoś, kto czerpałby wiedzę na ten temat z ówczesnych źródeł. W tym przypadku chodzi o tak zwane gadzinówki, czyli polskojęzyczne tytuły wydawane w Generalnej Guberni z upoważnienia jej władz „…(więcej )
video „1-6 Prof. Andrzej Zybertowicz — 5.05.2012 – Elektorat systemu III RP „
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Twitter
Linki do tekstów, które mnie zainteresowały umieszczam na osobnej stronie facebooka Marek Mojsiewicz „ Różne Takie „
Krasnodębski o groźnych dla Polski niemieckich mediach
Krasnodębski „ Inną charakterystyczną cechą polskich mediów jest struktura własności typowa dla zdominowanego kraju peryferyjnego. Część mediów należy do ludzi dawnego systemu lub takich, którzy dorobili się w niejasnych okolicznościach w pierwszych latach transformacji. Jest rzeczą oczywistą, że ludzie nie będą szczególnie przyjaźnie nastawieni do idei lustracji politycznej czy majątkowej i nie będą szczególnie zachwyceni ostrą krytyką polskiej transformacji.
Druga część należy do zagranicznych właścicieli, zwłaszcza niemieckich. To, że 80 proc. prasy należy do właścicieli z kraju sąsiedniego, którego interesy z natury rzeczy bywają rozbieżne z polskimi, należy ocenić jako realne zagrożenie dla polskiej demokracji i suwerenności. Fakt, że w Polsce o czymś tak zupełnie oczywistym nie można w ogóle dyskutować, świadczy, że proces ograniczenia suwerenności, przynajmniej intelektualnej, postąpił już daleko.
Rzeczywistość sprawi, że sprawy wizerunku zejdą siłą rzeczy na plan dalszy i wróci polityka. A wówczas powinniśmy także podjąć trud takiej prawnej regulacji struktury mediów, w tym między innymi ograniczenia roli korporacji zagranicznych, aby podobny upadek standardów, który zagraża naszej wolności politycznej, się znowu nie powtórzył. Albowiem to media powinny służyć polskiej demokracji, a nie polska demokracja mediom.”
„..że także media prywatne i ich przekaz stanowią co najmniej równie poważny problem dla polskiej demokracji. Tym poważniejszy, że ciągle jeszcze nie wyartykułowany. Pojawia się pytanie – które w rozwiniętych demokracjach stawiane jest od dawna – czy konieczne są granice dla wolności mediów, bez których stają się one zagrożeniem dla wolności politycznej i równych praw obywateli. Czy nie znaleźliśmy się w sytuacji, gdy potrzebna stała się ingerencja państwa, regulująca działalność mediów, ograniczająca ich wolność, aby ochronić wolność obywateli oraz wolność Polski „…(więcej )
Krasnodębski „Gdyby udało się Tuskowi zostać prezydentem, a jego partia wciąż rządziłaby w kraju, to ten rodzaj koncentracji władzy, przy tej filozofii jest bardzo poważnym zagrożeniem dla wolności, którą wywalczyliśmy w 1989 r.” – ocenił socjolog, prof. Zdzisław Krasnodębski. Według niego dwa lata rządów to czas stagnacji i propagandy.”.. „Ten rząd nie ma strategii rozwoju kraju,”…. Krasnodębski ocenił też, że obecny obóz rządzący „przedmiotowo” traktuje Polaków. „Największy zarzut wobec rządu Tuska to przedmiotowe traktowanie obywateli i brak uczciwej informacji o sytuacji w kraju i o planach rządu” ….(więcej )
Krasnodębski „ Krasnodębski „Wszyscy wiemy, że prezydent Kaczyński sprzeciwiał się rosyjskiej dominacji w Europie Wschodniej i był liderem, wokół którego skupiali się przywódcy państw niepokornych. W Tbilisi rzucił bezpośrednie wyzwanie imperium, które – jak pokazuje ludobójcza wojna w Czeczenii, wojna w Gruzji, działania na Ukrainie – nie jest bynajmniej imperium łagodnym”…” Niestety, w ostatnim czasie mnożyły się sygnały świadczące o tym, że Rosja zaczęła grać polską polityką wewnętrzną..”…” Całe zachowanie pokazuje słabość obozu rządzącego, to, że nie jest on zdolny w stosunkach z silnymi państwami do minimum asertywności, do polityki innej niż polityka skwapliwego przytakiwania i czekania na nagrody. W rezultacie premier Donald Tusk stał się zakładnikiem Putina.”…” Potrafimy spojrzeć na kraje sąsiadujące z nami na wschodzie jako pole krzyżujących się interesów, walki o wpływy i próby grania polityką przez zewnętrzne podmioty. Irracjonalnie z góry wykluczamy jednak tego typu myślenie w stosunku do samej Polski”…” Od dawna wiemy, że nie tylko wschodni sąsiedzi starają się wpływać na polską politykę. Donald Tusk obsypywany był w Niemczech pochwałami za spotkanie z Putinem 7 kwietnia, 13 maja odbierze w Akwizgranie prestiżową nagrodę”…” Coraz silniejsza ingerencja w naszą politykę nie byłaby możliwa bez procesu rozkładu polityki polskiej, nazwanego eufemistycznie postpolityką. Miała ona oznaczać rezygnację z głębszych reform i ograniczenie się do administrowania, podejmowania tylko takich działań, które przynosiły sondażowe poparcie.” …..(więcej )
„Jak ocenia komentator „Sueddeutsche Zeitung”, Polska skłania się ku temu, by utwierdzić się teraz w swej „historii cierpienia”. „Dlatego katastrofa samolotu z Katynia niesie ze sobą zagrożenie przeistoczenia się w mit narodowej historiografii. Nakłada się tu na siebie zbyt dużo symboliki i tragizmu” – pisze „Sueddeutsche Zeitung” i apeluje: „Tak nie może się stać„…”Według dziennika, tragedii nie wolno nadawać cech mistycznych.”Jeśli jest jakaś nadzieja w całym tym cierpieniu, to taka: może uda się teraz to, co nie udawało się od początku III Rzeczpospolitej, wskutek sporów ideologicznych i partyjnych – pojednanie narodu z jego przeszłością, porozumienie społeczeństwa co do postrzegania historii, odpolitycznienie historii” – ocenia dziennik. Dodaje, że polityka historyczna Lecha Kaczyńskiego dzieliła i czerpała siłę z mitów przeszłości.”…” „Tragedia musi być zatem przestrogą, by Polska uwolniła się z kajdan własnej historii. Prezydent Kaczyński był niewrażliwy na delikatne sygnały pojednania, które wysłał rosyjski premier Władimir Putin jeszcze przed kilkoma dniami nad grobami (w Katyniu). Zamiast tego Kaczyński chciał prowadzić politykę koncentrującą się na ofiarach, gdy ze swoją delegacją wsiadał do samolot”…” Także „Die Welt” ocenia, że w bólu i żałobie jest też pewna nadzieja. „Zachowanie polskiego premiera i przywódców w Moskwie po katastrofie pokazuje w sposób imponujący, że obie strony dokładają starań, by nie obudziły się stare demony” – pisze „Welt”. Dodaje, że także dla Europejczyków, żyjących w oddali, ten element nadziei ma też ważne znaczenie na przyszłość.” …(więcej )
Mrek A. Koprowski” Rosja dobija mały i średni biznes „…..”Na tysiąc Rosjan przypada sześć małych przedsiębiorstw, podczas gdy w krajach Unii Europejskiej wskaźnik ten jest pięciokrotnie wyższy! Wkład małego i średniego biznesu w rosyjski PKB jest niewielki i wynosi 23,6 procent. Za normalne uznaje się zaś gospodarki, w których udział małych przedsiębiorstw w PKB sięga 60 procent! „….”W 1995 roku liczba małych i średnich przedsiębiorstw w Rosji wynosiła 900 tysięcy, zaś w 2012 roku sięgnęła już 6 milionów! Teoretycznie więc rzecz biorąc, rozwój małego i średniego biznesu w Rosji jest dynamiczny. Należące do niego przedsiębiorstwa są jednak niewielkie, dają jak dotąd pracę 16,8 mln obywateli, czyli 25 procentom osób zatrudnionych w rosyjskiej gospodarce. Średnio w każdym przedsiębiorstwie należącym do małego i średniego biznesu pracują trzy osoby. De facto 4,1 mln firm zatrudnia tylko po jednej osobie, czyli praktycznie rzecz biorąc, właściciela przedsiębiorstwa. „…..”W ciągu ostatniego półrocza zamknęło swoje interesy 650 tys. małych przedsiębiorców i właścicieli gospodarstw farmerskich. Miesiącem przełomowym, w którym mały biznes zaczął się w Rosji kurczyć, był grudzień ub. Roku. „…..”Z wyliczeń analityków „Diełowoj Rossii” wynika, że w wyniku zamknięcia tysięcy małych firm rosyjski budżet już stracił 5,1 mld rubli! Nie wpłynęły do niego podatki. Zdaniem fachowców, firmy te nie przestały istnieć, tylko najzwyczajniej przeszły do szarej strefy. „….(źródło)
Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Twitter
Linki do tekstów, które mnie zainteresowały umieszczam na osobnej stronie facebooka Marek Mojsiewicz „ Różne Takie „
Fot.: internet