Słynny amerykański politolog, Pan Milton Friedman, od kilku lat obrazuje wizję wschodzącej polskiej potęgi, w zajmowanej przez nas części świata, a także stopniowy upadek Rosji.
Nie inaczej jest, również przed wizytą ekscentrycznego prezydenta USA, w Polsce. Friedman przekonuje, że: „wizyta Donalda Trumpa w Warszawie szczególnie niepokoi Władimira Putina, bo pokazuje upadek potęgi Rosji”. Takie przynajmniej jest bliżej nieokreślone zamierzenie. Tymczasem, polska rzeczywistość, nie przedstawia się już tak różowo. Wprawdzie, od niemalże dwóch lat, stery w kraju przejęli wreszcie „tubylcy”, ale efekty przeprowadzonych zmian, zdają się wciąż niezadowalające. Przynajmniej, w wymiarze przywracania ładu w funkcjonowaniu struktur państwowych, o wymiarze strategicznym. Bo za takie, trzeba niewątpliwie uznać, służby specjalne. Ciekawe światło, na aktualną sytuację w państwie, rzucili, w serwisie Wrealu24.pl, słynni znawcy tematu, redaktor Sumliński i eksgangster pruszkowski – Masa. Niestety, konkluzje nie nastrajają obiecująco. Prawie dwa lata rządów, a dawne czy też aktualne służby specjalne, dalej zajmują się działalnością mafijną, żerowaniem na podatnikach, ochroną polityków i budowaniem prywatnych folwarków na zawłaszczonym majątku państwowym.
Wbrew przedwyborczym słowom, eksperta do spraw służb specjalnych, Pana profesora Andrzeja Zybertowicza, wcale nie jest tak łatwo, odsunąć od pasożytowania na Polsce tych grup interesów i zawłaszczania struktur państwowych, dla ich własnych partykularnych celów. Pan Sumliński, nawet jednoznacznie wskazuje, że zachodzi potrzeba „opcji zero” i budowy polskich służb specjalnych, od nowa. Jednak, w tej chwili takich przymiarek nie widać. Bardziej wygląda na to, że swoje czterolotnie rządy, PiS, poświęci na czasochłonną walkę ze wszystkimi najważniejszymi częściami składowymi, mafijnego pańswa, którymi są sądy, policja, media i właśnie służby specjalne. Z tym, że ogromna przewaga gospodarcza, uzyskana za pomocą nielegalnych środków, w czasach transformacji ustrojowej, przez siły przeciwnika, zdaję się nie do naprawienia. Mamy do czynienia, z wielką czerwoną pajęczyną, która ma zdolność nadawania i odbierania życia, polskiemu życiu społecznemu, politycznemu i ekonomicznemu. A jednocześnie powoduje, że mamy silne wrażenie życia w teoretycznym państwie, ogarniętym paraliżem kluczowych instytucji i koordynowanej przez nie, inicjatywy obywatelskiej. Bo jeśli państwo walczy ze zwykłym obywatelem, to znaczy, że zależy mu na utrzymaniu pewnego chorego status quo. W tak zarysowanej sytuacji, nie tylko prosi się o odbudowę służb specjalnych, ale właściwie fundamentów państwa jako takich, czyli nową konstytucję, która jest w stanie zrewitalizować lub nawet stworzyć nowe państwo, po niewątpliwym bankructwie starego systemu. Przy czym, aktualnie wygląda na to, że poparcie dla tak widzianych zmian, wciąż jest niewystarczające. Jeśli ktoś twierdzi, że możemy tego dokonać przy pomocy Unii Europejskiej albo Rosji, to jest w grubym błędzie. Odrzucenie traktatów paryskich, przez prezydenta Trumpa, daje Polsce niepowtarzalną okazję do przeciwstawienia się zakusom unijnych biurokratów, którzy chcą nam narzucić limity rozwojowe w dziedzinie gospodarczej. Podobnie ma się sytuacja ze zrzuceniem energetycznego uzależnienia od Rosji, które mamy szansę przezwyciężyć pierwszy raz od wielu lat. Dlatego, jedyną drogą dla Polski jest komplementarna odnowa, w suwerennym duchu.
vs. MASA! O mafii Pruszkowskiej, WSI, przekrętach i styku interesów polityki z mafią!
nazywali Polaków prostytutkami i bydłem! Putin nie radzi sobie z muzułmanami w kraju!”