Wychodząc z założenia, że jedna zainwestowana złotówka daje rocznie 4 krotne pomnożenie przyrostu produkcji, możemy śmiało założyć 1,5% wzrostu PKB w następnym roku z tego tylko tytułu.. Nawet przy wzroście ilości uczestników, w systemie dokapitalizowania pracowniczego majątku produkcyjnego, ciągle są to kwoty pokaźne. Można szacować, że system ustabilizuje się na poziomie 6 milionów zatrudnionych i wzroście PKB na poziomie przekraczającym 6% rocznie. 8 tyś zł. na pracownika to dalej jest kwota znacząca. Jednak ci, którzy do systemu wejdą wcześniej skorzystają więcej.
Jeśli nie masz odwagi zabrać międzynarodowej szajce banksterów a dać polskim pracownikom i przedsiębiorcom – nie czytaj dalej.
Z cyklu „Pieniądz i gospodarka suwerennego państwa”
Poprzednia notka: KONWERSATORIUM – wystawiamy rachunek banksterom
Tak się zastanawiam, kto mógłby być ojcem duchowej tej notki: czy Franciszek Ksawery Drucki-Lubecki, który miał wyjątkową intuicję gospodarczą i potrafił robić coś z niczego stosując zasady kapitalizmu państwowego, czy prezydent Korei Południowej Park Chung-hee, który zdecydował się na politykę „tuczenia czeboli” środkami państwowymi. Chyba jednak i jeden i drugi.
W notce KONWERSATORIUM – monetarna manna z nieba wstępnie zadecydowaliśmy, że całą emisję pieniądza wyliczoną zgodnie ze strategią kotwiczenia waluty na parytecie gospodarczym i celu inflacyjnym, spożytkujemy na rozbudowę krajowego potencjału wytwórczego. Przedstawiliśmy (ech ten pluralis majestatis) za takim rozwiązaniem sporo argumentów. Najważniejszym z nich był fakt, że po obniżeniu stóp procentowych pożyczek do 4,5% dla ludności i do 2,5% dla przedsiębiorców na rynku zalazłaby się duża masa pieniądza (około 80 mld zł), która nie zrównoważona po stronie oferty rynkowej, doprowadziłaby do katastrofy. Mielibyśmy pewną hiperinflację, która postawiłaby całą reformę w obszarze absurdu. Przypomnijmy zatem liczby o których będziemy dalej dyskutowali, zanim zaczniemy dywagować co w takiej sytuacji mieliby do powiedzenia zarówno Drucki-Lubecki jak i Park.
Co tu mamy?
Otóż decydujemy się na rozproszenie emisji wyliczonej dla danych zbliżonych do 2013r. zakładając że do spółek właścicielsko-pracowniczych zdecyduje się przekształcić tylu przedsiębiorców, że da to 1 mln pracowników. Przypominamy, że spółki te powinny mieć „programy kapitalizacji na imiennych kontach pracowniczych przyrostu aktywów, finansowanych w ciężar kosztów operacyjnych przedsiębiorstwa”. Jeśli przedsiębiorca zainwestował ze środków własnych to pracownikom nic do tego. Jeśli jednak wziął pożyczkę, inwestuje i spłaca ją z bieżących przychodów to musi się tym wzrostem majątku przedsiębiorstwa z pracownikami podzielić, wg ustalonego z załogą regulaminu. Państwo ustawowo powinno chronić minimalny udział, w tym wzroście, kapitału przedsiębiorcy. Zakładamy, że w pierwszym roku na taki krok nie zdecydują się wszyscy przedsiębiorcy i kwota przypadająca na jednego pracownika będzie znaczna – w konkretnym przypadku 21 tyś zł rocznie.
Wychodząc z założenia, że jedna zainwestowana złotówka daje rocznie 4 krotne pomnożenie przyrostu produkcji, możemy śmiało założyć 1,5% wzrostu PKB w następnym roku z tego tylko tytułu.. Nawet przy wzroście ilości uczestników, w systemie dokapitalizowania pracowniczego majątku produkcyjnego, ciągle są to kwoty pokaźne. Można szacować, że system ustabilizuje się na poziomie 6 milionów zatrudnionych i wzroście PKB na poziomie przekraczającym 6% rocznie. 8 tyś zł. na pracownika to dalej jest kwota znacząca. Jednak ci, którzy do systemu wejdą wcześniej skorzystają więcej.
Ponieważ nie wiem, czy akurat wszyscy przedsiębiorcy powinni być objęci tą dywidenda od gospodarki narodowej idę do Franciszka Ksawerego po poradę. Wiem co powie:
Jeśli uważacie, że lepiej za te pieniądze byłoby tworzyć przedsiębiorstwa państwowe to już Wam odpowiadam, co na to by rzekł były prezydent Korei Południowej Park Chung-hee: unikajcie jak ognia budowy przemysłu przez urzędników! Przedsiębiorcy to w pewien sposób wyselekcjonowana grupa społeczna. Oni potwierdzili, że mają tę „smykałkę”. Warto ich pozyskać do budowy społecznej gospodarki rynkowej. Warto zainwestować w unię kapitału i pracy, warto ocieplić wizerunek przedsiębiorcy. Zapewniam Was – Park wie co mówi.
Nie podałem wszystkich szczegółów. Tak, wiem. KONWERSATORIUM będzie trwało dalej i to w zmienionej , bardziej profesjonalnej formule. Szczegóły wkrótce.