„Prawo jest jak płot. Płazy i gady przejdą pod spodem, lwy i tygrysy przeskoczą nad, a obywatel jak bydło – musi stać i czekać”
"Przyzwyczailiśmy się" już, że sprawy związane z pacyfikacjami, morderstwami w stanie wojennym i przed były realizowane przez zbrojne ramię sił specjalnych czyli „nieznanych sprawców”.
"Przyzwyczailiśmy się", że chyba każdy Polak (powtarzam – POLAK) wie, że nic nie ma ze sprawiedliwości.
"Przyzwyczailiśmy się", że zdanie wypowiedziane przez znajomego prawnika: „Prawo jest jak płot. Płazy i gady przejdą pod spodem, lwy i tygrysy przeskoczą nad, a obywatel jak bydło – musi stać i czekać” stało się głównym wyznacznikiem naszej polskiej sprawiedliwości.
Nie będę pisał więcej na temat ostatniej informacji która do nas dotarła, że po 17 latach procesu generał Kiszczak został uniewinniony w sprawie pacyfikacji kopalni Wujek.
Ale napiszę jedno.
Nie można spodziewać się elementarnej sprawiedliwości w Polsce.
A więc usrajmy sprawiedliwość, usrajmy Kiszczaka. Jak to się mówi: „do usranej śmierci” ciągajmy go po sądach. Niech wyroki zapadają wszystko jedno jakie, ale niech jego cholerna emerytura będzie usrana do granic jego możliwości, niech ostatnie dni swojego życia spędza na salach sądowych, na wydawaniu pieniędzy na adwokatów, na chodzenie do lekarzy po zwolnienia. To możemy zrobić: usrać tego generała…
Nie jestem prawnikiem, nie znam się na tym cholernym prawie, ale zróbmy ściepę, wynajmijmy adwokatów i usrajmy jego życie do końca. Usrajmy jak on nam usrywał przez dziesięciolecia.
Jest to możliwe?