Kijowski gambit

Proszę mnie na litość nie brać – pracownica opieki społecznej

Należy współczuć ludziom, którzy ryzykują i giną. Bowiem cierpią nie za swoją sprawę. To, co ja bym zrobił i co radziłbym Ukrainkom, to iść do domu. Nie tylko dlatego, że brak mi odwagi. (Odwaga to zbyt ekskluzywny towar w tych komercyjnych czasach). Każdy następny rząd będzie bowiem jeszcze gorszy. To, co społeczeństwo mogło wywalczyć, wywalczyło. Teraz będzie tracić. Na tej samej zasadzie, jak władza bolszewików, zdobyta w wojnie domowej, była gorsza od rządu Kiereńskiego, który władzę dostał wprost z ulicy.

 Ki chuj wodę mąci? – młody Kaszub

Ameryka od czasów zakończenia zimnej wojny ma wszystko, co zapragnie i zachowuje się, niczym rozpieszczony dzieciak – albo, co gorsza, miss piękności z hollywódzkiego filmu. To musi być frustrujące – w Syrii naprawdę nie wyszło – taki wstyd i to przy ludziach!!! I to przez Ruskich,  którzy w dodatku mają tyle ropy i gazu! Oczywiście, skoro się nie dało Ruskich pokonać w Syrii, to  może na Ukrainie – wystarczy powtórzyć Pomarańczową Rewolucję, tym razem skutecznie. Tyle lat zachodnie, w tym polskie służby, budowały tam społeczeństwo obywatelskie. Oczywiście o żadnym pomyśle dla Ukrainy mowy nie ma – tak jak nie ma pomysłu dla Iraku (właśnie trwa tam powstanie), dla Afganistanu, dla Libii (wprowadza się tam szariat, jako panujące prawo), Syrii, nie mówiąc już o Palestynie.

Nie wierzę w niezdementowane informacje – Aleksandr Michajłowicz Gorczakow

Tylko po co się bawić w subtelności – prawa gejów itd… – to jest dobre dla niezdecydowanej Unii Europejskiej. „Pieprzyć Unię Europejską”, jak mawiają amerykańscy dyplomaci w Kijowie. Al- khaida na Bliskim Wschodzie (gdyby ktoś zaczął mieć wątpliwości, jakim interesom służy, da się chłopcom wysadzić jakiś dworzec czy samolot). Z braku więc fundamentalistów – można postawić na skrajną prawicę – Prawy Sektor jest w sam raz. W czasach przyjaznych interfejsów łatwa obsługa to podstawa – a polscy wasale załatwią resztę. Ich już głowa, by zaognić sytuację i dostarczyć męczenników do świętej wojny z Rosją. Im więcej emocji, tym mniej rozsądku.

Kury wam szczać prowadzać a nie politykę robić – Józef Piłsudski

I Piłsudski i Lenin byli niemieckimi agentami, toteż w zasadzie polscy politycy mają godnych poprzedników. Jeden i drugi ograli swoich mocodawców, zrywając się z uwięzi. Pierwszy w krótkim terminie, drugi w dłuższym, zrobili to jednak w sposób błyskotliwy. I to tak, że Bismarck przewracał się w grobie, a w jego zaś majątku tańcowała Armia Czerwona. Niestety, nic nie wskazuje, by jakikolwiek polski polityk mógł dokonać podobnej wolty. Wszyscy za to ścigają się w służalstwie przed Berlinem i Waszyngtonem. Bowiem jeśli nie służalstwo, to jedynie głupota. Głupotę i naiwność można wybaczyć zwykłym, szarym ludziom. U polityka to zbrodnia.

Kijowski gambit

Kiedy powstał Majdan, prezydent Ukrainy mógł nie rozgonić go tylko z dwóch powodów. Nie mógł lub nie chciał. W to, że nie mógł, nie wierzę – służby są wierne. Tedy nie chciał. Mógł nie chcieć z powodów sankcji, które dotknęłyby jego osobistego majątku. Miał jednak wystarczająco czasu, by go przelać na bezpieczne konta. Jeśli od wczoraj trwają walki na Majdanie i wciąż nie są skuteczne, to nie chodzi widać o to, by ów Majdan zlikwidować już teraz. Chodzi o to, by wymóc ruch Zachodu. I USA i UE grają na destabilizację Ukrainy. USA – w wersji hard (łącznie z wojną domowa). Unia w wersji light – czyli permanentnego kryzysu politycznego, ale takiego, który nie pociągnie wielkich kosztów dla niej samej. Konsekwencje takiego scenariusza były by skrajnie negatywne i Ukrainę spotkałoby to, co Jugosławię. Najwyraźniej Janukowycz, prezydent Ukrainy o polskich korzeniach, postanowił (najpewniej za wiedzą Moskwy) wyleczyć chorobę, nim stanie się śmiertelna i… pozbyć się zachodniej Ukrainy. Gra więc na jak najszybszy rozpad państwa i odłączenie się okręgów zachodnich. Tak więc obie strony chcą tego samego – ale w całkiem innym celu. Oczywiście problemem dla jednej i drugiej strony jest, by winą obarczyć „tych drugich”. Jeśli projekt się powiedzie, Ukraina pozbędzie się problemu, Unia zaś na lata go zyska. Państwo zachodniej Ukrainy nie tylko będzie wymagać ciągłej pomocy, niczym Kosovo czy Bośnia, ale szybko pozbędzie się miłości do Zachodu. Z braku wroga ukraiński nacjonalizm znajdzie sobie go z powrotem wśród Polaków.

Artur Kielasiak    

Za: www.siemysli.info.ke

Materiał nadesłany, publikowany  na prośbę autora.