Bank HSBC w Polsce umożliwił polskim przedsiębiorcom rozliczanie się i prowadzenie kont w chińskich juanach. Informując o tym, podano też dane o imporcie polskim z Chin. Jest on ponad 10 razy większy niż nasz eksport do tego kraju.
Dzisiaj /18.04/ rano PAP podała wiadomość o tym, że bank HSBC umożliwił polskim przedsiębiorcom prowadzenie kont w chińskich juanach i rozliczanie sie z chińskimi partnerami w tej walucie /patrz -/TUTAJ/. Ma to zapobiegać ryzyku kursowemu. Poza tym Chińczycy obniżają zwykle cenę o 5-7%, gdy kupujący ich towary rozlicza się w juanach. Jest to element programu wprowadzonego przez chińskie władze w 2009, mającego zachęcać zagranicznych kontrahentów do rozliczania się w juanach.
To władze Chin określają, które chińskie firmy mają prawo do takich rozliczeń. Program obejmuje 67 tys. przedsiębiorstw z 21 wytypowanych przez chiński rząd miast i prowincji. Przypada na nie 95% chińskiej wymiany handlowej. Jesienią zeszłego roku w "Gazecie Bankowej" ukazał się artykuł o tym, że bank HSBC przewiduje, iż w 2012 r. 40-50% transakcji w Azji będzie rozliczane w juanach. Z tego samego pisma można się było też dowiedzieć, że wprowadzenie juana w Polsce jest związane z zamiarem wejścia na rynek polski najwiekszego chińskiego banku Industrial Commercial Bank of China Ltd. (ICBC). Bank HSBC chce po prostu ubiec konkurencję.
Co to jest HSBC? To wielki bank brytyjski, według Wikipedii – jeden z pięciu liderów światowego rynku finansowego. Jego pełna nazwa to Hongkong and Shanghai Banking Corporation. Miał on pierwotnie siedzibę w Hongkongu i Szanghaju, a od 1991r. – w Londynie. Jest jednak nadal największym bankiem w Hongkongu oraz najwiekszym zagranicznym bankiem w Chinach. W Polsce ma oddziały w kilku miastach. W roku 2003 zakupił polski Kredyt Bank.
Przy okazji PAP podała dane na temat wymiany handlowej pomiędzy Polska, a Chinami. W pierwszych dwóch miesiącach 2011 r. sprowadziliśmy z Chin towarów za 2,6 miliardów USD, a wyeksportowaliśmy do Chin dobra warte 235,2 milionów USD. Import stamtąd to 9,5% całego naszego importu. Chiny są jednak dopiero na 23 miejscu wśród państw, do których eksportujemy nasze towary. Ta nierównowaga w naszym handlu z tym krajem jest przerażająca.
Wejście juana na polski rynek to niewątpliwie potyczka w niewypowiedzianej wojnie między głównymi walutami światowymi. Jest uderzeniem w amerykański dolar. Kraje azjatyckie wyraźnie chcą się uwolnić od jego dominacji. Na przykład, Iran otworzył parę lat temu giełdę naftową, na której rozliczenia prowadzone są w euro. Jak widać, te trendy docierają i do Polski.