Tytuł "Giną dokumenty o zasadniczym znaczeniu" wskazuje, iż podstawowym wątkiem wypowiedzi mec. Olszewskiego jest sprawa kopii donosów TW Bolka, które miały znajdować się w archiwum sejmowym. Pracownicy IPN nie znaleźli tych donosów. Opierając się na słowach gen. Czempińskiego, który opowiadał kiedyś, że oryginały z teczki Lecha Wałęsy gdzieś się 'zapodziały’, mówi były premier: "Podejrzewam, że odpisy tych oryginałów też mogły się 'zapodziać’. Dziwne zniknięcia ważnych dokumentów z archiwów różnych instytucji państwowych są dziś niestety powtarzającym się zjawiskiem".
Społeczeństwo nie może znać prawdy – tak uważa establishment, który stworzył określone mity legalizujące jego panowanie. Dziś po dwudziestu latach mówi Jan Olszewski o swym pięciomiesięcznym premierostwie: "Los tego rządu był przesądzony już w momencie jego powstania". Wstrzymanie dzikiej prywatyzacji i zablokowanie decyzji Lecha Wałęsy o utworzeniu spółek polsko – rosyjskich na terenie dawnych sowieckich baz wojskowych w Polsce, a także wykonanie sejmowej uchwały dotyczącej lustracji zagrażały 'budowniczym’ III RP.
"Podstawowym problemem, który wtedy trzeba było rozstrzygnąć, był sposób zadysponowania wspólnym majątkiem pozostałym po PRL – ocenia rozmówca. – Powiedziałem wtedy w wystąpieniu sejmowym (tuż przed wotum nieufności dla działalności rządu – przypis mój), że w tym głosowaniu zdecydujemy na wiele lat nie tyle o tym, jaka, ale czyja będzie Polska. Dzisiaj znamy odpowiedź na to pytanie". Mamy też tego skutki. "Wszyscy doświadczamy ich codziennie – w szpitalach, przychodniach, sądach, na kolei. Ale najważniejszym skutkiem naszej transformacji jest model demokracji, w której ponad połowa obywateli nie bierze udziału w życiu publicznym".
Mec. Olszewski uważa, "że porozumienia Okrągłego Stołu zostały wprowadzone w życie wbrew stanowisku większości społeczeństwa". Mamy teraz państwo, które nie spełnia naszych oczekiwań. Przykładów można podać wiele, np. zawłaszczenie mediów elektronicznych przez obóz rządzący. "Ale doświadczenie historii, a także mojego własnego życia, nauczyło mnie, że kiedy sytuacja wydaje się beznadziejna, następuje nieoczekiwane jej rozwiązanie" – podsumowuje Jan Olszewski.