Słuchając dziś audycji Kuby Strzyczkowskiego w radiowej „trójce” pochylającemu się nad problemem rozprzedawania polskiej ziemi obcokrajowcom z obejściem prawa, naszły mnie takie myśli, że za tym przestępczym procederem stoi obecna koalicja PO-PSL z władzami partii, ministrami i premierem na czele.
Wszyscy wiedzą, że istniejący proceder sprzedawania polskiej ziemi „słupom” ma się coraz lepiej i kwitnie od ponad czterech lat i od czterech lat protestują przeciw temu polscy rolnicy nie mający najmniejszych szans w zderzeniu z obcym kapitałem wpompowywanym w wykup najlepszych kęsów ornej ziemi zwłaszcza w województwie zachodnio pomorskim i kujawsko pomorskim. Przykładów jest tak wiele, że skóra na grzbiecie cierpnie; są tak dobitne i jaskrawe, że tylko temida ich nie widzi – wszak ślepa owa mańka!
Ot chłopina od wielu lat będący na zasiłku, a na co dzień, jeśli akurat nie jest uwalony jak stary zmurszały pień na leśnej skarpie, jeździ starym zdezelowanym rowerem – i na nim pewnego dnia podjeżdża pod agencję nieruchomości rolnej i staje do przetargu, kupuje najlepszy kawał czarnoziemu i płaci gotówką 50 tysiów od jednego ha; wyciąga 9 dużych baniek na stół i po sprawie. Licznie starającym się o ten kawał ziemi rolnikom kopara opada i milkną pobledli ze zdziwienia, niemocy i złości. Szlag ich trafia, na takie dictum.
Interweniują w ministerstwie rolnictwa, a nawet u samego premiera. Sawicki udaje głupka i twierdzi, że wszystko jest zgodne z prawem. Premier, ponad dwa lata temu coś tam zarządził, ale pieprzy to wszystko i jeździ w Alpy, aby tam poszusować i wpaść do banku by sprawdzić ile kasiory wpadło za rozszabrowaną polską ziemię.
Uważam, że w tej sprawie, podobnie jak w sprawie „Amber Gold” winnym jest nie kto inny jak premier i jego ministrowie. Jeśli premier udaje, że nie ma tematu, to są tylko dwie opcje i żadnej nie należy wykluczyć:
Jego kampanię opłacili Niemcy – o czym wielokrotnie pisały rozmaite media internetowe – i teraz spłaca swój dług.
Został postawiony przed faktem dokonanym przez skorumpowanych ludowców kohorty: Pawlaka, Sawickiego, Piechocińskiego, którzy „robią swoje” i straszą ewentualnym rozwaleniem koalicji i przyspieszonymi wyborami. A tego przecież miłościwie grający durnia premier by nie chciał.
Źle to wygląda i jeszcze gorzej wróży na przyszłość, i jeśli (oby lepiej nie) kiedyś i u nas dojdzie do sytuacji, że „ciemny lud” się wkurwi i zechce wymienić tych, co nakradli już dość przez ostatnich sześć lat, to nie wiem kto ludowców ochroni i kto premierowi udzieli schronienia i gdzie? Piekło, to mało…
Jeden komentarz