Nie lękajcie się tych co ciało zabijają, a duszy zabić nie mogą Obywatele III RP dawno już zapomnieli, że od zarania polskiej państwowości strategicznym celem Zachodu, utożsamianego zwykle przez Niemców, było całkowite unicestwienie Polaków w szczególności, a Słowian w ogólności. Na przestrzeni wieków, z różnych powodów nie udawało się osiągnąć tego celu. Najbliższą nam historycznie, ostatnią nieudaną próbą był okres Generalnej Guberni[i]. Celem Niemców była likwidacja wartościowszej części polskiego społeczeństwa i transformacja motłochu w „podludzi” ( Untermensch[ii]) wprzężonych do niewolniczej pracy dla okupanta. Plan ten całkowicie spalił na panewce. Społeczeństwo masowo przeciwstawiało się tym zamierzeniom, nawet dając się niekiedy nabrać na prowokacje wewnętrznych wrogów, jak np. Powstanie Warszawskie[iii]. Polacy sabotowali niemieckie zarządzenia i wojenną produkcję przemysłową, uciekali z […]
Nie lękajcie się tych co ciało zabijają, a duszy zabić nie mogą
Obywatele III RP dawno już zapomnieli, że od zarania polskiej państwowości strategicznym celem Zachodu, utożsamianego zwykle przez Niemców, było całkowite unicestwienie Polaków w szczególności, a Słowian w ogólności. Na przestrzeni wieków, z różnych powodów nie udawało się osiągnąć tego celu. Najbliższą nam historycznie, ostatnią nieudaną próbą był okres Generalnej Guberni[i]. Celem Niemców była likwidacja wartościowszej części polskiego społeczeństwa i transformacja motłochu w „podludzi” ( Untermensch[ii]) wprzężonych do niewolniczej pracy dla okupanta.
Plan ten całkowicie spalił na panewce. Społeczeństwo masowo przeciwstawiało się tym zamierzeniom, nawet dając się niekiedy nabrać na prowokacje wewnętrznych wrogów, jak np. Powstanie Warszawskie[iii]. Polacy sabotowali niemieckie zarządzenia i wojenną produkcję przemysłową, uciekali z wagonów wysyłających ich na roboty do Niemiec, nielicznym polskim prostytutkom obsługującym wroga golono głowy.
W końcowym rozrachunku, Polska straciła 6 milionów obywateli, ogromną część majątku materialnego, ale przetrwała, a jej mieszkańców można było nadal zwać Ludźmi.
W III RP sytuacja jest diametralnie inna. We wstępnym okresie „transformacji ustrojowej” zlikwidowano cały liczący się przemysł. Prawdopodobnie przynajmniej połowa młodego pokolenia wyemigrowała i nadal masowo emigruje. „Wolny przepływ ludności” w UE uniemożliwia nawet przybliżone tego szacunki. Gdyby zastosować do kobiet metodę z okresu GG, to dorównałyby one swymi łysinami mężczyznom, którzy zapewne z nadmiaru testosteronu, przedwcześnie tracą włosy, podczas gdy ich obowiązki wypełniają obcokrajowcy wszelkich ras i narodowości. Wbrew pozorom, to ostatnie zjawisko nie jest tylko problemem obyczajowym. Utrata możliwości prokreacyjnej narodu, na dodatek sprzężona z masową emigracją, gwarantuje biologiczna anihilację Polaków w krótkiej perspektywie czasowej.
Ale nawet to nie jest jeszcze najgorsze. Najgorsze jest to, że większości społeczeństwa sytuacja ta zupełnie odpowiada. Obywatele delektują się swą „(zachodnią) europejskością”, nie zauważając tych problemów, lub co gorsza nawet chlubiąc się nimi. „Lepszej części społeczeństwa” już dawno nie ma, bo indywidua wykrzywiające swe oblicza przed kamerami telewizyjnymi, na mównicach sejmowych, czy innych prominentnych stanowiskach nie można nazwać „elitami” nawet w cudzysłowie. I tu dochodzimy do motta tego artykułu. Zapewne można przynajmniej w przybliżeniu oszacować ilu obywateli straciła III RP w okresie swej dotychczasowej egzystencji i ile jeszcze czasu zajmie okupantowi ostateczne z nich jej oczyszczanie, ale ilu w tym procesie straciło swe człowieczeństwo znane jest jedynie Stwórcy.
[i] https://pl.wikipedia.org/wiki/Generalne_Gubernatorstwo
[ii] https://en.wikipedia.org/wiki/Untermensch
[iii] https://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_warszawskie
Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata
2 komentarz