.

„Nasze Matki, Nasi Ojcowie”, w filmie poprzez dialogi, które włożono w usta AK-owców, Polacy pokazani zostali jako antysemici. Słowa mające zobrazować nasze myślenie z okresu drugiej wojny światowej to: „potopimy Żydów jak koty, Żydzi są tak samo parszywi jak komuniści i ruskie, Żydzi lepsi martwi, niż żywi”. Polacy występują w filmie jako donosiciele, ludzie nieczuli na krzywdę innych i wszędzie, nawet w śród swoich, maniakalnie dopatrują się Żydów.

.

„Pokłosie”, jest to film, który nie ogranicza się do oskarżania pojedynczych przedstawicieli naszego narodu, ale piętnuje całą społeczność Polskiego miasteczka. Mieszkańcy opisani są jako krwiożercze potwory, które żywcem spaliły swych żydowskich sąsiadów, kijami wpychając przy tym wyczołgujące się z ognia dzieci. Następnie Polacy rozkradli żydowską własność, rozdzielając pomiędzy siebie majątki zamordowanych.

.

Film „Ida”, pozwala śledzić nam perypetie młodej żydówki, która pragnie poznać historie swoich rodziców. Okazuje się, że zostali zamordowani przez Polskiego chłopa, po to by następnie mógł on przywłaszczyć sobie ich ziemie i dom. Film zdobył w Hollywood Oscara jako najlepszy film nieanglojęzyczny. Był szeroko promowany tak w USA jak i UE. Dzięki tego typu narracji, coraz częściej pojawiającej się w dziełach artystycznych, ugruntowuje się na zachodzie obraz Polaka antysemity, a przede wszystkim wiąże nas z holokaustem, którego podczas drugiej wojny światowej dopuścili się Niemcy. Uwypukla to sporadycznie występujące podczas wojny, godne potępienia zachowania i czyni z nich główny obraz Polaków i ich działań. Produkując filmy tego typu za Polskie pieniądze, nie powinniśmy mieć potem pretensji np. do prezydenta USA, mówiącego podczas oficjalnego przemówienia, iż w czasie drugiej wojny światowej istniały Polskie obozy koncentracyjne. Tu powstaje pytanie, dlaczego kręci się wielkie dzieła, pokazujące tylko margines Polskich zachowań obecnych podczas niemieckiej okupacji, a nie tworzy się wielkich dzieł o Polakach ratujących Żydów w czasie drugiej wojny światowej. To smutne, że są Polacy, którzy poprzez filmy, lub publiczne wypowiedzi wolą przedstawiać swoich rodaków, czyli i siebie samych w negatywnym świetle.

.

„Ziarno prawdy” to najnowszy film, wchodzący właśnie na ekrany kin, w którym jako tło, pokazany jest Polski atawistyczny lęk przed Żydami. Dla głównego bohatera patriotyzm to coś nie rozsądnego, a dla innej postaci występującej w tym obrazie, Polacy są tylko zgorzkniali, sfrustrowani, ciągle nie zadowoleni i kojarzą się jedynie z wylewającą się z nich żółcią.

.

Artystyczne elity (często też polityczne i dziennikarskie|) starają się zaszczepić społeczeństwu swoją wizję Polaków. W owej wizji Polak jest pełen negatywnych cech, za które powinien się wstydzić. Ci sami kreatorzy opinii nie postrzegają w Polakach nic pozytywnego, za co można, by pochwalić współobywateli. Gdyby porównać krytyczne wobec Polaków elity do rodzica, a społeczeństwo do dziecka, mielibyśmy klasyczny obraz toksycznej relacji rodzinnej. Ojciec lub matka, wciąż strofując swoją pociechę i wytykając jej słabości, prędzej czy później musi zaszczepić w dziecku traumę. Ponadto takie transmitowanie swoich projekcji, świadczy o poważnym wewnętrznym problemie, z którym sam krytykant sobie nie radzi. Może to być odpowiedź dlaczego w świadku artystycznym i dziennikarskim często postrzega się Polaków jako frustratów i antysemitów. Wygląda na to, że wielu z naszych twórców obarczonych jest kompleksami, czują się z jakiegoś powodu gorsi, pragną więc to uczucie zaszczepić, także innym. Można rzec, iż to artystyczne, niedojrzałe elity, poprzez twórczość wylewają na Polskie społeczeństwo swą frustrację i żółć.

.

Cytat odnoszący się do Polaków, którzy są największymi krytykami swoich współobywateli: „Nigdy nie zrobimy wystarczająco dużo, by im podziękować. Rzekł o Polakach, Yisrael Gutman, wiodący historyk Holokaustu odpierając zarzuty Polskiego ministra spraw zagranicznych Władysława Bartoszewskiego, że Polacy nie zrobili wystarczająco wiele w sprawie pomordowanych Żydów”.