POLSKA
Like

HISTORIA 1 DYWIZJI PANCERNEJ GEN. STANISŁAWA MACZKA  

30/10/2019
1099 Wyświetlenia
0 Komentarze
16 minut czytania
no-cover

POLSKIE SIŁY ZBROJNE NA ZACHODZIE W CZASIE II WOJNY ŚWIATOWEJ

0


POLSKIE SIŁY ZBROJNE NA ZACHODZIE W CZASIE II WOJNY ŚWIATOWEJ

 

HISTORIA 1 DYWIZJI PANCERNEJ GEN. STANISŁAWA MACZKA

 

 25 lutego 1942 roku rozkaz Naczelnego Wodza, gen. Władysława Sikorskiego, powołał do życia 1. Dywizję Pancerną wchodzącą w skład Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Jak wspomina, Władysław Dec, Polska międzywojenna nie miała własnej jednostki pancernej. Dopiero po utworzeniu 10. Brygady Kawalerii Pancernej miało się to zmienić, choć i to nie był oddział pancerny z prawdziwego zdarzenia. Jej szlak bojowy prowadził przez podhalańskie miejscowości, Myślenice, okolice Rabki, Rzeszów. Dlatego też bardzo ważnym stało się, aby tradycje zapoczątkowane podczas kampanii wrześniowej były kontynuowane nawet po upadku polskiego państwa w 1939 roku. Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy odbudowali państwowość Rzeczpospolitej, tworząc Polski Rząd na Emigracji, który prężnie działał w już w kilka tygodni po październikowej kapitulacji gen. Franciszka Kleeberga, dowódcy ostatniej zorganizowanej jednostki Wojska Polskiego, która stoczyła z Niemcami bój pod Kockiem. Po rozpoczęciu odbudowy Polskich Sił Zbrojnych na terenie Francji zapadła decyzja, iż utworzona zostanie jednostka zmotoryzowana na bazie dawnej brygady płk. dypl. Stanisława Maczka. W 1940 roku utworzona zostaje 10. Brygada Pancerno-Motorowa. Polacy, .kierowani przez Maczka (awansowanego już 15 listopada 1939, w uznaniu zasług, do stopnia generała brygady), o którym jeszcze zdążymy opowiedzieć, stoczyli zwycięski bój pod Montbard. Niestety, po przegranej kampanii francuskiej alianci zmuszeni byli przenieść się na Wyspy Brytyjskie, które w tym czasie stanowiły ostatni bastion obronny przed ofensywą niemiecką. Tam też polscy żołnierze znowu znaleźli możliwość aktywnego wspierania wojsk sojuszniczych. Wspomnijmy teraz o człowieku, który zadecydował o pomyślnym rozwoju, a wcześniej w dużej mierze miał wpływ na powstanie 1. Dywizji Pancernej.

 

Stanisław Maczek przyszedł na świat 31 marca 1892 roku w Szczerzecu.

 

Początkowo nic nie wskazywało na jego fascynację militariami. Studiował bowiem na Uniwersytecie Lwowskim na wydziale filozoficznym. Tam dał się poznać jako zagorzały patriota. Wstąpił również do Związku Strzeleckiego. Podczas I wojny światowej służył w armii austriackiej i walczył na froncie włoskim, skąd powrócił obsypany cesarskimi odznaczeniami. 14 listopada 1918 roku zaciągnął się do Wojska Polskiego organizowanego przez Józefa Piłsudskiego. Walczył podczas starć polsko-ukraińskich, a następnie w obronie Lwowa przed Armią Czerwoną. 1 sierpnia 1923 roku został mianowany podpułkownikiem. Służył w różnych jednostkach, aż wreszcie w 1938 roku otrzymał stanowisko dowódcy w niedawno sformowanej 10. Brygadzie Kawalerii. Wraz z nią, jak już wspominaliśmy, walczył na Podhalu i w rejonie Lwowa, stawiając zaciekły opór przeważającym siłom niemieckim. 19 września zmuszony został do zakończenie swojego bojowego szlaku w Polsce i do przekroczenia granicy węgierskiej. Stamtąd przedostaje się do Francji i obejmuje szefostwo polskiego ośrodka wojskowego w Coëtquidan, gdzie formuje 10. Brygadę Kawalerii Pancernej. W październiku 1940 roku otrzymuje order Virtuti Militari w dowód zasług na froncie francuskim. Tam też rozpoczyna służbę na stanowisku dowódcy 2. Brygady Strzelców przekształconej wkrótce w 10. Brygadę Kawalerii Pancernej. Wreszcie 25 lutego Naczelny Wódz tworzy 1. Dywizję Pancerną, czyniąc tym samym gen. Maczka dowódcą pierwszej w historii pełnej dywizji pancernej działającej w szeregach armii polskiej.Na wiosnę 1942 roku Polacy zajęli teren na południe od Edynburga na terenie Szkocji, mając przy tym pełne poparcie Scottish Command. To znamienne, iż plany Polaków przez cały czas wspierali miejscowi, niejako gospodarze polskich żołnierzy. Wspomnienia członków 1. DPanc. pełne są zachwytów nad miejscową ludnością, w którą znakomici wkomponowali się przybysze z odległego kraju. Nie było zatem problemów z aprowizacją i dość szybko przystąpiono do dokładniejszej organizacji jednostki. We wrześniu 1942 roku Władysław Dec objął w dywizji szefostwo wydziału organizacyjno-kwatermistrzowskiego. Zostawił nam pełny opis poczynań 1. Dywizji Pancernej, przebywając z nią długi szlak bojowy. Jako oddziały podstawowe w skład jednostki weszły 10. brygada kawalerii, 16. brygada czołgów, trzy pułki artylerii, batalion piechoty i brygada służb. Ogółem struktura organizacyjna 1. Dywizji Pancernej wyglądała następująco:

 

Kwatera Główna 1. Dywizji Pancernej

 

    Brygada Kawalerii Pancernej z:

 

Kwaterą Główną

 

Szwadronem Dowodzenia

 

    Pułkiem Ułanów

    Pułkiem Pancerny

    Pułkiem Pancerny

    Pułkiem Dragonów

 

 

 

    Brygada Strzelców z:

 

Kwaterą Główną

 

Kompanią Dowodzenią

 

Batalionem Strzelców Podhalańskich

 

    Batalionem Strzelców Brabanckich

    Batalion Strzelców Flandryjskich (nazwa nadana w późniejszym czasie)

    Samodzielnym Szwadronem

 

Artyleria 1 DPanc. z:

 

Kwaterą Główną

 

    Pułkiem Artylerii Motorowej

    Pułkiem Artylerii Motorowej

    Pułkiem Artylerii Przeciwlotniczej Lekkiej

    Pułkiem Artylerii Przeciwpancernej

 

Inne jednostki z:

 

    Batalionem Saperów

    Batalionem Łączności

 

Oddziałami Zaopatrywania

 

Oddziałami Warsztatowymi

 

Oddziałami sanitarnymi

 

    Pułkiem rozpoznawczym

 

Służbą materiałową

 

Żandermerią

 

 

 

Według szacunkowych wyliczeń 1. Dywizja Pancerna liczyła 15 tys. żołnierzy, 380 czołgów i blisko 4000 pojazdów mechanicznych. Przedstawmy jeszcze poszczególnych oficerów zajmujących czołowe stanowiska w jednostce:

 

dowódcy dywizji:

 

gen. Stanisław Maczek (25 lutego 1942 – 20 maja 1945)

 

gen. Klemens Rudnicki (20 maja 1945 – 10 czerwca 1947)

 

zastępcy dowódcy dywizji:

 

płk Kazimierz Dworak (25 lutego 1942 – 1 lutego 1945)

 

płk Tadeusz Majewski (24 października 1945 – 10 czerwca 1946)

 

płk dypl. Bronisław Nöel (czerwiec 1946 – 10 czerwca 1947)

 

szefowie sztabu dywizji:

 

płk Jerzy Levittoux (25 lutego 1942 – 18 lipca 1944)

 

ppłk Ludwik Stankiewicz (18 lipca 1944 – ? wrzesień 1945)

 

ppłk Zbigniew Dudziński (?wrzesień 1945 – 1 lipca 1946)

 

ppłk Ludwik Stankiewicz (?lipiec 1956 – 10 czerwca 1947)

 

 W miejscach, w których nie udało mi się ustalić dokładnej daty podawanej przez większą liczbę autorów, dodałem oznaczenie „?”, które sugeruje, iż dane te nie zostały do końca zweryfikowane. Mimo wszystko można tym datom zaufać, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę ich przybliżony charakter.

 

Dzięki napływowi uzupełnień z wojsk polskich na Bliskim Wschodzie udało się uzyskać optymalną ilość żołnierzy, uzupełniając luki powstałe przy niepełnej mobilizacji. Polacy zakwaterowani zostali w południowej części Szkocji. Koszary urządzono w Galashiels, Gosford, Gullane, Duns, Lauder i Haddington. Zajęto także na krótko pałac księcia Hamiltona w Carolside House, a następnie przeniesiono stamtąd sztab dywizji w okolice Melrose. W 1943 roku Polacy szkolili się na czołgach Valentine, a następnie na Churchillach. Wkrótce nastąpiła kolejna zmiana sprzętu i 1. Dywizji Pancernej przydzielono Crusadery, o wiele szybsze i zgrabniejsze. Żołnierzy jednostki wysyłano na specjalistyczne kursy, które odbywały się także w polsko-brytyjskim ośrodku szkoleniowym w Catterick Camp. W połowie 1943 roku dywizja odbyła ćwiczenia na poligonie w Newmarket, które wypadły po myśli Polaków (odbywano je wraz z kanadyjską 4. DPanc.). Po reorganizacji przeprowadzonej na jesieni 1943 roku wreszcie ustalono skład dywizji i już wkrótce była ono gotowa do walki. Polakom przydzielono także nowe czołgi, co wiązało się z dodatkowym szkoleniem. Tym razem były to Shermany i Cromwelle, które zostały w dywizji do końca II wojny światowej. Jakościowo nowe maszyny prześcignęły stary sprzęt, jednakże wiązało się to z nowymi nakładami szkoleniowymi, bowiem żołnierze polscy musieli nauczyć się obsługi nieznanych im do tej pory czołgów. 19 marca 1944 roku dywizję postawiono w stan mobilizacji. Niestety, doskwierał wciąż brak odpowiedniej ilości żołnierzy, choć skutecznie starano się go łatać przybyszami z innych jednostek. W kwietniu 1944 roku dywizję odwiedził sam gen. Dwight David Eisenhower, dokonując krótkiej, aczkolwiek bardzo przyjemnej wizytacji. Amerykanin chwalił Polaków za poczynione postępy i obiecywał im zaangażowanie w najbliższej kampanii. W maju 1. DPanc. wyjechała na poligon do północnej Anglii, hrabstwo York. Zgodnie z obietnicą Eisenhowera po rozpoczęciu inwazji na Francję (6 czerwca 1944 roku, operacja „Overlord”) Polacy mieli wreszcie wziąć udział w walkach. W lipcu przeniesiono ich do obozu w Aldershot, skąd wkrótce mieli zostać zabrani do Normandii, gdzie alianci toczyli zacięty bój przeciwko wojskom niemieckim.

 

Wreszcie pod koniec lipca rozpoczęto przerzucanie dywizji na kontynent. Ostatni żołnierze przybyli do Francji 1 sierpnia. Już w tydzień później Polaków wcielono do 1. Armii Kanadyjskiej, która rozpoczynała operację „Totalise” – plan okrążenia 7. Armii nieprzyjaciela i zniszczenia jej w kotle pod Falaise. Uderzenie to zaplanował gen. Bernard Law Montgomery, jednak przeliczył się z siłami swoich jednostek. 1. Dywizja Pancerna stała się głównym wykonawcą zadania, staczając krwawą bitwę pod Falaise, która wygasła dopiero 22 sierpnia. Polacy zajęli strategicznie ważne Chambois, gdzie zdołali się utrzymać do 21 sierpnia, do momentu zluzowania przez jednostki kanadyjskie. Po zakończeniu starć i podliczeniu strat okazało się, iż Polacy stracili 325 zabitych, 1002 rannych o 114 zaginionych. Dodatkowo zniszczonych zostało 80 czołgów. Mimo to sukces był duży, gdyż Polacy wzięli do niewoli ponad 5 tys. jeńców i zniszczyli 55 czołgów i 38 samochodów pancernych nieprzyjaciela. Z taktycznego punktu widzenia powodów do radości było mniej. Główne zadanie, a więc zamknięcie jednostek niemieckich w kotle i ich wyniszczenie, nie zostało wykonane. Ciężko jednak obwiniać za to jednostkę Maczka, bowiem nie miała ona ani sił, ani środków do tego, by powstrzymać liczebniejsze jednostki przeciwnika. W ogólnym rozrachunku bitwa została wygrana, choć pozostał spory niedosyt z powodu niewykonania planu Monty’ego. Ten jednak podsumował wysiłek Polaków jak najbardziej pozytywnie. Następnie Polacy wzięli udział w pościgu za wycofującymi się jednostkami niemieckimi. 6 września 1. Dywizja Pancerna wkroczyła do Belgii i tam wyzwoliła szereg miast. 17 września upadła Gandawa, 19 września Axel. Dalej żołnierze gen. Maczka odbili 29 października Bredę, gdzie witano ich jako bohaterów. Trzeba powiedzieć, iż cała trasa 1. Dywizji Pancernej, która wiodła przez wyzwalane terytoria, była szeregiem sukcesów i, co ciekawe, w niemal każdym miejscu Polaków witano jako wyzwolicieli, co procentowało nawet po wojnie. Pokazał to przykład gen. Maczka, którego w kłopotach rodzinnych wsparli wdzięczni Belgowie. Następnie, wraz z innymi jednostkami działającymi z składzie 1. Armii Kanadyjskiej 1. DPanc. zdobyła Moerdijk (9 listopada – zwieńczyło to szereg walk w rejonie kanałów Mark i Wilhelminy). Teraz Polacy przeszli do działań rozpoznawczych, staczając jeszcze bitwę w styczniu 1945 roku w celu likwidacji ostatnich jednostek niemieckich na tym brzegu Mozy. 7 kwietnia Polacy znowu mogli ruszyć do boju, gdyż alianci rozpoczęli wielką ofensywę. Po przekroczeniu Mozy i Renu Polacy skierowali się na Wilhelmshaven. Zdobyte zostały Aschendorf i Papenburg, sforsowany został Kanał Küsten. 25 kwietnia rozpoczęto forsowanie Ledy, ostatniej wodnej przeszkody na drodze do Wilhelmshaven. Miasto osiągnięto w dniach 4-5 1945 roku. Nazajutrz polska 1. Dywizja Pancerna wkroczyła do Wilhelmshaven bez używania siły, gdyż niemieckie jednostki skapitulowały przed 1. Armią Kanadyjską. Zdobycie miasta, a w zasadzie jego zajęcie, było jednak sporym sukcesem strategicznym jednostki gen. Maczka. Po zakończeniu II wojny światowej Polacy weszli w skład alianckich sił okupacyjnych w północno-zachodniej części Niemiec. Pełnili tam służbę do połowy 1947 roku. W czerwcu przerzucono ich do Wielkiej Brytanii, gdzie padł rozkaz o rozformowaniu dywizji i jej demobilizacji. Był to koniec jej wysiłku szkoleniowego i wojennego. Polacy nie byli już potrzebni koalicji alianckiej, bowiem dysponowała ona potężnymi siłami, a nic nie zwiastowało kolejnego konfliktu militarnego. Wielu z żołnierzy, którzy niegdyś służyli w 1. DPanc. pozostało na Wyspach Brytyjskich i tam podjęło się rozmaitych prac, aby zapewnić sobie jako taki byt. Stosunkowo nieliczni powrócili do kraju, gdyż nowe władze nieprzychylnym okiem patrzyły na byłych członków Polskich Sił Zbrojnych walczących na Zachodzie. Sam Maczek zdecydował się na emigrację.

                                                                               Mateusz Łabuz

 http://www.sww.w.szu.pl/index.php?id=polska_1_dywizja_pancerna

 

 

 

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1425 publikacje
7 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758