Histeria salonu. Czyżby poseł Pięta trafił w sedno?

Stanisław Pięta powiedział, że homoseksualizm jest stanem patologicznym i wiąże się z różnego rodzaju zaburzeniami. Oczywiście został już potępiony przez zwolenników wolności słowa i demokracji.

Choć często słyszymy, że w Polsce jest demokracja i wolność słowa, to nie wszyscy mogą korzystać z ich przywilejów. Tak jest w przypadku reprezentantów "rydzykowego katolicyzmu". Ci nie mają prawa głosu – ich mowa jest brzydka, pełna ksenofobii i nienawiści. Są na szczęście w Polsce tacy księża, których mowa jest podobna do Chrystusa. Prym tutaj wiedzie ksiądz Boniecki.

Zgodnie z bożym przykazaniami, o których również powinien wiedzieć ksiądz Boniecki, inicjacje seksualne ze zwierzętami czy reprezentantami tej samej płci są, według Biblii niedopuszczalne i obrzydliwe. Ci którzy stosowali te praktyki boleśnie się o tym przekonali – Pan Bóg poparzył ich siarką.

Poseł Pięta, jako wierzący człowiek tylko przypomniał te oczywiste dla katolików prawdy – taki był jego obowiązek. Warto zwrócić uwagę, że największe oburzenie mediów wywołało stwierdzenie "Gejowski faszyzm nie przejdzie". Zabolało to strasznie medialnych terrorystów, przecież faszyści zostali już określeni; to są ci, co to nie wyrzekli się Dmowskiego i mają chorą jazdę na punkcie Święta Niepodległości.

Zwróćmy uwagę na zakłamanie tych ludzi; kiedy Kaczyńskiego porównują do Hitlera, mówią o różnych "rokoszach", straszą Polaków średniowieczem, to nie ma w tym niczego złego. Wszak to jest hiperbola, barwne porównanie, walka z nudziarstwem. To są ludzi wybitni, którzy robią użytek ze swojej wiedzy. Taki Kuba Wojewódzki często prowokuje i skandalicznie porównuje; ale to jest wyższa szkoła jazdy, to zabawa dla artystów, ludzi dogłębnie oświeconych i doświadczonych – nie dla psa kiełbasa, nie zabieraj się za to ciemny ludzie!

Zdarza się, że nawet ciemny lud się uprze i postawi się swojemu niewolnikowi; wtedy jest medialna zadyma, misterium poprawności politycznej. Wówczas wszyscy inteligenci z pod znaku Woltera, dostają nagłego otępienia i nie rozumieją, że jest "Gejowski faszyzm" jest kpiną z histerii "Wyborczej", która celnie oddaje istotę rzeczy. Zresztą te wielkie oburzenie "salonowców" pokazało, że był to strzał celny.

Nikt nie twierdzi, że geje są hitlerowcami, którzy mordowali Żydów w Oświęcimiu. Nie przeczy jednak temu, że tak jak wielu "totalniaków" i "faszystów" środowiska gejowskie próbują narzucić jeden dopuszczalny pogląd, chroniony przez różne "mowy nienawiści" oraz poprawnością polityczną. Jej krytycy muszą uważać, mogą spłonąć na stosie. Poseł Kalisz
już dzisiaj
chce wsadzać wszystkich, którzy nie będą stali przed gejami na baczność.

Trzeba widzieć różnicę między dostrzeganiem pewnych podobieństw i namazywaniem czegoś jednoznacznie. Zresztą środowiskom lewackim bardzo lekko przychodziło nazywanie faszystami polskich patriotów i porównywanie PiS do bolszewizmu. "Faszyzm nie przejdzie" jest ich hasłem. Poseł Pięta tylko odwołał się do tej retoryki.

Można zrozumieć, że salon lewicowy nie dostrzega rosnących wpływów lobbies gejowskich. Sam je przecież wspiera i chce, aby poszczególne społeczności nie zauważyły ich rosnących wpływów. Myślący ludzie wiedzą, że osłabianie kościoła oraz chrześcijaństwa poprzez promowanie homoseksualizmu jest jednym z ideologicznych fundamentów Unii Europejskich. Można dyskutować, czy poseł Pięta użył właściwych słów, czy nie przesadził; ale co do istoty rzeczy, powiedział prawdę. Nie rozumiem skąd ten krzyk i rwetes, salon powinien chwalić Piętę za artystyczną duszę oraz piekielną inteligencję. Kiedy Palikot przyniósł sztucznego fiuta albo świński ryj, wielcy tego świata wmawiali mi, że "geniusz", który poprzez prowokację dotyka ważnych spraw. Czy ci sami ludzie, chcą mi powiedzieć, że poseł Pięta zachowując się podobnie jest idiotą?