Generał Sławomir Petelicki nie zaplanował swojego samobójstwa. Kilka dni przed niespodziewanym końcem rozpoczął załatwianie wakacyjnego wyjazdu – pisze dziennikarz śledczy Witold Gadowski na blogu na salonie24.pl.
"Wieczorem, dzień później dopadło go samobójstwo, w jednej z warszawskich kwiaciarni zakupił spory bukiet kwiatów dla matki swoich dzieci" – pisze Gadowski.
"Takie informacje oczywiście niczego nie wyjaśniają, ale są puzzlami, z których – za jakiś czas – będzie mozna ułozyć pełny obraz. Generał zył wśród ludzi, nie był ani milczkiem, ani wielkim konspiratorem, więc powoli wyłania się realny obraz zdarzeń, ciekawe tylko czy prokuratura przeprowadzi typowe dla ostatnich czasów "śledztwo" czy też znajdzie się tam ktoś bardziej dalekowzroczny i niezależny, kto potrafi dodać dwa do dwóch. Pożyjemy, zobaczymy. – albo samobójstwo albo samoubijstwo" – konkluduje Gadowski.