Nawet zawodowiec może popełnić sromotny błąd.
Wystarczą tylko odpowiednie okoliczności.
z cyklu "opowieści z drogi"
Zasłyszane w trasie.
Pan Aspirant( tak go nazwę, bo nie wiem, w jakim był stopniu) kończył właśnie pracę.
Jako długoletni funkcjonariusz Drogówki wykazał się nienaganną służbą, miał liczne pisemne pochwały.
Uchodził za ostrego i skutecznego funkcjonariusza.
Lubiany przez kolegów, doceniany czasem przez przełozonych, w końcu dosłużył do upragnionej emerytury.
Od kolegów dostał prezent, kopertę ze zrzutkową kasą, w banku na koncie leżały pieniądze z jubileuszówki.
Wreszcie mógł kupić upragnione autko, nie , żeby nie miał.
Wreszcie miał pieniadze, na zakup nowego… Malucha, model Elegant!!!!!
Już wiadomo, ze historia z okolic roku 2000 🙂
Jechał więc swoim nowym 126 el. przez rodzinną wieś, słońce parzyło niemiłosiernie, do ciała przyklejała się folia nie zdjęta z foteli.
W końcu autko było funkiel nówka i miało pozostać takim jak najdłużej.
Jego posesja była po lewej stronie trasy, idealnie , sprawdzając we wstecznym, zmienił pas na środkowy.
Z właczonym kierunkiem jechał jeszcze około stu metrów, wzorowo redukując i zwalniając.
Jeszcze tylko ostatnie zerknięcie we wsteczne i JEZUS MARIA TIIIIRR!!!!!
Trabiąc wniebogłosy, ukazał się przerażonemu (byłemu) policjantowi tuż za fiacikiem.
Ten, nie namyślając się skręcił, wjeżdżając w swoją posesję, dokładniej w płot.
I to tak paskudnie, że karoseria nowiutkiego, granatowego "bobka" została po obu stronach przeorana drutami siatkowego ogrodzenia.
Kierowca ukraińskiego TIR-a zatrzymał się na moment, popukał się w głowę, mówiąc zdumionym sąsiadom
niefortunnego kierowcy: "diedy nie pawinny jezdit awtamaszynami" i odjechał.
Nasz policjant patrzył na to w bezsilnej złości.
Zorientował się bowiem, że niepotrzebnie spanikował, a TIR był znacznie dalej niż wynikało z obserwacji we wstecznym.
Był jedynym winowajcą.
Popatrzył na sąsiadów.
No i co się tak gapicie!
Do domu!
Poszli, kryjąc złośliwe uśmieszki.
Nic nie poradził.
Przylgnęła do niego ksywka- "funkiel nówka".
źródło obrazka- Wikipedia
Tomasz Kolodziej,zaprzysiegly kociarz, dzialacz zwiazkowy, pisowiec, zoologiczny antykomunista, co nie znaczy ze nie pogadamy