Bez kategorii
Like

Finansowy krach TVN, TVN24 i całego ITI?

08/04/2011
369 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Jak wiemy w porównaniu z wolnym światem nasz demokracja wystartowała dość późno, ale dofinansowana moskiewską pożyczką i środkami wygospodarowanymi z FOZZ wysforowała się na sam początek peletonu stając się dla innych wzorem do naśladowania…

0


Jak wiemy w porównaniu z wolnym światem nasz demokracja wystartowała dość późno, ale dofinansowana moskiewską pożyczką i środkami wygospodarowanymi z FOZZ wysforowała się na sam początek peletonu stając się dla innych wzorem do naśladowania. Polskie media stały się dzięki TVN24 i Gazecie Wyborczej awangardą światową i prekursorem nowego dziennikarskiego trendu.

Wolne i demokratyczne media nie służą już jak to jest praktykowane w starych i skostniałych demokracjach do kontroli władzy i patrzeniu rządzącym na ręce, lecz do zwalczania opozycji, która w Polsce została zdefiniowana, jako główne zagrożenie i wróg demokracji, żeby nie powiedzie wróg ludu. W ten oto sposób również pielęgnowane są pieczołowicie peerelowskie tradycje.

O tym, że PiS nie ma lekko z zaprzyjaźnionymi z Platformą Obywatelską i Andrzejem Wajdą mediami wiadomo od dawna. Jednak to, co do tej pory funkcjonowało, jako plotka okazuje się być prawdą.

Nie tylko TVN, TVN24, ale i cały koncern ITI stanął u progu bankructwa. Wszystkiemu jest winien PiS i Jarosław Kaczyński. Już nawet laik jest w stanie zauważyć, że brakuje w tych wiodących mediach środków na profesjonalne zajmowanie się takimi sprawami jak katastrofa smoleńska, wyprzedaż polskiej energetyki, afery w rządzie PO-PSL czy tajemnicze zgony jak na przykład samobójstwo dyrektora generalnego w kancelarii premiera czy śmierć archeologa, który miał być kierownikiem wyprawy do Smoleńska.

Nie wynika to ze złej woli kierownictwa stacji, lecz po prostu wszystkie środki pochłonęło zajmowanie się opozycją.

Najpierw było lekkomyślne i kosztowne poszukiwanie menela Huberta H. ofiary prześladowań Lecha Kaczyńskiego. Wszystkich śledczych dziennikarzy wysłano w Polskę w celu przetrząśnięcia kolejowych dworców, kanałów ciepłowniczych, ustronnych miejsc pod mostami i wiaduktami. Już po odnalezieniu ofiary trzeba był kosztownych zabiegów fryzjersko kosmetycznych, aby tourne gwiazdy wypadło okazale

Później poniesiono koszty sprowadzenia zza oceanu gejowskiego małżeństwa, które wystąpiło, jako tło prezydenckiego przemówienia. Finanse stopniowo wymykały się Walterowi spod kontroli, a rozrzutność nie malała.

Po wypowiedzi Beaty Kempy, która poczynania wyrzuconych z PiS posłanek Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak porównała do wkładania kija w szprychy pędzącego pisowskiego pociągu, dziennikarze z ulicy Wiertniczej stanęli dosłownie na głowie by podważyć logikę tego niewinnego i bardzo popularnego powiedzenia.

Na pierwszy ogień poszedł profesor Marek Sitarz z Wydziału Transportu Szynowego Politechniki Śląskiej informując, że w dzisiejszych pociągach stosowane są koła monoblokowe nieposiadające szprych. Następnie ze Śląska reporter „Faktów” Paweł Abramowicz zabrał nas do Wielkopolski, a dokładnie do Wolsztyna gdzie pracownik tamtejszej parowozowni, Tomasz Opaska przekonywał, że nie tylko kij wsadzony w szprychy lokomotywy, ale i metalowe przedmioty nie są w stanie jej zatrzymać ani spowolnić.

Krążą słuchy, że Jacek Kurski planuje z premedytacją publiczne porównanie działań PJN do spadochronu spowalniającego pisowską rakietę, co zaowocuje wysłaniem TVN-owskiej ekipy do Huston w USA w celu podważenia tej tezy. W tym jednak przypadku możliwa jest opcja nieco tańsza, czyli zaprzyjaźniony z TVN24 rosyjski Bajkonur.

Jarosław Kaczyński ponoć ma już gotową wypowiedź o tym, że jego partia jest „języczkiem u wagi” wiodących mediów by w ten sposób wyekspediować Katarzynę Kolendę-Zalewską na koszt stacji do Sevres pod Paryżem gdzie mieści się Międzynarodowe Biuro Miar i Wag. Tam trzeba będzie ośmieszyć wypowiedź prezesa za pomocą wybitnych specjalistów, którzy ogłoszą, że wag z języczkiem od dawna już się nie używa i nie produkuje.

Dotarłem do ściągi Joachima Brudzińskiego, według której w najbliższym programie Moniki Olejnik „kropka nad i” ma on złośliwie powiedzieć, że akcja skłócenia ślązaków z pisem „spaliła na panewce”, przez co wybitna dziennikarka spędzi cały następny dzień w Muzeum Wojska Polskiego by wydusić od tamtejszych specjalistów oświadczenie, że od czasu wynalezienia zapłonu chemicznego nie stosowało się już w broni odprzodowej sypania prochu na panewkę.

Kulminacyjnym momentem i ostateczny ciosem w finanse koncernu ITI ma być tuż przed wyborami oświadczenie Zbigniewa Ziobry o „kosmicznym” poparciu dla jego partii.

Zmusi to prezesów koncernu do wynajęcia od USA wahadłowca Discovery i wysłanie w kosmos, w celu zdementowania tej informacji, mieszanej załogi w składzie: Kamil Durczok-dowódca, Justyna Pochanke –dziennikarz kosmonauta badacz, Jarosław Kuźniar-dziennikarz kosmonauta badacz, Grzegorz Micugow- dziennikarz kosmonauta badacz, Grzegorz Kajdanowicz-dziennikarz kosmonauta badacz, Konrad Piasecki-dziennikarz kosmonauta badacz, Monika Olejnik-dziennikarz kosmonauta badacz i rzecznik prasowy wyprawy.

W przestrzeń kosmiczną opuszając wahadłowiec wyjdzie stały ekspert TVN24 od wszystkiego, Stefan Niesiołowski. Jego rekonesans będzie miał na celu ostateczne wykazanie tego, że Zbigniew Ziobro bezczelnie, haniebnie i cynicznie kłamał.

Ocalenie finansów ITI przeniosłoby udostępnienie Walterowi przez Putina promu kosmicznego Buran. Niestety jak wiadomo został on zniszczony w 2002 roku podczas zawalenia się hangaru.   

 

0

kokos26

„Drzewo wolnosci trzeba podlewac krwia patriotów i tyranów”

174 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758