Zachwycił nas pomysł badania nazwanego „Energia dla Europy”. O co może chodzić? Czyżby o oszacowanie tej ilości energii społeczeństw, którą może jeszcze zmarnować (czytaj wyssać) Zombie zwane Unią Europejską? Nie jesteśmy pewni, ale na wszelki wypadek u nas w domu porozwieszamy czosnek w nadziei, że skoro jest skuteczny na wampiry, to może i na żywe trupy. I jeszcze strofa z niepokojącą puentą:
Kiedy młodość już ulata
A ty czujesz żeś staruszek
Nie masz w organizmie brata
Szereg on czyni wymuszeń.
A to siku w nocy trzeba
Ze trzy razy po herbacie
A to znów nie trawisz chleba
I raz po raz zmieniasz gacie.
Wieczór, kiedy pora najdzie
Na lekarstwa i driakwie
Ślepyś, kto ci szklankę znajdzie
Więc od tego zaraz szlag cię..
I ci serce krew znów tłoczy
Jakby nieco trochę wolniej
Więc się ciężko w domu toczysz
By na SOS dzwonić namolnie.
A do tego jeszcze i to
Że ci nie pomaga mięta
I że ręce masz, jak sito
I że nazbyt niska renta.
Wiele, ach wiele jest przyczyn
Tego, że smutna twa minka
Że pilota trzymać wyczyn
Nie widziałeś Ciechocinka.
Ale już za progiem domu
Czeka na cię rozwiązanie
Twej niedoli, twego sromu
Ot rządowe takie danie.
Za to żeś swe życie przeżył
(Urzędnicza to fantazja!)
To od państwa się należy
Z refundacji eutanazja.
Z pozdrowieniami Liber
rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję