Korzystając z możliwości, przybliżę dzisiaj nieco pojęcie emfazy, które poza swoim znaczeniem uniwersalnym, posiada jeszcze jedno, nieco zbliżone, jednak o charakterze medialnym i dziennikarskim.
W wymiarze ogólnym jest to [za Wikpedią]:
"Podkreślenie, wzmocnienie myśli, nadanie wypowiedzi podniosłego zabarwienia poprzez dobór silnie nacechowanych słów, a także – w mowie – poprzez intonację, mimikę i gesty, lub – w tekstach kultury – przesadne podkreślenie fragmentu wypowiedzi (zdania, wyrażenia, wyrazu lub sylaby) poprzez położenie na nich mocnego emocjonalnego akcentu".
W wymiarze medialnym to nacisk [patrz z języka angielskiego: emphasis – nacisk], jaki dziennikarze kładą na konkretne kwestie – gdzie o nich piszą, jak dużo, jak często. Mówiąc prościej, jeśli w tej chwili na drabince newsów serwisu Onet.pl informacja o Iranie znajduje się wyżej niż news o Smoleńsku – ktoś musiał o tym zadecydować. Zadecyduje też jak często będzie warto jedną i drugą wiadomość powtarzać oraz czy opłaca się zlecić któremuś ze współpracowników zaangażowanie się w opracownaie dłuższego tekstu.
Rozpoczynając wpis, wspomniałem o zaistniałej możliwości. Uchylając rąbka tajemnicy, miałem na myśli sytuację związaną ze słynną Magdą z Sosnowca. Dziewczynka zagineła 24 stycznia i od tamtej pory byliśmy świadkami prawdziwej medialnej histerii. Jeśli chodzi o Internet, wyszukiwanie ogólne hasła Magda z Sosnowca generuje w tej chwili około 14,600,000 wyników. Co jest na rzeczy, skoro w naszym kraju codziennie znika 11 dzieci? Według mnie w tego typu sytuacjach najlepiej jest zwrócić swą uwagę na motywy. Odpowiedzieć sobie na kilka istotnych pytań:
Jest to najprostszy sposób na rozszerzenie perspektywy swojego postrzegania, od którego polecam zacząć – nie w tym, ale w każdym niejasnym przypadku. Ja zgodnie ze swoimi założeniami na niniejsze pytania nie zamierzam udzialać odpowiedzi. Jeśli opisywana kwestia wydaje Ci się interesująca, proszę – zastanów się nad tym sam.
Przypomnę teraz o kilku innych istotych wydarzeniach [informacje z kalendarium Polityki], z którymi mieliśmy do czynienia równolegle ze sprawą Magdy. Należy oczywiście pamiętać, że zaistniały one nieco później.
Oczywiście mógłby się tu pojawić zarzut, że wyszukiwałem w całej sieci, bez ograniczania się do serwisów informacyjnych, nagłówków i leadów, w związku z czym w wyniki wliczone zostały wszelkie posty zwykłych użytkowników, którzy niewiele mają wspólnego z mediami. Zdaje sobie z tego sprawę, jednak warto wziąć pod uwagę, że owe wpisy nie pojawiałby się, gdyby nie medialna histeria, która stanowiła zaczyn oraz katalizator. Oczywiście dużo chętniej skorzystałbym z dokładnych danych, rozgraniczających niuansy takie jak ten. Niestety nie posiadam w chwili obecnej takiej możliwości. Jeśli wiesz w jaki sposób mógłbym dokładniej prześledzić statystyki, proszę o informację.
Bądź co bądź, czy Twoim zdaniem, Czytelniku, taki porządek emfazy jest uzasadniony?