Dwupartyjność JOW
03/05/2015
7022 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Faktem jest, że Kukiz idzie w górę – ma coraz lepsze notowania w sondażach i sprzyjają mu media. Większość reżimowych komentatorów medialnych wypowiada się o nim pozytywnie. Wprost poparł go czołowy propagandysta reżimu – Kuba Wojewódzki.
Jest całkiem możliwe, że system wspiera tego kandydata antysystemowego bez porozumienia z nim. Wspieranie nie musi oznaczać współpracy. Z punktu widzenia reżimu lepiej Kukiza popierać, bo łatwiej będzie zinfiltrować jego nowy ruch polityczny. Z Korwinem będzie to wielokroć trudniejsze.
Niemniej wielu uważa, że Kukiz jest agentem reżimu. I udowadniają to tym, że jego główny postulat, czyli JOW, spowoduje to, że scenę polityczną w Polsce totalnie zdominuje PO i PiS, czyli główne partie reżimowe, które utrzymują w Polsce system socjaldemokratyczny – system, który bardzo sprzyja rządzącym służbom, ich machlojom, matactwom i grabieży majątku Polaków.
Nie zgadzam się z tą tezą o agenturalności Kukiza. Gdyby PO chciała, to by JOW dawno wprowadziła. Ale kierownictwo wie, że taka rewolucja w ordynacji wyborczej by ich zmiotła, więc się tego słusznie boją. By wprowadzić JOW nie potrzebują Kukiza. Kukiz i tak JOW wprowadzić nie może. Nie będzie mógł nawet, jeśli uzyska w parlamencie 10%, co będzie wielkim sukcesem. Więc jeśli miałyby być wprowadzone JOW to i tak PO jest w tym kluczowe – czy to w tym, czy następnym parlamencie.
Wcale nie jest tak, że PO chce wykorzystać Kukiza do wprowadzenia JOW, bo to im da społeczny mandat do przeprowadzania zmian w ordynacji. Oni ten społeczny mandat już mieli i to wielokroć silniejszy niż Kukiz – to te zmielone 100 tysięcy podpisów wspierające referendum w sprawie JOW. Więc teoria, że PO wspiera Kukiza, bo chce JOW jest kompletnie od czapy.
Faktem jest, że JOW prowadzi do dwupartyjności. Wynika to z prawa Duvergera. Ale w Polsce na pewno nie będą to PO i PiS. W JOW partie mają całkiem inny charakter, więc JOW zlikwiduje PO i PiS i spowoduje, że powstaną całkiem inne partie i dopiero dwie z nich zdominują scenę polityczną.
Po wprowadzeniu JOW mentalność i przyzwyczajenia elektoratu się oczywiście nie zmienią, ale zmienią się kandydaci na posłów i ich pozycja w partiach. Dziś to są mierni, bierni, ale wierni – przydupasy tego, kto układa listy – oni się muszą prosić prezesa, by ich na listach umieścił jak najwyżej. Muszą się mu podlizywać i wiernie służyć. W JOW będzie dokładnie odwrotnie – prezes będzie musiał prosić i podlizywać się najpopularniejszym kandydatom w okręgach, a ich siła polityczna bardzo wzrośnie. Dlatego to kompletnie przebuduje partie polityczne. To nie jest teoria – dokładnie tak się stało wszędzie, gdzie zmieniono ordynację proporcjonalną na JOW.
W JOW wygrają partie centrowe, ale to nie będą ani PiS, ani PO, bo to są partie leninowskie, wodzowskie. Być może nowe partie zachowają starą nazwę, ale to będą całkiem inne partie – zmieni się kierownictwo i członkowie, to będą całkiem inni ludzie! Dlatego i PO i PiS nie chcą JOW – bo władze utraci dotychczasowe kierownictwo w tych partiach.
Dziś władzę w Polsce ma ten, kto układa listy wyborcze. Po wprowadzeniu JOW on po prostu straci tę władzę. Więc nastąpi duże przetasowanie sceny politycznej. Obecna dwupartyjność jest zupełnie inna niż dwupartyjność JOW.
Grzegorz GPS Świderski