Bez kategorii
Like

Dlaczego nie rozumiemy gospodarki

01/06/2012
668 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

Bardzo łatwo dać się nabrać. Ludzie masowo wierzą w absurdalne i niedorzeczne bzdury na temat ekonomii i gospodarki – najczęściej bez zastanowienia, niejako intuicyjnie. To dotyczy również tzw. ekonomistów i innych „ekspertów” od gospodarki.

0


Jest to niestety naturalne dla nas – ludzi, bo patrzymy na świat ze swojej perspektywy. A to NIEWŁAŚCIWA perspektywa dla gospodarki!

O ekonomii, o gospodarce – trzeba myśleć z perspektywy całości społeczeństwa, z perspektywy wykraczającej poza pojedynczego człowieka czy nawet większą grupę osób. A naturalne jest dla nas, że patrzymy na świat swoimi oczami – i myślimy o gospodarce z naszej, ludzkiej perspektywy. I to jest tragedia – bo w ten sposób zawsze będziemy błądzić i sami sobie szkodzić. 

W konsekwencji popełniamy drugi poważny błąd w myśleniu o gospodarce. Myślimy o sobie jako o pracownikach – czyli osobach, które zarabiają pieniądze (żyję żeby pracować) – a nie jako o ludziach, którzy WYDAJĄ pieniądze, czyli coś za nie KUPUJĄ (pracuję żeby ŻYĆ).

 

A przecież to co nas wszystkich łączy – to jest wydawanie pieniędzy, czyli kupowanie. Praca nas dzieli, na pracowników i pracodawców, na pracowników biurowych i fizycznych, na lekarzy, taksówkarzy, kolejarzy, nauczycieli, handlowców, itp. grupy zawodowe, itd.

Ale mimo to wszystkich nas łączy to, że jesteśmy konsumentami, klientami, kupującymi, nabywcami – nazwa nie ma znaczenia – chodzi o to, że wszyscy wydajemy pieniądze, mimo że zarabiamy je na przeróżne sposoby.

Te dwie przyczyny – nasza subiektywna perspektywa w myśleniu o gospodarce oraz myślenie o sobie jako o pracowniku – są odpowiedzialne za to, że tak łatwo dajemy się zwieść ekonomicznym durniom mówiącym często kompletne bzdury. A mimo to w nie wierzymy.

 

To dlatego nie potrafimy się porozumieć, to dlatego ciągle się spieramy na tematy ekonomiczne – choć ekonomia jest prosta – i nie powinna być W OGÓLE powodem sporów wśród ludzi myślących.

Owszem – można się spierać o to czy wszyscy powinni płacić takie same podatki – albo bogaci więcej a biedni mniej. Można się spierać czy państwo powinno zabierać bogatszym po to żeby pomóc, dać biednym itd.

Ale przecież to nie ma nic wspólnego z ekonomią!!! To co jest ekonomicznie dla społeczeństwa dobre i korzystne – a co jest szkodliwe – powinno być OCZYWISTE, i nie budzić żadnych sporów.

 

Zabierać bogatym i dawać biednym można zarówno w bogatym, prężnym i rozwiniętym kraju – jak i w kraju ubogim i słabym – a odpowiedź na pytanie co sprawia że kraj się bogaci – albo dlaczego kraj jest ubogi powinna być oczywista i jasna dla wszystkich i w ogóle nie być tematem dyskusji.

 

Mam więc prośbę aby każdy spróbował wyzbyć się swojego punktu widzenia – i spróbował pomyśleć o gospodarce i ekonomii nieco z dystansem, pamiętając o tym, że całe życie jest NABYWCĄ, tzn. wydaje pieniądze – a praca jest tylko sposobem ich zdobycia, dzisiaj ta, jutro inna. A wtedy, mam nadzieję, stanie się oczywiste, że np.:

– miarą wartości posiadanych/zarabianych przez nas pieniędzy nie jest to ile zer jest na banknocie – tylko ile/co możemy sobie za nie kupić. Innymi słowy rosnące ceny są złe, niekorzystne – a malejące ceny są DOBRE dla nas wszystkich – a tym samym dla gospodarki.
 

– gospodarka i postęp technologiczny to dwie strony tego samego medalu. Istotą postępu technologicznego i naturalnym celem gospodarki jest zwiększanie EFEKTYWNOŚCI ludzkiej pracy- czyli LIKWIDACJA miejsce pracy. To co dzisiaj wymaga tygodnia pracy 3 ludzi – jutro będzie wymagało pracy jednego człowieka przez 2 dni – I TO JEST DLA NAS DOBRE.

Tu doskonale widać, że z naszej ludzkiej perspektywy WYDAJE się, że utrata pracy jest przecież niekorzystna. Owszem, przez osobę która musi poszukać sobie nowej pracy ta sytuacja może być oceniona jako niekorzystna – ale dla gospodarki, dla wszystkich innych, dla społeczeństwa JEST TO KORZYSTNE, że zwiększyła się wydajność ludzkiej pracy.
Bo to oznacza, że gospodarka tworzy tyle samo bogactwa (dóbr) – ale MNIEJSZYM nakładem pracy – a więc może powstawać coraz WIĘCEJ bogactwa, bo zwolniły się ręce do pracy, które mogą to bogactwo wypracować.

– próba „ratowania” miejsc pracy jest dla społeczeństwa SZKODLIWA, bo oznacza hamowanie naturalnego rozwoju i wzrostu gospodarczego. Ratowanie na siłę istniejących miejsc pracy jest celem sprzecznym z istotą rozwoju gospodarczego, którą jest zwiększanie efektywności pracy.

– to co wydaje się dobre dla nas jako jednostek lub grup – jest przeważnie szkodliwe dla nas jako społeczeństwa, dla gospodarki.

– spadające ceny oznaczają WZROST zamożności społeczeństwa – bo każdy może sobie kupić CORAZ więcej coraz lepszych dóbr (dość jaskrawym przykładem jest sprzęt komputerowy czy branża telefonii komórkowej)

I tu znowu doskonale widać, jak nasza ludzka perspektywa prowadzi na manowce. Tanie dobra z importu są dla nas KORZYSTNE – i cła zaporowe są szkodliwe dla gospodarki. Ale oczywiście patrząc z perspektywy krajowego producenta tych dóbr sprawa wygląda inaczej – tanie importowane towary powodują jego bankructwo i zwolnienie ludzi. Zgadza się, krajowy producent upadnie i ludzie będą musieli zmienić pracę na inną – i to jest DOBRE dla gospodarki, dla nas wszystkich. Nie dość że mamy tańsze towary, to jeszcze zwolniły się ręce do pracy, które mogą wypracowywać inne dobra, tworzyć nowe bogactwo.
Na tym polega ROZWÓJ gospodarczy właśnie!

Zdaję sobie sprawę, że intuicyjnie się bronimy przed takim zdroworozsądkowym myśleniem. To jest naturalne, bo wynika z tego, że patrzymy na świat swoimi oczami. Ale musimy zrozumieć, że dzisiaj znalezienie pracy jest problemem TYLKO DLATEGO, że państwo ZABRANIA ludziom pracować, jeśli słono nie zapłacą (oni sami bądź ci, którzy chcą ich zatrudnić) za ten przywilej Z GÓRY. (Inaczej są traktowani jak przestępcy, którzy próbują zarobić na życie na czarno)

Politycy – i państwo jakie stworzyli – to jest JEDYNA przyczyna dla której istnieje w ogóle problem braku pracy. Bo fizycznie wielu ludzi NIE STAĆ na to, żeby pracować (jakkolwiek by to nie brzmiało)
 

Gorąco zachęcam – pomyślcie o gospodarce z perspektywy społeczeństwa, nas wszystkich, jako całości – oraz pomyślcie o sobie jako ludziach, którzy pracują po to aby ŻYĆ (a nie żyją po to aby pracować) – czyli zawsze i wszędzie wszyscy ciągle WYDAJEMY pieniądze.

Innymi słowy poprawne myślenie o gospodarce zaczyna się wtedy, kiedy stawiamy sobie pytanie: „co zrobić, żeby jak najmniej WYDAWAĆ” – a zapominamy o pytaniu „co zrobić, żeby jak najwięcej zarabiać” – bo ono NIE służy gospodarce, ani nam jako społeczeństwu – tylko jest istotne z naszego, egoistycznego punkty widzenia, jako jednostki.

 

 


Wzrost PKB to ściema   <<  prev  ||  next  >> Zgniły zachód to NIE jest wolny rynek 


 

0

Freedom http://freedom.noweblogi.pl

Wyłącz tv - włącz myślenie.

127 publikacje
6 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758