W Polsce tak. Pomimo tego, że to przecież oksymoron.
W ostatnich dniach coraz częściej mówi się o „konsolidacji prawicy” w postaci PiS-u i Solidarnej Polski. Nawet Jarosław wezwał Zbyszka „do powrotu”, a Zbigniew zapewniał Jarka o jedności.
O bałaganie semantycznym pisałem już wcześniej przy okazjiosobliwych definicji pana prof. J.Hartmana oraz przedstawiając nonsensy pojęciowe w prasie niemieckiej http://parallaxview.nowyekran.pl/post/47231,achtung-brunatni-sa-tez-w-polsce
Dobrze by było w końcu usystematyzować rozmieszczenia partyjnych ugrupowań w politycznym teatrze. A do jakiego stopnia mamy bałagan niech posłuży przykład czołowego aktora jednej z tych „2 prawic’ – euro-posła Tadeusza Cymańskiego (SP), który wziął udział w programie „Młodzież kontra” http://www.tvp.pl/krakow/publicystyka/mlodziez-kontra/wideo/tadeusz-cymanski-solidarna-polska-11-iii-2012/6713276
Udzielając odpowiedzi na poszczególne pytania podkreślał wagę uczciwości w polityce, więc zapewne szczere były jego odpowiedzi. Jeżeli rzeczywiście był – to chwała mu za to, bo w polityce to rzadkość.
Jako przykład niech posłużą dwa:
MK: Dlaczego krytykuje pan lewicę za socjalistyczne poglądy skoro Solidarna Polska ma lewicowy plan gospodarczy, mylnie nazywany przez pana „prorodzinnym” ?
TC – Yyy, ja nie wiem, proszę państwa, nie wiem, … Ja polską tzw. lewicę nie krytykuję za socjalistyczne poglądy. Ja ich krytykuję za to, że nie są socjalistami.
MK: Ma pan odwagę przyznać się, w sferze gospodarczej, że jest pan socjalistą ?
TC – Ja mówię o sprawach społecznych, przede wszystkim. …. Ja się nie krępuję nazwy. Można mnie nazywać „bolszewikiem”, „socjalistą”. Tak jak kiedyś nazywano prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że jest socjalistą. Problem nie jest w nazwie, bo słowo „socjalizm” w Polsce jest fatalnie kojarzone ….. Natomiast wartości, dotyczące solidaryzmu społecznego – jeżeli ktoś je nazywa socjalistycznymi ? Tak, problem nie jest w nazwie, nie jest w opakowaniu, nie jest w formie, tylko w treści. Co robisz, a nie jak to nazywasz.
Ponadto:
– skrytykował Zytę Gilowską za to , że jest skrajnym liberałem, która to doprowadziła do pogłębienia dysproporcji dochodowych i majątkowych
– skrytykował LSD, że jest „tzw. lewicą” a nie „prawdziwą lewicą”
– wyraził niezadowolenie z faktu, że mamy w Polsce niskie zasiłki
Choćby po tych wybiórczych kwestiach można odnieść wrażenie, że skoro Tadeusz Cymański był szczery – to rzeczywiście jest socjalistą. Głosił poglądy typowo lewicowe i wyznał swoje przywiązanie do takich idei. Do tego stopnia, że czynił nawet zarzuty lewicowcom o brak lewicowości ! Ale nie przeszkadza to mu by razem ze swoimi partyjnymi kolegami „jednoczyć prawicę”.
Nie ma przeciwwskazań by pan Cymański miał lewicowe poglądy i chciał być socjalistą. Ale, nie tylko on, niech nie nazywa lewicy /dla niepoznaki/ prawicą.
Czy socjalistę można zaliczyć do „prawicy” ? Przecież to absurd !
A to chyba wystarczający powody do tego, by w polskiej polityce wreszcie naprawić chociażby te elementarne błędy semantyczne.