99,98% wartości wszystkich transakcji to transakcje na rynkach finansowych.
Inaczej: kupno TOWARU to 1 na 5000 wartości „obrotów”
Z książki: Rozmowy o ekonomii Joanna Carignan, Izabela Litwin
lektura dla stolarza i lekarza, rolnika i ucznia , str. 73
KUPUJ !
Wyd: GŁOS ULICY; redakcja@glosulicy.pl Wydawca: TEK Direct & Media, Zielonki, ul. Piaskowa 6
05-082 Stare Babice www.glosulicy.pl www.jestesmyzmiana.pl
[—-] Bankier ( = midas) …może te papiery wcześniej sprzedać. Czyli może sprzedać dług i otrzymać realne pieniądze.
M: Tak, to prawda. Ten obrót dłużnymi papierami wartościowymi, czyli przenoszenie korzyści z długu na nowy podmiot, sprawia złudne wrażenie, że sam dług, traktowany jak towar, jest czymś realnym. Handel długami daje ogromne profity pośrednikom w tym handlu. Już wcześniej mówiłam Ci, że prowizje z tego tytułu stanowią 10% PKB Wielkiej Brytanii.
C: Czyżby na rynku finansowym sprzedawało się i kupowało więcej niż na rynkach towarowych?
M: Tak. 99,98% wartości wszystkich transakcji to transakcje na rynkach finansowych. Zaledwie 0,02% całego światowego handlu to handel dobrami.
C: Handel długami chyba ustanie, jeśli midas zwątpi w to, że te długi będą kiedykolwiek spłacone.
M: Na tym polega kryzys finansowy. Pożyczył rządowi polskiemu na obligacje np. milion dolarów, a teraz dowiedział się z agencji ratingowych, że nie będziemy w stanie spłacić tego długu. Niczego, ani kwoty pożyczonej, ani odsetek.
C: Teraz rozumiem, co Tusk ma na myśli mówiąc, że Polska musi odbudować zaufanie rynków finansowych. To znaczy musimy przekonać midasa, że tak zaciśniemy pasa, i tak podwyższymy podatki, że wszystkie długi spłacimy. Czy midasy naprawdę dostaną, swoje pieniądze?
M: To niemożliwe. Światowy dług, czyli długi rządów, spółek, długi hipoteczne i długi konsumpcyjne, są 2000 razy wyższe niż wartość światowej produkcji PKB. Finansiści nazwali to bańką spekulacyjną. Oczywiście nie ma żadnych szans na spłatę takiego długu. Jeśli bańka pęknie, a my zmądrzejemy, to wreszcie przestaniemy traktować pieniądz jak towar. Znikną odsetki i spekulacja.
C: Czyli znikną, rynki finansowe.
M: Tak.
C: Mamo, ty chcesz posłać Wall Street i londyńskie City na "zieloną trawkę"!
M: Sądząc z wysokości wynagrodzeń, bardzo ciężko pracowali, więc chyba czas na wypoczynek.
za:
Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.