Ostatnie manko w kasie budżetowej wynika właśnie z braku przezorności. To nie jest błąd w obliczeniach. Jak można mieć pretensje do Rostowskiego, że do kasy nie wpłynęły odpowiednie środki z podatków ? Winni są przedsiębiorcy i podatnicy, że słabo się starają. A dlaczego słabo się starają, to już jest kwestia tego, kto nimi zarządza. Jak by nie patrzeć, uwaga nasza powinna być skierowana na zarząd tego przedsiębiorstwa, a nie na księgowego.
Mniejszych wpływów do budżetu nie mógł spodziewać się tylko koń, mając na uwadze fakt, że już od ponad roku zaczęła spadać konsumpcja towarów nie będących towarami pierwszej potrzeby. Producenci od dobrych dwóch lat zmieniali strategie zaopatrywania rynku. Te ruchy widział każdy właściciel przedsiębiorstwa, poza oczywiście Tuskiem. Podkreślam, że nie jest rolą księgowego oceniać ilość sprzedawanych produktów przez firmę, a także do księgowego nie należy prowadzenie polityki kadrowej przedsiębiorstwa. To są prerogatywy szefa. To szef ustala strategię działania firmy. Więc widać jak na talerzu, że ten szef nie robi nic (słownie ZERO), aby zapobiec katastrofie funkcjonowania przedsiębiorstwa. Ktoś zaraz powie, o jakie to proste, zwalniamy ludzi, ograniczamy wydatki, a konie muszą ciągnąć wóz. Nic z tych rzeczy – koń bez siana nie pociągnie. Ostatnimi czasy panuje susza i jakby siana coraz mniej. Więc jedyne wyjście polega na zrzuceniu czegoś z woza, który ciągnie koń, aby mu ulżyć. Tak, reforma emerytalna to największy ciężar. Trzeba odchudzić ten dawno napakowany wóz, i to nie przy pomocy sztuczek księgowych.
Odrzucenie balastu jest jedynym rozwiązaniem. Czy stać jest szefa przedsiębiorstwa na oznajmienie tej smutnej wiadomości ? Wydaje się, że jest ku temu okazja, aby większość zrozumiała taką potrzebę. Oczywiście później nigdy nie będzie tak, jak do tej pory. Możliwości picu i fotomontażu uprawiania zarządzania przedsiębiorstwem skończą się, gdyż efekt odchudzania wpłynie pozytywnie na polepszenie wzroku, słuchu i pracy wszelkich organów osób korzystających z tego wozu. Szef ma wybór prosty, albo dalsza bajerka, która zakończy się z hukiem, albo brutalne przerwanie dotychczasowych praktyk, złych praktyk we wszelkim zakresie, w tym niestety zarządu.
Jeden komentarz