1. W ostatnich dniach resort pracy podał wstępne wyniki dotyczące bezrobocia w lutym tego roku. Po gwałtownym skoku w grudniu roku poprzedniego o 0,6 pkt. procentowego, w styczniu o kolejne 0,7 pkt. procentowego, w lutym jest to przyrost na szczęście mniejszy bo wynoszący 0,2 pkt. procentowego. Na koniec lutego bezrobocie w Polsce wynosiło już 13,2% czyli bez pracy było 2 miliony 150 tysięcy ludzi. Jest to sytuacja gorsza niż w kryzysowym roku 2009, w którym to na koniec grudnia stopa bezrobocia wynosiła „tylko” 12,1% . Dzieje się tak mimo wyraźnie wyższego poziomu wzrostu gospodarczego, który w roku 2009 wynosił tylko 1,7% PKB, w roku 2010 już aż 3,8% PKB a w I kwartale tego roku jest szacowany na 4,2% PKB. […]
1. W ostatnich dniach resort pracy podał wstępne wyniki dotyczące bezrobocia w lutym tego roku. Po gwałtownym skoku w grudniu roku poprzedniego o 0,6 pkt. procentowego, w styczniu o kolejne 0,7 pkt. procentowego, w lutym jest to przyrost na szczęście mniejszy bo wynoszący 0,2 pkt. procentowego.
Na koniec lutego bezrobocie w Polsce wynosiło już 13,2% czyli bez pracy było 2 miliony 150 tysięcy ludzi. Jest to sytuacja gorsza niż w kryzysowym roku 2009, w którym to na koniec grudnia stopa bezrobocia wynosiła „tylko” 12,1% .
Dzieje się tak mimo wyraźnie wyższego poziomu wzrostu gospodarczego, który w roku 2009 wynosił tylko 1,7% PKB, w roku 2010 już aż 3,8% PKB a w I kwartale tego roku jest szacowany na 4,2% PKB.
Wygląda na to ,że wzrost gospodarczy w Polsce szczególnie na poziomie 3-4 % PKB nie ma znaczącego pozytywnego wpływu na wyraźne zmniejszanie bezrobocia. Jeżeli to zmniejszenie następuje, to tylko dzięki zaangażowaniu środków Funduszu Pracy i ze względu na sezonowość zatrudnienia wspomaganego tymi środkami.
2. Niestety coraz bardziej dramatyczna sytuacja na rynku pracy nie znalazła odzwierciedlenia w budżecie państwa na rok 2011. Minister Rostowski zdecydował o zmniejszeniu środków na Fundusz Pracy aż o 4 mld zł co praktycznie załamało pomoc dla bezrobotnych.
Gwałtowne zmniejszenie środków na aktywne formy zwalczania bezrobocia przy jednoczesnym wyraźnym zwiększeniu liczby bezrobotnych powoduje, że gwałtownie zmaleje ilość osób bezrobotnych, które skorzystają z takiego wsparcia.
W roku 2010 z różnych aktywnych form zwalczania bezrobocia skorzystało ponad 500 tys. osób bezrobotnych, a według szacunków powiatowych urzędów pracy w tym roku będzie to zaledwie 100 tys. bezrobotnych.
I tak z dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej w 2010 roku skorzystało 55 tys. bezrobotnych, a w tym roku tylko 8 tys. bezrobotnych. Z kolei refundacje kosztów utworzenia miejsc pracy w 2010 roku dotyczyły 70 tys. osób, a w 2011 roku takie refundacje zostaną wypłacone za 11 tys. osób.
Ze szkoleń dla bezrobotnych w 2010 roku skorzystało 142 tys. bezrobotnych, a w 2011 roku skorzysta tylko 31 tys. bezrobotnych, co oznacza że na zdobycie dodatkowych kwalifikacji bezrobotni nie mogą specjalnie liczyć.
Wreszcie z najbardziej atrakcyjnej formy wsparcia dla ludzi młodych czyli staży (6-miesięcznych i dłuższych) w 2010 roku skorzystało aż 243 tys. bezrobotnych, a w roku 2011 tylko 53 tys. bezrobotnych.
3.Wygląda więc na to ,że rząd Tuska z pełnym cynizmem przerzucił na samorządowców problem tłumaczenia się przed bezrobotnymi, iż w tym roku nie ma pieniędzy na walkę z bezrobociem.
Świadczy o tym sposób przekazywania im informacji o wielkości środków na aktywne formy zwalczania bezrobocia. Większość powiatowych urzędów pracy otrzymała wstępne informacje w tej sprawie dopiero w grudniu poprzedniego roku, a dopiero teraz te informacje są potwierdzane.
Może Premier Tusk liczy na to, że po otwarciu od 1 maja tego roku rynku pracy w Niemczech i Austrii do tego pierwszego kraju wyjedzie 400-500 tys. Polaków i sytuacja na rynku pracy nie będzie już tak źle.
Nie sądzę jednak żeby samorządowcy (nawet ci z PO i PSL mający obowiązek tłumaczenia posunięć koalicji rządowej) chcieli wziąć na siebie odpowiedzialność za dramatyczną sytuację na rynku pracy.
Jestem przekonany, że już na wiosnę ci samorządowcy razem z bezrobotnymi przyjdą pod Kancelarię Premiera i nawiązując do hasła Platformy z jesiennej kampanii samorządowej, którego nauczyli się już wszyscy zawołają „Panie Premierze niech Pan nie robi polityki, niech Pan odda pieniądze na aktywne formy zwalczania bezrobocia”.