W Polsce jest specjalna kasta, kasta bełkoczących profesorów. Capo di tutti capi tego towarzystwa jest muszy profesor Niesiołowski, który zapełnia propagandowymi pełnymi nienawiści komentarzami bieżące wydarzenia w zaprzyjaźnionych TV.
Gdy prawda smoleńska zaczyna się przebijać jak źdźbło trawy na wiosnę , zaczynają dygotać rączki i tyłeczki winnych i współwinnych tej katastrofy, rząd może liczyć na propagandę przyjaciół z telewizji, w której niepoślednią rolę odgrywają profesorowie http://wpolityce.pl/artykuly/25621-gdy-dzieja-sie-rzeczy-wazne-chorzy-ludzie-paletaja-sie-po-ekranach-telewizorow-rosnie-cisnienie-wokol-smolenska
Siatka bełkoczących profesorów jest całkiem pokaźna , na czele tej organizacji stoi muszy profesor S.Niesiołowski vel Myszkiewicz. Do bełkoczących profesorów można zaliczyć takich profesorskich osobników jak : prof. Kuźniar, Środa, Krzemiński, Nałęcz, Czaplicki, „profesor” pod specjalnym nadzorem Bartoszewski, profesor od chamów Bralczyk i wielu, wielu innych. Ponieważ z Brukseli poszedł przekaz , że nie naciski prezydenckie i pijany gen Błasik spowodowali katastrofę a całkiem inne przyczyny, na sygnał z Wiertniczej niczym pies Pawłowa dał głos muszy profesor. „ Z Brukseli poszedł przekaz, że grupa Polaków szkaluje państwo i wykorzystuje tą sprawę politycznie. To są brednie. Cała pisowska hucpa w Brukseli Polsce nie zaszkodzi, bo to jest za głupie i niedorzeczne. Ci ludzie kompromitują sami siebie. Polska jest suwerennym państwem i nie będzie międzynarodowej komisji, panie Kaczyński”. Pan Bóg jeżeli chce kogoś pokarać to rozum odbiera. Tak stało się z Niesiołowskim.