Burmistrz Wacław Ligęza z Bobowej szczyci się kolejnymi otrzymanymi nagrodami. Właśnie się okazało, że, w plebiscycie, m. in. „Gazety Krakowskiej“, został jednym z najpopularniejszych burmistrzów w Małopolsce. W mojej ocenie tych „dokonań“ bobowskiego włodarza nic się nie zmieniło. A żeby tę ocenę sobie przypomnieć warto przeczytać jeszcze raz mój artykuł z 22 lipca 2014 roku pt. „Burmistrz Wacław Ligęza w oparach absurdu“ – http://gorliceiokolice.eu/2014/07/burmistrz-waclaw-ligeza-w-oparach-absurdu/ .
Dlatego dzisiaj chciałem zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt akcji związanych z wyróżnieniami przyznawanymi polskim samorządowcom przez media, no właśnie, należące głównie do kapitału niemieckiego. Przypomnijmy nazwy gazet, które organizowały rankingowe hucpy, w których uczestniczył burmistrz Wacław Ligęza, żeby poprawić sobie troche zepsuty, jak mniemam, przez „Gorlice i Okolice“ humor. A więc: “Dziennik Gazeta Prawna“, „Forbes“ i „Gazeta Krakowska“. Wyżej wymienionymi tytułami od lat rządzą niemieckie koncerny medialne Axela Springera i Verlagsgruppe Passau. Niestety już chyba 90% mediów w Polsce i prawie 100% lokalnych należy do niemieckiego akcjonariatu (obrazek powyżej nie jest za bardzo aktualny).
Dlaczego Niemcy tak bardzo angażują się w „promocję“ polskiego samorządu? Odpowiedź wydaje się banalnie prosta. Dobrze wiedzą, że jego kondycja i struktury są słabe i skorumpowane i właśnie na tym im zależy, żeby to status quo utrzymywać. W słabym państwie niemieckie tłuste myszy będą buszować do woli!
Stara prawda mówi, kto ma media ten ma władzę. Niemiecko-rosyjskie (z uwagi na porozumienie i z przewagą na niemieckie) kondominium, jak nazwał je trafnie Jarosław Kaczyński, które dokonało rozbiorowej kolonizacji gospodarczej naszego kraju, potrzebowało mediów, które ten stan będą cały czas legitymizować i ogłupiać coraz bardziej społeczeństwo. Pożytecznych, dla suwerena niemieckiego, idiotów mamy ci w Polsce dostatek, a zwłaszcza na stanowiskach samorządowych, bo spiżarnia to zasobna i konfitury w niej bardzo słodkie (o czym niejednokrotnie pisałem). Trzeba ludziom cały czas wmawiać, wbrew oczywistym faktom, że reforma samorządowa Kuleszy, Regulskiego i III RP, to miodzio i same sukcesy. Axel Springer i Verlagsgruppe Passau wyrosły na starej dobrej goebbelsowskiej tradycji i nie ma takiej siły, która pozwala kłamstwo powtórzone dziesięć razy ciągle traktować jako kłamstwo. Bo staje się ono prawdą.
Nie wiem, czy burmistrz Wacław Ligęza powinien być dumny, że bierze udział w tym niemieckim przedstawieniu dla nieświadomej najczęściej niczego polskiej gawiedzi. Wiadomo natomiast, że jest dumny.
A ja chciałem tylko zwrócić uwagę, że rankingi organizowane przez Niemców dla Polaków śmierdzą na odległość utratą suwerenności i podmiotowości.
Niestety, Szanowni Państwo, daliśmy się zwasalizować przez naszego odwiecznego wroga. I to bez jednego wystrzału.
Wanda miała rację, że nie chciała Niemca!
P.s. A co na to wszystko parlamentarzyści PiS-u, Barbara Bartuś i Stanisław Kogut, którzy, jak rozumiem afirmują projekt repolonizacji polskich mediów?
2 komentarz