Władze więziennicze w Polsce stają się coraz bardziej butne. Uchylają się od obowiązku udzielania prasie informacji o losach zatrzymanych ludzi. Podają nieprawdę, że to rzekomo w interesie uwięzionych.
Polityka informacyjna warszawskich rzeczników prasowych służby więziennej, to całkowite zaprzeczenie standardów demokratycznego państwa prawnego.
Jak informowałam w ostatnich dniach (m.in. tutaj, tutaj i tutaj, a także tutaj), aresztowany wbrew przepisom polskiej procedury karnej, bloger i dziennikarz obywatelski Bogdan Goczyński, pomimo tego, że przebywał w areszcie na Mokotowie prawie 3 tygodnie (od 17 grudnia 2012 r. do 4 stycznia), nie mógł się spotkać ze swoją adwokatką z powodu przyczyn leżących po stronie aresztu.
Próbowałam wyjaśnić okoliczności tej bulwersującej sprawy w trybie prasowym. Okazało się to być niemożliwe.
W jaki sposób władze więzienne uchylają się od udzielania informacji?
Zadałam wczoraj Rzecznik Prasowej Dyrektora Generalnego Służby Więziennej, Pani Luizie Sałapa, następujące pytania:
Pani Rzecznik Prasowa nie odpowiedziała mi osobiście, natomiast przesłała pytania do Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Warszawie. Jego Rzecznik Prasowa kpt Elżbieta Krakowska odmówiła odpowiedzi na wszystkie pytania, zasłaniając się „ochroną danych osobowych” (sic!).
Wydrukowane ze stron: poczta.wp.pl |
|
Od: |
Elżbieta Krakowska <Elzbieta.Krakowska@sw.gov.pl> |
|
Do: |
krystynagorzynska@wp.pl <krystynagorzynska@wp.pl> |
|
Data: |
Poniedziałek, 7 Stycznia 2013 10:34 |
|
Temat: |
odpowiedź na zapytanie prasowe dotyczące AŚ Warszawa-Mokotów |
|
Szanowna Pani;
W odpowiedzi na Pani maila skierowanego do rzecznika prasowego Dyrektora Generalnego Służby Więziennej informuję, iż Pani wniosek nie znajduje podstaw w przepisach ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej. Informacje, o które Pani prosi nie są informacjami publicznymi, ale danymi osobowymi, a takich udzielić można jedynie podmiotom ustawowo uprawnionym.
z poważaniem;
kpt. Elżbieta Krakowska
Rzecznik Prasowy
tel.: (022) 640-82-84; 723 663 029
e-mail:rzecznik.warszawa@sw.gov.pl
Tak samo „spławiono mnie” w Areszcie Śledczym Warszawa Mokotów, gdy w piątek 4.stycznia pytałam:
Otrzymałam wówczas odpowiedź podpisaną przez Zastępczynię Dyrektora mjr Katarzynę Wereszczyńską o treści:
Obecny sposób informowania prasy w zakładach karnych, to granda!
Zadane przeze mnie pytania dotyczą organizacji pracy Aresztu Śledczego na ul. Rakowieckiej w Warszawie, a więc Rzecznicy Prasowi (z Aresztu Śledczego Warszawa Mokotów oraz Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Warszawie) mieli obowiązek odpowiedzieć na nie w związku z Art. 5.punkt 4 oraz Art. 6 punkt 1.3) Ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Zasłanianie się rzekomą ochroną prywatności uwięzionego Bogdana Goczyńskiego, to dość prostacki wybieg, mający na celu ukrycie bylejakości pracy mokotowskiego aresztu lub celowego działania na szkodę praw obywatelskich aresztowanego.
Proszę zwrócić uwagę, że pytałam o obieg dokumentów w areszcie (kiedy wpłynęły dokumenty zezwolenia na widzenie się adwokatki z aresztowanym, na jakiej podstawie prawnej żądano oryginału zezwolenia na widzenie, a nie honorowano zezwolenia wysłanego z Sądu faksem i potwierdzonego ustnie przez pracownika Sądu, czy nadano natychmiast bieg pismom procesowym aresztowanego, etc.). Tego rodzaju pytania nie stanowią danych osobowych chronionych Ustawą o ich ochronie, ale są informacjami publicznymi o trybie działania jednostki penitencjarnej – stanie przyjmowanych spraw, kolejności ich załatwiania i rozstrzygania.
Bogdanowi Goczyńskiemu w ewidentny sposób uniemożliwiono spotkanie z adwokatem. Posłużyło do tego wewnętrzne Zarządzenie Dyrektora Aresztu na Mokotowie, który żąda oryginałów zezwoleń na widzenie adwokata z aresztowanym, mimo tego, że w innych aresztach nie ma takiej praktyki. Swoje zarządzenie, jako wewnętrzny akt prawny, dyrektor mógł w każdej chwili uchylić, a jednak tego nie zrobił, działając w oczywisty sposób na szkodę praw obywatelskich Bogdana Goczyńskiego, a przede wszystkim prawa do wolności osobistej.
Utrudnianie dostępu do informacji o obiegu dokumentów w sprawach Goczyńskiego oraz o zasadach transportowania aresztowanego do innej jednostki penitencjarnej, musi rodzić wątpliwości, czy nie działano celowo, aby uniemożliwić złożenie w pilnym trybie przez adwokata zażalenia na areszt Goczyńskiego, a także, czy nie miały miejsca wobec Goczyńskiego jakieś akty przemocy podczas jego pobytu w areszcie lub też, czy nie pogorszył się drastycznie stan jego zdrowia.
Inne nadużycia wobec praw Bogdana Goczyńskiego
Dzisiaj rano rozmawiałam z aresztem w Tarnowskich Górach. Odmówiono mi informacji, czy Goczyński znajduje się w tym zakładzie.
Pani mecenas Anna Sadowska przekazała mi z kolei, że Sąd w Tarnowskich Górach udzielił jej wiadomości o przewiezieniu Goczyńskiego do aresztu w tym mieście.
Dowiedziałam się też, że Goczyński złożył zażalenie na areszt, a pani mecenas pismo procesowe, które wspiera to zażalenie.
Nie ma jednak jeszcze terminu rozpatrzenia zażalenia, gdyż (uwaga!!!), policja warszawska, która zatrzymywała Goczyńskiego w dniu 17 grudnia i doręczała Goczyńskiemu Postanowienie o aresztowaniu, bardzo długo zwlekała z przesłaniem do Sądu tzw. „zwrotki”, potwierdzającej termin, w którym Goczyński otrzymał Postanowienie o areszcie.
Przed chwilą dowiedziałam się w Sądzie Okregowym w Gliwicach, że akta zażaleniowe wpłynęły do Sądu w dniu wczorajszym i nadano im sygnaturę VI Kz 8/13.
Proszę, zaglądajcie jeszcze dzisiaj do niniejszej notki, gdyż postaram się zdobyć kolejne info i przygotować pisma interwencyjne, które moglibyśmy wysłać do Sądu Okręgowego w Gliwicach.
Appendix. Bardzo ważne!!!
Dowiedziałam się przed chwilą:
Jutro 9 stycznia (środa) godz. 10.30 posiedzenie Sądu Okręgowego w Gliwicach w sprawie rozpatrzenia Zażalenia Bogdana Goczyńskiego na Postanowienie o aresztowaniu.
Sygnatura sprawy: VI Kz 8/13.
Sala: 305.
Skład orzekający:
SSO Kazimierz Cieślikowski – przewodniczący
SSR Marcin Mierz delegowany z SR w Gliwicach – referent
SSO Bozena Żywioł
Kto może, niech przyjdzie lub przyjedzie do Sądu!
Wzór pisma interwencyjnego jest tutaj:
Zna się na zarządzaniu. Konserwatystka. W wieku średnim, ale bez oznak kryzysu. Nie znosi polityków mamiących ludzi obietnicami bez pokrycia (fumum vendere – dosł.: sprzedajacych dym). Wspólzałozycielka Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów
Jeden komentarz