„Armio Wyklęta – dziś Rzeszów o Was pamięta!”
05/03/2012
493 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Hołd żołnierzom antykomunistycznego podziemia.
Około kilkaset osób wzięło udział w sobotnim Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Rzeszowie. Manifestację zorganizował „Narodowy Rzeszów” pod patronatem Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych oraz Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – Okręg Rzeszów. Przed marszem o godz. 15:00 odbyła się projekcja filmu „Historia Roja”w reżyserii Jerzego Zalewskiego.
To jednak nie jedyne wydarzenie związane z obchodami Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. 1 marca zostały złożone kwiaty na symbolicznym grobie członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. W rzeszowskim IPN została otworzona wystawa: „Śladami zbrodni komunistycznych na Rzeszowszczyźnie z lata 1944-1956”. Natomiast w Wojewódzkim Domu Kultury odbył się pokaz filmu „Generał Nil” w reżyserii Ryszarda Bugajskiego.
W sobotę 3 marca pochód przemaszerował ulicami Grunwaldzką, 3 Maja oraz Aleją Lubomirskich aż dotarł pod pomnik Armii Krajowej. Pod pomnikiem zostały odczytane listy – grypsy ppłk Łukasza Cieplińskiego pisane z więzienia Warszawa – Mokotów od momentu aresztowania w 1947, do momentu śmierci 1 marca 1951 roku. Listy skierowane do jego żony Jadwigi i małego synka Andrzejka, przepełnione były troską o patriotyczne wychowanie syna w duchu „Bóg, Honor, Ojczyzna” oraz przekazanie tego przesłania następnym pokoleniom Polaków. Grypsy zostały przechowane przez Ludwika Kubika – członka IV Zarządu Głównego WiN, który jako jedyny uniknął śmierci i został skazany na dożywocie.
Na rzeszowskim marszu obecny był Henryk Atemborski – były żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych Brygady Świętokrzyskiej. Był pełen uznania dla młodych ludzi, którzy tak licznie przybyli uczcić pamięć ofiar komunizmu. „Nigdy nie zamieniajcie własnego gniewu w nienawiść.”– Powiedział do osób które podczas marszu wznosiły okrzyki typu: „Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę” lub „(…) zamiast liści, będą wisieć komuniści”. Henryk Atemborski – człowiek, który bardzo wiele wycierpiał przez komunistów podkreślał, że Narodowcy nigdy nie chcieli odwzajemniać się tym samym, czego doświadczyli od swoich oprawców. Rozumiał oczywiście doskonale, że współcześni Polacy bardzo przeżywają zbrodnie, które miały miejsce w okresie stalinowskim i stąd bierze się taka agresywna i spontaniczna reakcja. Wyraźnie wskazał, że wszyscy, którzy chcą być wierni przesłaniu „Żołnierzy Wyklętych” powinni bronić interesów Polski zawsze i wszędzie, a zwłaszcza w Unii Europejskiej.
Dominika Sibiga